Tyraspol, mentalność kierowców łudząco podobna do ruskich. Według źródła finał to obie nogi złamane.
96
🎉🎉🎉 🥳🎂 17 urodziny sadistic.pl 🎂🥳 🎉🎉🎉
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 12:23
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
24 minuty temu
Prosto pod koła - debil. Teraz na kulasach może nie będzie taki chojrak.
Niestety, nie udało się wygrać nagrody Darwina, ale widzę ogromne predyspozycje.
Mentalność kierowców łudząco podobna do ruskich, upadlińców, gruzinów i reszty tej sowieckiej bandy.
„mentalność kierowców”
Pieszych.
Im większy debil, tym bardziej biega po przejściu...
Tak jak ten debil z innego filmu: sadistic.pl/najgorszy-rodzaj-przejscia-dla-pieszych-vt581138.htm
>>
Pieszych.
Im większy debil, tym bardziej biega po przejściu...
Tak jak ten debil z innego filmu: sadistic.pl/najgorszy-rodzaj-przejscia-dla-pieszych-vt581138.htm
>>
SkoPio1 napisał/a:
„mentalność kierowców”
Pieszych.
Im większy debil, tym bardziej biega po przejściu...
Tak jak ten debil z innego filmu:
>>
Ten podlinkowany samobójca niezły.
Ale tutaj- raczej mentalność kierowcy. Na prawym pasie stanął przed przejściem, znaczy że trzeba ominąć lewym.
żmij napisał/a:
Ten podlinkowany samobójca niezły.
Ale tutaj- raczej mentalność kierowcy. Na prawym pasie stanął przed przejściem, znaczy że trzeba ominąć lewym.
Omijał aby uniknąć kolizji
Zobaczcie film na Moto Prawda na YT, jak rządy ryją łby takim jak my, wmawiając, że na zachodzie kultura drogowa jest lepsza i kierowcy puszczają wszystkich na przejściach. Chuja prawda. Tam gdzie są przejścia- są światła. A tam gdzie nie ma- pieszy ma stać i czekać jak cielak aż będzie mógł przejść. Przez 40 km jadąc nadmorskim pasem dróg niemieckich nie było ani jednego przejścia dla pieszych bez świateł. A nawet tych było niewiele. Tak, wtedy można jechać 50km/h przez wioski, bo nie musisz jak cymbał zatrzymywać się co 50 metrów.
Will70 napisał/a:
Zobaczcie film na Moto Prawda na YT, jak rządy ryją łby takim jak my, wmawiając, że na zachodzie kultura drogowa jest lepsza i kierowcy puszczają wszystkich na przejściach. Chuja prawda. Tam gdzie są przejścia- są światła. A tam gdzie nie ma- pieszy ma stać i czekać jak cielak aż będzie mógł przejść. Przez 40 km jadąc nadmorskim pasem dróg niemieckich nie było ani jednego przejścia dla pieszych bez świateł. A nawet tych było niewiele. Tak, wtedy można jechać 50km/h przez wioski, bo nie musisz jak cymbał zatrzymywać się co 50 metrów.
To nie rządy, tylko pieprzeni aktywiści i lewackie media. Wszystkie miasta gdzie rządzi lewactwo dotknęła plaga zwęzizmu, stawiania świateł co 100m , likwidacji miejsc parkingowych i poszerzanie stref płatnego parkowania. Te kurwy realizują wizję Schwaba, aby pozamykać ludzi w gettach i żeby wpierdalali robaki. Tak ryją beret, że wciąż zatrważający odsetek ludzi zachowuje się jak fanatycy i są gotowi bić się o nich.
