Ostatnio sporo tu historii od sadoli to i ja dodam jedną z osiedla.
Sytuacja jakoś sprzed 2 lat. Znajomy rozstał się z dziewczyną i chciał znaleźć inną laskę żeby zapomnieć i zaszaleć po zerwaniu z łańcucha. Do poszukiwań użył serwisu randkowego Badoo. Pisał pewnie z wieloma, ale chcę opisać spotkanie z jedną.
Dziewczyna wrzuciła jakieś 2 zdjęcia, na których wyglądała nie najgorzej. Kumpel sporo z nią gadał (przez sieć) i rozmowa im się kleiła. I tak chyba z 2-3 tygodnie regularnie ze sobą pisali. Aż któregoś dnia dziewczyna zaproponowała spotkanie. Najpierw powiedziała żeby wyjść na miasto, kumpel się zgodził. Ale potem powiedziała, że tak w sumie to jej współlokatorka na weekend jedzie do domu i może wpadnie do niej w piątek na nockę filmową. Prosiła żeby ściągnął kilka filmów i kupił jakieś alko. Oczywiście jego nakręcenia raczej nie trzeba opisywać. Nie jeden sadol dla takiego przebiegu wydarzeń odszedłby od komputera na kilka godzin.
Tak czy inaczej w feralny piątek, kupił czteropak i z pendrive'm wypełnionym filmami ruszył do laski oczekując nocy pełnej wrażeń. Kiedy do niej przyszedł, otworzyła mu owinięta w koc i przeprosiła za to, ale coś ją choroba łapała i było jej zimno. Kumplowi to nie przeszkadzało. Wszedł, rozgościł się, piwko otworzył (ona odmówiła, ze względu na ból gardła). Pogadali jakiś czas i włączyli film. Obejrzeli jeden i zaczęli drugi (kumpel już po 2 piwach). Jakoś w połowie 2 filmu dziewczyna mówi, że pójdzie się ogrzać pod prysznic, jak powiedziała tak zrobiła. Wstała owinięta i poszła do łazienki. Znajomy siadł przed kompa i przeglądał sieć popijając browar.
Po kilku minutach słyszy, że łazienka się otwiera. Odwrócił się i widzi, że dziewczyna stoi w drzwiach w samym ręczniku. Następnie zgrabnym ruchem zrzuciła z siebie ręczniczek i nago idzie w jego stronę, wskoczyła na niego i wysapała, że ma na niego ochotę. Zbliżyła usta, aby zatopić się w pocałunku. Jednak kumpel wyrwał się z jej uścisku tłumacząc się, że od browara lekko mu się z żołądka zgaga cofnęła i musi usta przepłukać. Do tego momentu historia marzenie każdego faceta. Jest tylko jeden problem, w momencie w którym zrzuciła z siebie ręcznik znajomek zdał sobie sprawę, pomimo wypitych browarów, że ta dziewczyna to chodzący wieloryb. Nie, to nie była nadwaga, to była typowa gruba świnia. Tak czy inaczej kumpel zrzucił ją z siebie i zaczął gadać z nią o głupotach, jednocześnie rozmyślając "może jak wypije 4 piwo, to się jakoś zmusze". W tym momencie za oknem ktoś krzyknął i odwróciła się do niego tyłem. "NIE DAM RADY" zrozumiał. Po czym powiedział że idzie się ogarnąć do łazienki. W łazience napisał esemesa do mnie o treści w stylu: "zadzwoń do mnie i wymyśl jakiś pretekst, że muszę niezwłocznie wracać do domu. Bardzo pilne." I czekał.
Na jego nieszczęście telefon miałem wyciszony i esa odebrałem dopiero po 20 minutach. Wtedy od razu zadzwoniłem i zrobiłem to o co prosił. Najlepsze, że on przez 20 minut siedział na sedesie i myślał jak uciec, nie urażając świni. A ona ciągle dobijała się do łazienki:
- Co ty tam tak długo robisz?
- Myje się
Oczywiście po moim telefonie, ubrał się, uciekł stamtąd i zerwał wszelkie kontakty. Podobna historia zdarzyła się pewnie nie jednemu chętnemu na łatwe mięso.
PS: Oczywiście zdjęcia na jej profilu pokazywały tylko twarz i dekolt.
