Był temat o ratowaniu kotów. To ja dam materiał własny, świeżutki bo z tamtego tygodnia.
Sąsiad ma kota, bezczelny chuj, jak to kot. Łazi po ogródku mamy (ogródek pielęgnowany w białych rękawiczkach) i sra po grządkach, łazi nam po parapetach, zrzuca jedzenie psa (jak pies jest w kojcu a jedzonko stygnie poza kojcem). Podrapał mi samochód jak polował na ptaki, generalnie przechuj. Wychodzę rano na podwórku a pies siedzi pod drzewem i patrzy w niebo. Spoglądam w górę i jest! Pies go pogonił, nie dorwał ale... wlazł chuj na orzecha i zejść nie może! No to do roboty, w stylu rosyjskim.
Oglądać do końca, fajny jest dźwięk jak w blachy wpada.
PS: Nagrywane fakturą za beton.
Sąsiad ma kota, bezczelny chuj, jak to kot. Łazi po ogródku mamy (ogródek pielęgnowany w białych rękawiczkach) i sra po grządkach, łazi nam po parapetach, zrzuca jedzenie psa (jak pies jest w kojcu a jedzonko stygnie poza kojcem). Podrapał mi samochód jak polował na ptaki, generalnie przechuj. Wychodzę rano na podwórku a pies siedzi pod drzewem i patrzy w niebo. Spoglądam w górę i jest! Pies go pogonił, nie dorwał ale... wlazł chuj na orzecha i zejść nie może! No to do roboty, w stylu rosyjskim.
Oglądać do końca, fajny jest dźwięk jak w blachy wpada.
PS: Nagrywane fakturą za beton.