Will70 napisał/a:
Zobaczcie film na Moto Prawda na YT, jak rządy ryją łby takim jak my, wmawiając, że na zachodzie kultura drogowa jest lepsza i kierowcy puszczają wszystkich na przejściach. Chuja prawda. Tam gdzie są przejścia- są światła. A tam gdzie nie ma- pieszy ma stać i czekać jak cielak aż będzie mógł przejść. Przez 40 km jadąc nadmorskim pasem dróg niemieckich nie było ani jednego przejścia dla pieszych bez świateł. A nawet tych było niewiele. Tak, wtedy można jechać 50km/h przez wioski, bo nie musisz jak cymbał zatrzymywać się co 50 metrów.
W UK pewne przejścia są ze światłami włączanymi przez pieszego. Nie musisz włączać, możesz przejść na czerwonym jeśli nic nie jedzie a nie chcesz blokować pojazdó jakie mogą nadjechać za chwilę. Inneprzejścia mają dwa żółte światła z obu stron, na nich kierowca musi się zatrzymać i puścić pieszego, za niezatrzymanie są 3 punkty (12 i tracisz prawko) i grzywna. Jeszcze inne mają jedno żółte światło, wtedy kierowca nie musi puszczać pieszego ale powinien uważać. Poza tym można przechodzić w dowolnym miejscu drogi jeśli się umie patrzeć czy coś nie jedzie. I to jest właśnie wolność.
„ Tyraspol, mentalność kierowców łudząco podobna do ruskich. Według źródła finał to obie nogi złamane”
Bo to ruscy. Tyraspol jest stolicą ruskiego Nadniestrza.
Bo to ruscy. Tyraspol jest stolicą ruskiego Nadniestrza.
żmij napisał/a:
Ten podlinkowany samobójca niezły.
Ale tutaj- raczej mentalność kierowcy. Na prawym pasie stanął przed przejściem, znaczy że trzeba ominąć lewym.
Zapomniałeś dodać że awaryjnie hamował bo pieszy wtargnął na przejście. Ten z tyłu był za blisko , nie właściwie jechał. Ale zdarzenie wywołał pieszy i teraz ma połamane kulasy...
Will70 napisał/a:
Napiszę jeszcze tutaj:
Zobaczcie film na Moto Prawda na YT,
Nie trzeba Moto prawdy . Ale to bardzo rzetelny i jeden z ciekawszych kanałów motoryzacyjnych. Orędownikiem rozpieszczania pieszych jest pan Marek Dworak z kanału Jedź Bezpiecznie i nie wiem czy już się ocknął i zmienił narrację, bo okazało się że przepisy faworyzujące zbytnio pieszych czynią więcej szkody niż pożytku.
Ja trąbiłem o tym zjawisku o dawna.
Nawet przechodząc na zielonym patrz na boki człowiecze,
upewniając się, czy śmierć na ciebie nie jedzie!
Jest cienka granica między uprzejmością a szkodliwą nadgorliwością.
Szkodliwość nadgorliwości polega na wytworzeniu u niechronionych użytkowników ruchu poczucia nieśmiertelności. Jako kierowca samochodu rzadko kiedy widzę, aby piesi na przejściach się rozglądali. Tacy są pewni tego, że każdy kierowca zareaguje prawidłowo i zahamuje.
Wielkim błędem jest uczulać i szykanować samych kierowców obowiązkiem wzmożonej czujności przy jednoczesnym zaniechaniu edukowania pieszych i rowerzystów.
Tysiące pieszych życiem płaci za błędy kierowców tylko dlatego, że zbytnio zaufali i się nie rozglądali.
Nie można popadać ze skrajności w skrajność jednych rozpieszczać, a na drugich przerzucać całkowitą odpowiedzialność za czyjeś życie. Życie które sam powinien chronić najlepiej, jak potrafi.
Tak jest na zachodzie Europy.
A tak jeszcze jest w Polsce, choć już jest znaczny postęp w kierunku normalności
Filmów w tym temacie nagrałem chyba sześć te dwa przykłady wystarczą Zaraz ktoś się doczepi ze sobie jakąś autopromocję robię. Mam to gdzieś.