@de_ent A nie? W normalnym kapitalizmie idziesz na ulicę i np. sprzedajesz bułki z piekarni będącej kilka ulic dalej. Jak masz łeb to wiesz gdzie sprzedawać, żeby zarobić. Po pewnym czasie zatrudniasz kogoś do pomocy przy sprzedaży, potem następną osobę, aż w końcu otwierasz własną piekarnię (czy co tam chcesz), zatrudniasz więcej osób i siedzisz NA DUPIE licząc zyski (które możesz później zainwestować we własną markę, więcej fabryk, itp.)
A w naszym ustroju:
-Musisz mieć pozwolenie na sprzedawanie w tym miejscu (jeśli to jest czyjaś posesja to nie możesz się nawet z właścicielem dogadać BO PAŃSTWO WIE LEPIEJ)
-Wpada do ciebie jakiś sanepid razem z regulaminami wziętymi z dupy.
-Twój dochód jest mały, bo nie dość, że płacisz państwu w podatkach kupując coś (VAT), to jeszcze musisz płacić za sam fakt wykonywania pracy (?!)
I próbują nam wmawiać, że mamy kapitalizm i wolny rynek