Mimo, iż niektóre kobiety nie powinny kierować pojazdem silnikowym to i tak jestem ich fanem gdyż mają cycki (niektóre)
Mimo, iż niektóre kobiety nie powinny kierować pojazdem silnikowym to i tak jestem ich fanem gdyż mają cycki (niektóre)
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
A nie można było po prostu wyłączyć kluczykiem?
Jak dochodzi do samozapłonu, to kluczyk nie pomoże. Jedni walą gaśnicą w dolot, inni tną węże paliwowe.
4. 1.9 dCi to pomyłka. Znam parę przypadków pękniętych głowic TAK O bez przyczyny.
5. To Renault. Tym się nie jeździ. Z Zasady
7. Żadna strata. Jednego francuskiego gunwa mniej.
Nie bronie francuzów bo mi na nich nie zależy. Ale powiedz to mojej byłej lagunie z 2000 rok która zrobiła 500 tys km bez żadnej poważnej awarii silnika Mieliśmy też partnera który zrobił ponad 600tyś km...jedyne co sie w nim zepsuło to pompa paliwa.
Poza tym w lagunie mega niskie spalanie, w miare dynamiczny silnik Ogólnie fajne auto.
Z Renault się nie zgodzę. Jeżdżę Megane II FL z końca '06, pierwsza rej. kwiecień '07. Po odebraniu okazało się, że ma wadliwy silnik 1.6 16V 113km. Wada fabryczna, na wstępie dostałem nowiutki silnik. Od tego czasu nie stało się NIC po za jakimiś typowymi okresowymi wymianami.
Renault dotyczy ten sam mit co Alf Romeo (planuje zmienić na 159tkę). Ludzie kupują skatowane auta za grosze, a później się dziwią że im w aucie pierdolnie głowica, sprzęgło i Bóg wie co jeszcze do wymiany. Jeśli kupuje się z głową i zna choć trochę na rzeczy to problemów się mieć nie będzie.
ujebać ten przewód do podaje olej do smarowania turbiny albo spróbować zatkać czymś dolot, ale nie ręką tylko jakąś szmatą, jak ktoś myśli żeby pryskać gaśnicą w dolot to jest jebnięty...
Powodzenia!
Jak chcecie samochodu kupcie sobie coś niemieckiego, włoskiego, lub z północy. Gdy żabojackiego ścierwa.
Dziwne, bo jakoś nikt nie psioczy na niemieckie diesle, nie?
Dziwne, bo i włoskie silniki działają sprawnie i bez awarii.
A i z polskim 4CT90 nie było nigdy większych problemów.
Jestem przeciwnikiem francuskiej motoryzacji. ALE. PSA (pomijając koła pourywane wraz z piastami w Peugeotach, i liczne pożary Citroenów) zrobiło silnik wszechczasów.
Mowa o serii XU/XUD
Dlatego jeżdżę Ładą Nivą.
Pozdrawiam
P.S: Przytoczony Scenic z pękniętą głowicą był z rocznika 2007, kupiony nówka sztuka w Polsce, od początku serwisowany w ASO. i co? FRANCJA.
a wtedy to popij wodą, rób co chcesz, możesz nawet kable rwać a silnik i tak nie zgaśnie, dzięki Bogu , że sprzęgło, hamulce i mój rozum wtedy dobrze funkcjonowały bo skończyło by się jak wyżej.
Strzał ze sprzęgła się udał w Vito? Gratuluję szczęścia, mogło się skończyć spaleniem sprzęgła i/lub rozjebaniem skrzyni biegów. Przy słabszym silniku taka metoda działa (jak widać na załączonym filmie), ale Vito motor ma konkretny.
Jeśli mamy duży silnik i/lub automat, to najlepiej zawczasu dowiedzieć się, gdzie jest wlot powietrza w danym silniku i w w/w sytuacji wziąć szmatę albo jeszcze lepiej dywanik samochodowy i spróbować zatkać rurkę/wąż/ plastikową końcówkę, którymi silnik zasysa powietrze. W przypadku, gdy wlot powietrza jest w trudno dostępnym miejscu (np. koło nadkola), można spróbować zacisnąć przewód do intercoolera, ale na to są marne szanse.
No i oczywiście nowe silniki są całe zabudowane, bo to ładniej wygląda. Pół biedy, jeśli obudowa jest na zatrzaski, ale jeśli na śruby, to pozamiatane.
Ryzyko poparzenia olejem lub płynem chłodniczym to osobna sprawa.
Jak chcecie niskiego spalania to kupcie se Dziwne, bo jakoś nikt nie psioczy na niemieckie diesle, nie?
2.0 TDI - pękające głowice wersji 16-zaworowych, obsiadanie głowic 8-zaworowych, problemy z napędem pompy olejowej'
2.5 V6 TDI - wycierające sie krzywki wałków rozrządu lub zastosowaniu twardszego materiału w toku modyfikacji pękanie samych krzywek, również problemy z pompą oleju, rozbieranie całego przodu auta dla wymiany rozrządu
Przemilczę temat 2 litrowych diesli BMW.
Niemieckie diesle to były dobre 1.9 TDI i 2.5 TDI rzędowe.
To nie żadne zjawisko tylko zasysanie oleju. Silnik może wejść na "niebezpieczne obroty" ale rozbiegany to nigdy nie był. Tak już kończąc, gdyby był serwis to by takie rzeczy się nie działy.
Dziękuję, skończyłem. Jak chcesz o coś zapytać, zapraszam tu czy na PW. Trzymaj się.
Zmartwię cię, bo tak właśnie nazywa się taką sytuację. "Rozbieganie się silnika" to nic innego jak niebezpieczny wzrost prędkości obrotowej. To samo gdy puścisz samochód na luzie z górki, każdy egzaminator [L] powie ci że to prowadzi do niebezpiecznego rozbiegania się samochodu.
Nie dziękuj, bo nie skończyłeś... edukacji. Człowiek uczy się całe życie, jak chcesz coś jeszcze ciekawego się dowiedzieć, zapraszam tu czy na PW.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów