W końcu to ona go sprowokowała
Abp Michalik o pedofilii: Dziecko lgnie, drugiego człowieka wciąga
Tylko u nas nie ma tradycji deskoterapii. Chyba, że na sztachetoterapia zabawie wiejskiej - ale tam Apb nie chodzi.
W brazylijskim wiezieniu to raczej 1 posiłek wpierdol 3 razy dziennie od wspólwieżniów
Zapomniałeś jeszcze o codziennej dawce seksu
Tak szczerze mówiąc to byś się zesrał. Nie obudziłby się w tobie morderca z zimą w krwią. A jeśli tak, to znaczy, że w głębi siebie już nim byłeś.
Nie masz dzieci/dziecka co? Bo pierdolisz farmazony, w dupie miałbym czy mnie posadzą na krzesło czy dadzą szpryce, nie odpaliłbym kurwy na raz. Trzymałbym w ziemiance piwnicy chuj wie gdzie ale nie od razu by kurwa zdechła.
Majac okazje dorwac pedofila, w szczegolnosci takiego, ktory wykorzystal kilkumiesieczne dziecko - mysle, ze jakbym nie poniosl konsekwencji prawnych, to potrafilbym wymierzyc taka kare, ze filmy z serii "Piła" bylyby niczym dobranocka dla maluszkow puszczana w celu uspokojenia przed snem. Teksanska masakra pila mechaniczna polaczona z filmami typu "zły zaręt" to nic w porownaniu z tym co bym zrobil takiemu typowi.
Wiem, ze nigdy to sie nie wydarzy i nie bede w takiej sytuacji... mam nadzieje. Jakby skurwiel skrzywdzil moje dzieci - nie zabilbym, trzymalbym chuja gdzie w piwnicy niczym Josef Fritzel (czy jak mu tam) a w dzwiekoszczelnej piwnycy cierpialby takie meczarnie, ze sam błagałby o smierc. Po malej sesji tortur wracalbym z usmiechem do zony i z czystym sumieniem jadłbym obiadek...
Co Ty kurwa chcesz?
Majac okazje dorwac pedofila, w szczegolnosci takiego, ktory wykorzystal kilkumiesieczne dziecko - mysle, ze jakbym nie poniosl konsekwencji prawnych, to potrafilbym wymierzyc taka kare, ze filmy z serii "Piła" bylyby niczym dobranocka dla maluszkow puszczana w celu uspokojenia przed snem. Teksanska masakra pila mechaniczna polaczona z filmami typu "zły zaręt" to nic w porownaniu z tym co bym zrobil takiemu typowi.
Wiem, ze nigdy to sie nie wydarzy i nie bede w takiej sytuacji... mam nadzieje. Jakby skurwiel skrzywdzil moje dzieci - nie zabilbym, trzymalbym chuja gdzie w piwnicy niczym Josef Fritzel (czy jak mu tam) a w dzwiekoszczelnej piwnycy cierpialby takie meczarnie, ze sam błagałby o smierc. Po malej sesji tortur wracalbym z usmiechem do zony i z czystym sumieniem jadłbym obiadek...
Co Ty kurwa chcesz ode mnie?
Tak szczerze mówiąc to byś się zesrał. Nie obudziłby się w tobie morderca z zimą w krwią. A jeśli tak, to znaczy, że w głębi siebie już nim byłeś.
mylisz sie... jaki morderca? przeciez napisalem, ze koles by zyl. Umarlby ze starosci. Pewnie bym go nawet kiedys wypuscil. Wypuscilbym moze wtedy jakby oszalał lub przywyklby do tortur na tyle, ze bol cielesny przestalby go ruszac. Stary - co to robili japonczycy podczas wojny to chuj. Oni robili to w jakims celu badawczym. Ja bym sie nie zastanawial nad jakimis porzytecznymi aspektami mojej "pracy" Ja bym studiowal podreczniki medyczne, przygotowalbym antybiotyki, apteczki i widzialbym jak uratowac nieboraka Wiedzialbym wszystko o zakazeniach, spesie... co podac w razie tego czy tamtego. Ja bym go chcial utrzymac przy zyciu tak dlugo ile sie da. Karmilbym go dozylnie w razie potrzeby, mył, doglądał ran... bandażowal itd. Koles opuszczajac moje sanatorium zapewne nikomu by nie powiedzial co sie stalo - nie mialby jezyka... nie napisalby na papierze - bez rak ciezko pisac. Nawet galkami ocznymi by nic nie wskazal - bez galek ocznych ciezko nimi ruszac. Nie, nie zesralbym sie. Zabic bym nie zabil - za szybka kara i szczerze - nie wiem czy potrafilbym odebrac komus zycie.
Majac okazje dorwac pedofila, w szczegolnosci takiego, ktory wykorzystal kilkumiesieczne dziecko - mysle, ze jakbym nie poniosl konsekwencji prawnych, to potrafilbym wymierzyc taka kare, ze filmy z serii "Piła" bylyby niczym dobranocka dla maluszkow puszczana w celu uspokojenia przed snem. Teksanska masakra pila mechaniczna polaczona z filmami typu "zły zaręt" to nic w porownaniu z tym co bym zrobil takiemu typowi.
Wiem, ze nigdy to sie nie wydarzy i nie bede w takiej sytuacji... mam nadzieje. Jakby skurwiel skrzywdzil moje dzieci - nie zabilbym, trzymalbym chuja gdzie w piwnicy niczym Josef Fritzel (czy jak mu tam) a w dzwiekoszczelnej piwnycy cierpialby takie meczarnie, ze sam błagałby o smierc. Po malej sesji tortur wracalbym z usmiechem do zony i z czystym sumieniem jadłbym obiadek...
No, chyba, że ten pedofil miałby sutannę. Wtedy włączyłyby się wpojone zachowania i trzeba by paść na kolana i się łasić