Sytuacja jakoś sprzed 2 lat. Znajomy rozstał się z dziewczyną i chciał znaleźć inną laskę żeby zapomnieć i zaszaleć po zerwaniu z łańcucha. Do poszukiwań użył serwisu randkowego Badoo. Pisał pewnie z wieloma, ale chcę opisać spotkanie z jedną.
Dziewczyna wrzuciła jakieś 2 zdjęcia, na których wyglądała nie najgorzej. Kumpel sporo z nią gadał (przez sieć) i rozmowa im się kleiła. I tak chyba z 2-3 tygodnie regularnie ze sobą pisali. Aż któregoś dnia dziewczyna zaproponowała spotkanie. Najpierw powiedziała żeby wyjść na miasto, kumpel się zgodził. Ale potem powiedziała, że tak w sumie to jej współlokatorka na weekend jedzie do domu i może wpadnie do niej w piątek na nockę filmową. Prosiła żeby ściągnął kilka filmów i kupił jakieś alko. Oczywiście jego nakręcenia raczej nie trzeba opisywać. Nie jeden sadol dla takiego przebiegu wydarzeń odszedłby od komputera na kilka godzin.
Tak czy inaczej w feralny piątek, kupił czteropak i z pendrive'm wypełnionym filmami ruszył do laski oczekując nocy pełnej wrażeń. Kiedy do niej przyszedł, otworzyła mu owinięta w koc i przeprosiła za to, ale coś ją choroba łapała i było jej zimno. Kumplowi to nie przeszkadzało. Wszedł, rozgościł się, piwko otworzył (ona odmówiła, ze względu na ból gardła). Pogadali jakiś czas i włączyli film. Obejrzeli jeden i zaczęli drugi (kumpel już po 2 piwach). Jakoś w połowie 2 filmu dziewczyna mówi, że pójdzie się ogrzać pod prysznic, jak powiedziała tak zrobiła. Wstała owinięta i poszła do łazienki. Znajomy siadł przed kompa i przeglądał sieć popijając browar.
Po kilku minutach słyszy, że łazienka się otwiera. Odwrócił się i widzi, że dziewczyna stoi w drzwiach w samym ręczniku. Następnie zgrabnym ruchem zrzuciła z siebie ręczniczek i nago idzie w jego stronę, wskoczyła na niego i wysapała, że ma na niego ochotę. Zbliżyła usta, aby zatopić się w pocałunku. Jednak kumpel wyrwał się z jej uścisku tłumacząc się, że od browara lekko mu się z żołądka zgaga cofnęła i musi usta przepłukać. Do tego momentu historia marzenie każdego faceta. Jest tylko jeden problem, w momencie w którym zrzuciła z siebie ręcznik znajomek zdał sobie sprawę, pomimo wypitych browarów, że ta dziewczyna to chodzący wieloryb. Nie, to nie była nadwaga, to była typowa gruba świnia. Tak czy inaczej kumpel zrzucił ją z siebie i zaczął gadać z nią o głupotach, jednocześnie rozmyślając "może jak wypije 4 piwo, to się jakoś zmusze". W tym momencie za oknem ktoś krzyknął i odwróciła się do niego tyłem. "NIE DAM RADY" zrozumiał. Po czym powiedział że idzie się ogarnąć do łazienki. W łazience napisał esemesa do mnie o treści w stylu: "zadzwoń do mnie i wymyśl jakiś pretekst, że muszę niezwłocznie wracać do domu. Bardzo pilne." I czekał.
Na jego nieszczęście telefon miałem wyciszony i esa odebrałem dopiero po 20 minutach. Wtedy od razu zadzwoniłem i zrobiłem to o co prosił. Najlepsze, że on przez 20 minut siedział na sedesie i myślał jak uciec, nie urażając świni. A ona ciągle dobijała się do łazienki:
- Co ty tam tak długo robisz?
- Myje się
Oczywiście po moim telefonie, ubrał się, uciekł stamtąd i zerwał wszelkie kontakty. Podobna historia zdarzyła się pewnie nie jednemu chętnemu na łatwe mięso.
PS: Oczywiście zdjęcia na jej profilu pokazywały tylko twarz i dekolt.