Przypomniała mi się pewna opowieść mojego dalekiego kumpla z dzieciństwa o czarnym człowieku a nie czarnuchu.
Otóż w jego rodzinie przydarzyła się przykra sytuacja bardzo, rodzina czysto Polska a najmłodsza z cór wyszła za mąż za czarnucha z francji, który przyjechał tutaj kiedyś turystycznie.
No i lecimy dalej do głównego wątku mojej opowieści, małżeństwo zostało zawarte w 2008 mimo iż rodzina kumpla nie była zadowolona, ale jakoś to przełknęli z trudem i czarnuch w Polskiej rodzinie jakoś bardzo niechętnie, ale się odnalazł.Pewnego dnia dokładnie 2 lata po ślubie siostry kumpla z tym czarnuchem, czarnuch postanowił że wróci na krótki czas do swojej czarnej rodziny we francji.Pobył tam trzy tygodnie następnie postanowił wrócić do żony w Polsce.Murzyn Jadąc późnym wieczorem w tramwaju w Gdańsku spotkał grupę nieprzyjemnych dla niego łysych chłopaków z ciężkimi butami i nie otrzymał on od nich nawet grama litości i dość dosadnie przekazali mu, że to nie jest jego kraj.Murzyn mimo iż został połamany a zęby mu prawie wszystkie wybili, nie szczekał o rasizm ani tym podobne lewackie pierdoły tylko uświadomiony o tym, że w tym kraju murzynów tutaj nie chcą a co trzeci Polak to rasista zdał sobie sprawę, że tutaj nie może dalej mieszkać i wrócił do Francji zabierając żonę z dziećmi.Można, można ? Nawet ze strony czarnuchów znajdą się jakieś cywilizowane dusze, że jak wie że nie jest gdzieś mile widziany to nie płacze o rasizm i nie sra się o zasiłek tylko zabiera dupę i jedzie w inne miejsce.Lecz to jest tylko kropla wody w morzu gówna zwanego czarnuchami, jak zwykły kowalski najebie dla murzyna czy araba to zaraz ciapaty czy czarny leci wszczynać śledztwo o rasizm a media huczą o tym, że Polska jest nie cywilizowana i ciemnogród i chuj.