Ranger napisał/a:
Rzeczywiście ktoś tutaj pierdoli, ale bynajmniej nie ja. Ta woda to to samo, ze względu na to co pisałem - Muszynianka po nalaniu z kranu jest wyjaławiana, a następnie SZTUCZNIE mineralizowana. Ma ona niewiele więcej składników od tej wody, która leci u ciebie w kranie.
Jeśli przyrównać to do samochodów to to tak, jakbyś miał pod domem fiata za 2k, ale pierdolił że nie będziesz nim jeździł, bo wolisz nowiutkiego fiata za 2k prosto z salonu
Nie, bo Muszynianka jest po prostu smaczniejsza od wody kranowej. Płacę właśnie za smak wody, nie za jakieś tam składniki odżywcze, które chuja mnie bolą...
Ranger napisał/a:
Nie dlatego tylko dlatego, że jesteś podatnym na marketing ocemnialcem. Zareklamowaliby krowie gówno za 36zł/kg mówiąc, że to lepsze od Nutelli i byś wcinał aż by ci się uszy trzęsły.
Myślisz jak z reklamy telewizyjnej - dzielisz świat na tych, którzy rozumują tak jak ty i na tępaków. Tu leży twoja głupota. Bo cena wydaje się duża albo mała zależnie od tego, ile jesteś skłonny na coś wyłożyć pieniędzy - to zaś jest wynikiem oczekiwań i rozeznania rynku pod kątem tych właśnie oczekiwań. Tak więc zapalony rowerzysta, nawet jeśli nie jest bogaczem, może wydać 10k na rower i wcale nie uważać, że pozbył się majątku - ot miał na oku i taki za 15k.
Zgodnie z moimi preferencjami, jestem skłonny dać więcej za dobre piwo, wodę, herbatę, czy wino, lecz już nie do końca do tego, by kupować drogą furę. Jeśli nie możesz zrozumieć różnorodności preferencji wśród ludzi, nie świadczy dobrze to o twojej inteligencji refleksyjnej.