Atak rasistowski w centrum Wrocławia. Bandyci na jednej z ulic w pobliżu Rynku brutalnie pobili turystę z Francji, tylko dlatego, że był czarny. Znajomi chłopaka próbowali ratować się ucieczką, ale gdy wepchnęli czarnoskórego kolegę do taksówki – kierowca zwrócił się w kierunku kilku wyrostków: "Zabierzcie stąd to czarne gówno". Sprawą napaści na tle rasowym zajęła się już prokuratura.
Do zdarzenia doszło kilka dni temu przed klubem Manana przy ul. św. Mikołaja we Wrocławiu. Była czwarta nad ranem, gdy grupa przyjaciół wychodziła z lokalu. Nagle jedna z dziewczyn z towarzystwa została popchnięta przez grupę nieznajomych mężczyzn. I zaczęła się awantura.
W obronie dziewczyny stanęli jej znajomi. Wśród nich był czarnoskóry Francuz i to jemu oberwało się najbardziej. Mężczyzna był bity i kopany po całym ciele. Przyjaciele chcieli uciec z poszkodowanym, wsiadając razem z nim do taksówki. Kierowca jednak nie ruszył, zamiast tego miał zwrócić się do bandytów: "Zabierzcie stąd to czarne gówno". Na razie policji udało się zatrzymać jednego z napastników. - Został mu postawiony zarzut pobicia – mówi Jarosław Dorywała z prokuratury Wrocław Stare Miasto.
Wiadomo, że zatrzymanemu mężczyźnie może grozić do trzech lat więzienia. Teraz poszukiwani są kolejni sprawcy. Wszystko wskazuje na to, że bandyci, którzy pobili czarnoskórego mężczyznę i jego przyjaciół, nie znali się wcześniej. - Nie wykluczamy dalszych zatrzymań – dodaje Jarosław Dorywała.
– To oburzające. Do tego typu zajść nie powinno dochodzić i to niezależnie czy mówimy o turystach czy mieszkańcach Wrocławia – podkreśla Arkadiusz Filipowski, rzecznik prezydenta Wrocławia.
Filipowski przyznaje jednak, że podobnych incydentów nie da się wyeliminować całkowicie, można je jedynie minimalizować. - W mieście od lat realizowane są programy poprawy bezpieczeństwa. Tylko w tym roku z budżetu Wrocławia przekazaliśmy służbom 5,5 miliona złotych. Te pieniądze przeznaczone są między innymi na dodatkowe patrole – dodaje.
Szkoda tylko, że gdy bandyci katowali czarnoskórego mężczyznę, w pobliżu nie było żadnego patrolu. Zdarzenia nie zarejestrowały też kamery miejskiego monitoringu, bo w tym miejscu kamer po prostu nie ma.
Prezydent Wrocławia, który także jest oburzony tym, co się stało, jeszcze dziś ma zwrócić się z prośbą do prokuratury o wyjaśnienie wszystkich okoliczności zajścia. - Liczymy, że wymiar sprawiedliwości szybko i sprawnie ukaże wszystkich sprawców całego zajścia – kończy Arkadiusz Filipowski.
Jak podaje Radio Wrocław – mężczyzna podejrzany o pobicie czarnoskórego Francuza jest aplikantem adwokackim. Informację te potwierdził dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej we Wrocławiu. Dodał jednak, że do czasu wyjaśnienia sprawy jego uczeń nie będzie zawieszony. Młody adwokat miał zresztą przedstawić zupełnie inną wersję wydarzeń.
wiadomosci.onet.pl/wroclaw/rasistowski-atak-w-centrum-wroclawia/hwh7q
Do zdarzenia doszło kilka dni temu przed klubem Manana przy ul. św. Mikołaja we Wrocławiu. Była czwarta nad ranem, gdy grupa przyjaciół wychodziła z lokalu. Nagle jedna z dziewczyn z towarzystwa została popchnięta przez grupę nieznajomych mężczyzn. I zaczęła się awantura.
W obronie dziewczyny stanęli jej znajomi. Wśród nich był czarnoskóry Francuz i to jemu oberwało się najbardziej. Mężczyzna był bity i kopany po całym ciele. Przyjaciele chcieli uciec z poszkodowanym, wsiadając razem z nim do taksówki. Kierowca jednak nie ruszył, zamiast tego miał zwrócić się do bandytów: "Zabierzcie stąd to czarne gówno". Na razie policji udało się zatrzymać jednego z napastników. - Został mu postawiony zarzut pobicia – mówi Jarosław Dorywała z prokuratury Wrocław Stare Miasto.
Wiadomo, że zatrzymanemu mężczyźnie może grozić do trzech lat więzienia. Teraz poszukiwani są kolejni sprawcy. Wszystko wskazuje na to, że bandyci, którzy pobili czarnoskórego mężczyznę i jego przyjaciół, nie znali się wcześniej. - Nie wykluczamy dalszych zatrzymań – dodaje Jarosław Dorywała.
– To oburzające. Do tego typu zajść nie powinno dochodzić i to niezależnie czy mówimy o turystach czy mieszkańcach Wrocławia – podkreśla Arkadiusz Filipowski, rzecznik prezydenta Wrocławia.
Filipowski przyznaje jednak, że podobnych incydentów nie da się wyeliminować całkowicie, można je jedynie minimalizować. - W mieście od lat realizowane są programy poprawy bezpieczeństwa. Tylko w tym roku z budżetu Wrocławia przekazaliśmy służbom 5,5 miliona złotych. Te pieniądze przeznaczone są między innymi na dodatkowe patrole – dodaje.
Szkoda tylko, że gdy bandyci katowali czarnoskórego mężczyznę, w pobliżu nie było żadnego patrolu. Zdarzenia nie zarejestrowały też kamery miejskiego monitoringu, bo w tym miejscu kamer po prostu nie ma.
Prezydent Wrocławia, który także jest oburzony tym, co się stało, jeszcze dziś ma zwrócić się z prośbą do prokuratury o wyjaśnienie wszystkich okoliczności zajścia. - Liczymy, że wymiar sprawiedliwości szybko i sprawnie ukaże wszystkich sprawców całego zajścia – kończy Arkadiusz Filipowski.
Jak podaje Radio Wrocław – mężczyzna podejrzany o pobicie czarnoskórego Francuza jest aplikantem adwokackim. Informację te potwierdził dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej we Wrocławiu. Dodał jednak, że do czasu wyjaśnienia sprawy jego uczeń nie będzie zawieszony. Młody adwokat miał zresztą przedstawić zupełnie inną wersję wydarzeń.
wiadomosci.onet.pl/wroclaw/rasistowski-atak-w-centrum-wroclawia/hwh7q