Bierz pod uwagę, że Polska jest i będzie jeszcze przez bardzo długi czas "pod butem" Niemców, Francuzów, Włochów, Hiszpanów itd. niezależnie od działań rządu. Domaganie się w tej chwili reparacji wojennych (tak nagle komuś się przypomniało) gdy ogrom Polaków pracuje w ich firmach jest głupotą. Jeśli tylko będą chcieli to zrezygnują z nas jako rynku zbytu (przeniosą się do innego "taniego kraju trzeciego świata") zostawiając na lodzie setki tysięcy, jeśli może nawet nie miliony pracowników. O gospodarce już nie wspomnę, bo nagle okaże się że 90% fabryk ma zagranicznego właściciela i nie możemy prawie nic produkować. Jeszcze tylko odciąć unijne źródełko i kolejne setki tysięcy ludzi z branż budowlanych w tym robotników fizycznych na bruk - bo skoro nie ma za co budować np. dróg to i nikt nie będzie płacił nie mającym nic do roboty podwładnym.
Polityków to oczywiście nie obchodzi, oni w samym sejmie zarabiają po kilkanaście tysięcy miesięcznie, po Polsce podróżują za darmo, podatnicy dopłacają im nawet do kredytów i mieszkań. Nawet jeśli z tego kraju zrobi się druga Wenezuela to oni będą mieli za co dostatnie żyć do końca swoich dni.
Krotko mówiąc - w tym kraju nie mamy prawie nic swojego, a ci rzucają się jak Kim na USA i robią pokazówkę przed Sebami i Karynami. Warto najpierw zrobić bilans zysków i strat przy podejmowaniu publicznie takiego tematu, bo może się to dla nas źle skończyć.