Witam.Ostatnio na Sadisticu oraz paru innych portalach było dość głośno o tej sytuacji sadistic.pl/kierowca-gra-w-kregle-motocyklami-roc-vt233783.htm
Znalazłem małe sprostowanie tej sytuacji,mianowicie nie było tak jak większość osób sądziła a wina leży po stronie motocyklistów a nie kierowcy Range Rovera.
"Motocyklista w białej koszulce na białym Gixerze, który na początku zajechał drogę Range Roverowi, nazywa się Christopher Cruz, ma 28 lat i został wczoraj aresztowany. Policja postawiła mu zarzuty użycia gróźby, niebezpiecznej jazdy, stwarzania niebezpieczeństwa oraz zagrażania bezpieczeństwu dziecka. Cruz zajechał drogę Range Roverowi, kierowca go uderzył w tylną oponę, jednak nic się nie stało. Wszyscy się zatrzymali. Kilku motocyklistów ruszyło w stronę kierowcy, a 32-letni Edwin Mieses Jr. podszedł do Cruza sprawdzić, czy nic mu nie jest. Edwina również widzicie na zdjęciu powyżej – ma fioletową koszulkę i zielone Kawasaki.
Dlaczego o nim wspominamy? Otóż właśnie Edwin, znany pod ksywką Jay Meezee jest osobą najbardziej poszkodowaną. Powstała nawet strona na Facebooku Justice For Jay Meezee. Kierowca Range Rovera próbując bronić swoją rodzinę przed możliwym atakiem motocyklistów (moment 0:50 na filmie), postanowił wcisnąć gaz do dechy. Wtedy właśnie przejechał po kilku motocyklach oraz po Jayu Meezee. Motocyklista, mąż i ojciec dwójki dzieci trafił do szpitala z licznymi ranami (w tym twarzy), połamanymi nogami i żebrami, poobijanymi płucami i z kręgosłupem złamanym w dwóch miejscach. Wczoraj jego żona powiedziała prasie, że na uratowanie jego kręgosłupa już nie ma szans. Jay pozostanie sparaliżowany od pasa w dół.
Jak wiecie, następnie motocykliści rzucili się w pościg za Range Roverem, który zakończył się w korku. Kierowcą był 33-letni Alexian Lien. Jechał ze swoją żoną Rosalyn Ng oraz 2-letnią córką. To właśnie o ich bezpieczeństwo się obawiał. Gdy motocykliści dopadli Alexiana, wywlekli go z samochodu, dotkliwie pobili i pocięli. Gdy na miejsce przyjechała policja, Alexian leżał z zakrwawioną twarzą na ziemi. Został zabrany do szpitala, dostał kilka szwów i wrócił do rodziny"
Swoją drogą motocyklista sobie zasłużył na to co dostał,szkoda tylko że jednego przetrącił..
Zazwyczaj w takich sprawach jestem za motocyklistami jak osobówka wymusi,zajedzie drogę,ale w tej sytuacji wina ewidentnie leży po stronie tej watachy!
link do całego artykułu : motormania.com.pl/newsy/swiat/range-rover-vs-motocyklisci-nowe-informa...
Znalazłem małe sprostowanie tej sytuacji,mianowicie nie było tak jak większość osób sądziła a wina leży po stronie motocyklistów a nie kierowcy Range Rovera.
"Motocyklista w białej koszulce na białym Gixerze, który na początku zajechał drogę Range Roverowi, nazywa się Christopher Cruz, ma 28 lat i został wczoraj aresztowany. Policja postawiła mu zarzuty użycia gróźby, niebezpiecznej jazdy, stwarzania niebezpieczeństwa oraz zagrażania bezpieczeństwu dziecka. Cruz zajechał drogę Range Roverowi, kierowca go uderzył w tylną oponę, jednak nic się nie stało. Wszyscy się zatrzymali. Kilku motocyklistów ruszyło w stronę kierowcy, a 32-letni Edwin Mieses Jr. podszedł do Cruza sprawdzić, czy nic mu nie jest. Edwina również widzicie na zdjęciu powyżej – ma fioletową koszulkę i zielone Kawasaki.
Dlaczego o nim wspominamy? Otóż właśnie Edwin, znany pod ksywką Jay Meezee jest osobą najbardziej poszkodowaną. Powstała nawet strona na Facebooku Justice For Jay Meezee. Kierowca Range Rovera próbując bronić swoją rodzinę przed możliwym atakiem motocyklistów (moment 0:50 na filmie), postanowił wcisnąć gaz do dechy. Wtedy właśnie przejechał po kilku motocyklach oraz po Jayu Meezee. Motocyklista, mąż i ojciec dwójki dzieci trafił do szpitala z licznymi ranami (w tym twarzy), połamanymi nogami i żebrami, poobijanymi płucami i z kręgosłupem złamanym w dwóch miejscach. Wczoraj jego żona powiedziała prasie, że na uratowanie jego kręgosłupa już nie ma szans. Jay pozostanie sparaliżowany od pasa w dół.
Jak wiecie, następnie motocykliści rzucili się w pościg za Range Roverem, który zakończył się w korku. Kierowcą był 33-letni Alexian Lien. Jechał ze swoją żoną Rosalyn Ng oraz 2-letnią córką. To właśnie o ich bezpieczeństwo się obawiał. Gdy motocykliści dopadli Alexiana, wywlekli go z samochodu, dotkliwie pobili i pocięli. Gdy na miejsce przyjechała policja, Alexian leżał z zakrwawioną twarzą na ziemi. Został zabrany do szpitala, dostał kilka szwów i wrócił do rodziny"
Swoją drogą motocyklista sobie zasłużył na to co dostał,szkoda tylko że jednego przetrącił..
Zazwyczaj w takich sprawach jestem za motocyklistami jak osobówka wymusi,zajedzie drogę,ale w tej sytuacji wina ewidentnie leży po stronie tej watachy!
link do całego artykułu : motormania.com.pl/newsy/swiat/range-rover-vs-motocyklisci-nowe-informa...