18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (10) Soft (4) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 5:31
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 4:40
🔥 Koniec jazdy - teraz popularne
Roman motocyklista
IonutEugen • 2024-06-05, 21:46


Cytat:

Na nagraniu widać autobus skręcający w lewo oraz jadący z naprzeciwka motocykl uderzający w komunikację miejską.

Na jednośladzie jechał 19-latek. Kilkadziesiąt sekund po zderzeniu zatrzymała się przejeżdżająca w okolicy karetka pogotowia, a na pomoc przybył zespół medyczny.

Jednak obrażenia odniesione przez chłopca były poważne i doprowadziły do ​​jego śmierci. W międzyczasie na miejsce przybyła policja.

Kierowca autobusu został przebadany przez agentów i nie pił alkoholu.

- GOOGLE TRANSLATE





Zmieniono 3 razy Zgłoś
Avatar
CholernyPtasznik 2024-06-06, 8:09 1
Autobus to taka wielka łapka na owady.
Zgłoś
Avatar
Czaczek83 2024-06-06, 8:58 3
Janko napisał/a:

Szkoda młodego chłopaka ale gdyby jechał przepisowo to by nic się nie stało



aaa tam , jechał by szybciej to by zdążył przed autobusem
Zgłoś
Avatar
JenkinsPerkins 2024-06-06, 9:20 1
Czaczek83 napisał/a:

aaa tam , jechał by szybciej to by zdążył przed autobusem



o totototo ! w końcu jakis rozsądny komentarz !
Zgłoś
Avatar
Anal_Intruder_69 2024-06-06, 10:13 4
Świadomy napisał/a:

Miałem kiedyś kolegę, który zawsze zapierdalał na motorze przez moją miejscowość, i zawsze było słychać z bardzo daleka, że Marek popierdala.
Kiedyś spotkałem go nad jeziorem z jego żoną oraz dwójką jego dzieci i zapytałem.
Marek , a ty się nie boisz tak zapierdalać po ulicy, i powiedziałem, że przecież to niebezpieczne dla niego bo nawet jakiś pieszy , albo pies może mu wyskoczyć znienacka.
Marek wtedy mi powiedział!
Nie martw się, liczy się doświadczenie i trzeba mieć wyobraźnie.
Tydzień później, on jechał z żoną na łuku drogi ścinał zakręt, a z naprzeciwka jechał stary mercedes beczka. Odbił się od tego merasia i zderzył się czołowo z przydrożnym słupem.
Marek zginął na miejscu, a jego żona straciła nogę i skończyła na wózku.
Mam tylko taką nadzieję że ktoś, kto to przeczyta, zastanowi się czy warto się spieszyć na własny pogrzeb.?



Szkoda, że nie stało się odwrotnie. Żona by się nie męczyła, on by już nigdy nie mógł prowadzić pojazdów mechanicznych i miałby duuuużo czasu, żeby przemyśleć swoje zachowanie. Nie mówiąc o karze w postaci niewyobrażalnych wyrzutów sumienia i świadomości, że zmarnował swoje życie i zjebał dzieciństwo potomstwu.
Zgłoś
Świadomy napisał/a:

Miałem kiedyś kolegę, który zawsze zapierdalał na motorze przez moją miejscowość, i zawsze było słychać z bardzo daleka, że Marek popierdala.
Kiedyś spotkałem go nad jeziorem z jego żoną oraz dwójką jego dzieci i zapytałem.
Marek , a ty się nie boisz tak zapierdalać po ulicy, i powiedziałem, że przecież to niebezpieczne dla niego bo nawet jakiś pieszy , albo pies może mu wyskoczyć znienacka.
Marek wtedy mi powiedział!
Nie martw się, liczy się doświadczenie i trzeba mieć wyobraźnie.
Tydzień później, on jechał z żoną na łuku drogi ścinał zakręt, a z naprzeciwka jechał stary mercedes beczka. Odbił się od tego merasia i zderzył się czołowo z przydrożnym słupem.
Marek zginął na miejscu, a jego żona straciła nogę i skończyła na wózku.
Mam tylko taką nadzieję że ktoś, kto to przeczyta, zastanowi się czy warto się spieszyć na własny pogrzeb.?



Masz namiary na tą żonę? Ciekawe jak to jest ruchać laskę z kikutem
Zgłoś
Avatar
karimurararichi 2024-06-06, 19:33 1
niektórzy muszą kilka lat chodzić na jogę żeby przyjąć pozycję "zaraz sobie sam obciągnę!" i płacą za to kupę kasy i nawet wycinają sobie po to żebra a roman ogarnął taki poziom mistrzostwa w kilka sekund! brawo roman !
Zgłoś
Avatar
Somberoajaj 2024-06-07, 12:30 1
Świadomy napisał/a:

Miałem kiedyś kolegę, który zawsze zapierdalał na motorze przez moją miejscowość, i zawsze było słychać z bardzo daleka, że Marek popierdala.
Kiedyś spotkałem go nad jeziorem z jego żoną oraz dwójką jego dzieci i zapytałem.
Marek , a ty się nie boisz tak zapierdalać po ulicy, i powiedziałem, że przecież to niebezpieczne dla niego bo nawet jakiś pieszy , albo pies może mu wyskoczyć znienacka.
Marek wtedy mi powiedział!
Nie martw się, liczy się doświadczenie i trzeba mieć wyobraźnie.
Tydzień później, on jechał z żoną na łuku drogi ścinał zakręt, a z naprzeciwka jechał stary mercedes beczka. Odbił się od tego merasia i zderzył się czołowo z przydrożnym słupem.
Marek zginął na miejscu, a jego żona straciła nogę i skończyła na wózku.
Mam tylko taką nadzieję że ktoś, kto to przeczyta, zastanowi się czy warto się spieszyć na własny pogrzeb.?



no ty jak już się o coś zapytasz... ehhh
Zgłoś
Avatar
Nemrod90 2024-06-07, 18:24 2
Świadomy napisał/a:

Miałem kiedyś kolegę, który zawsze zapierdalał na motorze przez moją miejscowość, i zawsze było słychać z bardzo daleka, że Marek popierdala.
Kiedyś spotkałem go nad jeziorem z jego żoną oraz dwójką jego dzieci i zapytałem.
Marek , a ty się nie boisz tak zapierdalać po ulicy, i powiedziałem, że przecież to niebezpieczne dla niego bo nawet jakiś pieszy , albo pies może mu wyskoczyć znienacka.
Marek wtedy mi powiedział!
Nie martw się, liczy się doświadczenie i trzeba mieć wyobraźnie.
Tydzień później, on jechał z żoną na łuku drogi ścinał zakręt, a z naprzeciwka jechał stary mercedes beczka. Odbił się od tego merasia i zderzył się czołowo z przydrożnym słupem.
Marek zginął na miejscu, a jego żona straciła nogę i skończyła na wózku.
Mam tylko taką nadzieję że ktoś, kto to przeczyta, zastanowi się czy warto się spieszyć na własny pogrzeb.?



Heh, gdy 16 lat temu robiłem prawko kategorii A, jednym z kursantów był chłopak, któremu ojciec jeszcze w trakcie kursu kupił Yamahę R6, czyli sprzęt, pomimo iż "tylko" sześćsetka, przeznaczony dla doświadczonych jeźdźców. Oczywiście zapierdalał swoją Yamahą jakby go sam diabeł gonił, na egzamin również nią przyjechał. Zdał. Ja z kumplami zresztą też. Jakiś miesiąc później dowiedzieliśmy się, że kolega się "dojeździł" - wbił się w ciężarówkę podczas wyprzedzania z ogromną prędkością.
Zgłoś