📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 22:48
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 2:25
🔥
Śmierć na tankowcu
- teraz popularne
za laskę z aids piwo
niestety nie różni się to zbytnio od holenderskiej rzeczywistości.
Bardziej nietolerancyjnych ksenofobów to naprawdę trudno znaleźć w Europie.
Bardziej nietolerancyjnych ksenofobów to naprawdę trudno znaleźć w Europie.
nie ma lypy;)
@Kwejkii
Uwierz mi, w Polsce jest o wiele większa tolerancja niż w holandii. W Polsce może w mordę dostaniesz za długie włosy, ale nikt Ciebie z firmy nie wywali tylko dlatego, że jesteś mało popularnej nacji. W holandii dobry polak, to polak mieszkający w kontenerze i zapierdalający za paczkę frytek - jeśli polak się dorabia, to trzeba mu zszargać opinię w sąsiedztwie i zrownać z gównem, bo na pewno kradnie, bo jak inaczej podczłowiek może się czegoś dorobić. Czarnucha nie wolno tknąć, bo zaraz się rozedrze, że rasizm. Chińczyka, turasa ani surinamca również z tego samego powodu - a po polakach można sobie używać i dupy nimi podcierać. biura pracy wyzyskują ludzi w świetle holenderskiego prawa, które skutecznie przymyka oko na to wszystko. W holandii jedynymi nacjami, które nie mają prawa do darmowej nauki języka holenderskiego to Polacy, Rumuni i Bułgarzy. Jakoś nie słyszałem o niczym takim w Polsce - chcesz żyć w Polsce i jesteś obcokrajowcem, to otrzymasz darmową edukację.
Uwierz mi, w Polsce jest o wiele większa tolerancja niż w holandii. W Polsce może w mordę dostaniesz za długie włosy, ale nikt Ciebie z firmy nie wywali tylko dlatego, że jesteś mało popularnej nacji. W holandii dobry polak, to polak mieszkający w kontenerze i zapierdalający za paczkę frytek - jeśli polak się dorabia, to trzeba mu zszargać opinię w sąsiedztwie i zrownać z gównem, bo na pewno kradnie, bo jak inaczej podczłowiek może się czegoś dorobić. Czarnucha nie wolno tknąć, bo zaraz się rozedrze, że rasizm. Chińczyka, turasa ani surinamca również z tego samego powodu - a po polakach można sobie używać i dupy nimi podcierać. biura pracy wyzyskują ludzi w świetle holenderskiego prawa, które skutecznie przymyka oko na to wszystko. W holandii jedynymi nacjami, które nie mają prawa do darmowej nauki języka holenderskiego to Polacy, Rumuni i Bułgarzy. Jakoś nie słyszałem o niczym takim w Polsce - chcesz żyć w Polsce i jesteś obcokrajowcem, to otrzymasz darmową edukację.
MEC Dziwnie brzmi to co mówisz.
Kilku moich znajomych pracuje w Holandii i każdy z nich ma płacone tzw. rozłąkowe oraz różne dodatki na dzieciaki w postaci kasy na wyprawkę szkolną, itp.
Kilku moich znajomych pracuje w Holandii i każdy z nich ma płacone tzw. rozłąkowe oraz różne dodatki na dzieciaki w postaci kasy na wyprawkę szkolną, itp.
@Radysh
A ja żyje tutaj już od dłuższego czasu. Jeśli bywasz w holandii okazjonalnie, na ogórki, czy inne bzdury, to ten system widzisz z zewnątrz, jesteś odseparowany od "normalnej" codzienności. Ja z żoną zauroczeni pozorami tego kraju kupiliśmy tutaj dom i się zaczęło - sąsiedzi przez pół roku nawet dzieci chowali jak wychodziliśmy z żoną na spacer, a przynajmniej gówniarze nie mogli z Nami rozmawiać. Po pół roku jak już zaczęliśmy kupować nowe rzeczy, to tylko widzieliśmy jak się firanki w oknach odsuwały jak podjeżdżał samochód dostawczy a to z nową lodówką, a to z pralką, a to z nową kuchnią etc. Przyłazili niby zagadać, ale tylko po to, żeby wleźć do domu i zobaczyć jak żyjemy itd. etc. W pewnym momencie powiedziałem dość, bo miałem dosyć bycia lokalnym urozmaiceniem codzienności, to nagle się poobrażali. A teraz otworzyłem własną działalność, która przynosi profity, to tylko słuchamy od niektórych, że inni mówią, że My z żoną i już moim póltorarocznym synem to kradniemy i narkotykami handlujemy. Taki urok życia i mieszkania w lepszej dzielnicy w holenderkim mieście jeśli jest się polakiem. Raz nawet przyłapałem jednego z sąsiadów grzebiącego w naszym śmietniku przy domu. Kurwa paranoja...
A ja żyje tutaj już od dłuższego czasu. Jeśli bywasz w holandii okazjonalnie, na ogórki, czy inne bzdury, to ten system widzisz z zewnątrz, jesteś odseparowany od "normalnej" codzienności. Ja z żoną zauroczeni pozorami tego kraju kupiliśmy tutaj dom i się zaczęło - sąsiedzi przez pół roku nawet dzieci chowali jak wychodziliśmy z żoną na spacer, a przynajmniej gówniarze nie mogli z Nami rozmawiać. Po pół roku jak już zaczęliśmy kupować nowe rzeczy, to tylko widzieliśmy jak się firanki w oknach odsuwały jak podjeżdżał samochód dostawczy a to z nową lodówką, a to z pralką, a to z nową kuchnią etc. Przyłazili niby zagadać, ale tylko po to, żeby wleźć do domu i zobaczyć jak żyjemy itd. etc. W pewnym momencie powiedziałem dość, bo miałem dosyć bycia lokalnym urozmaiceniem codzienności, to nagle się poobrażali. A teraz otworzyłem własną działalność, która przynosi profity, to tylko słuchamy od niektórych, że inni mówią, że My z żoną i już moim póltorarocznym synem to kradniemy i narkotykami handlujemy. Taki urok życia i mieszkania w lepszej dzielnicy w holenderkim mieście jeśli jest się polakiem. Raz nawet przyłapałem jednego z sąsiadów grzebiącego w naszym śmietniku przy domu. Kurwa paranoja...