Na Filipinach prowadzona jest kampania wszczepiania czipów RFID w ciała ludzi. Kampania ta prowadzona jest w odległych, zapadłych wsiach i osadach, na tyle odległych, że są nieznane dla szerszej opinii publicznej. Ludzi chwyta się i zatrzymuje na ulicach, dokonuje się, przemocą, wtargnięć do domów i wszczepia się w ciała ludzi czipy RFID.
Na video widać dwóch Filipińczyków z takich osad, którzy składają świadectwo dotyczące tego faktu, opisują ten czip (o rozmiarze ziarnka ryżu) i mówią także o tym, że u zaczopowanych ludzi jest coś takiego w rodzaju tatuażu na czole w kształcie trzech szóstek.
Mówią także o tym, że zaczopowani ludzie tracą swoją wolę i stają się całkowicie sterowalni (bezwolni) i zależni od „panów” (właścicieli). Z tego powodu, próbując uniknąć implantacji czipów, uciekali w góry ukrywając się tam. W ogóle to mamy już czasy apokaliptyczne i widzimy spełnianie się proroctw duchownych ludzi, zwłaszcza o „przymusowym wszczepianiu czipów” mówił starzec Nikołaj Rogozin. Na razie te technologie są testowane i wypróbowywane na niewielkich grupach ludzi ale sądzę, że bardzo szybko my wszyscy będziemy musieli z tym się zmierzyć.