📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 18:39
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 4:40
notak napisał/a:
jak to możliwe,chyba ze wzmacniacz lampowy
spokonie zaraz zbierze się gremium ekspertów
notak napisał/a:
jak to możliwe,chyba ze wzmacniacz lampowy
Każdy porazi jak 'przebije ' np: transformator lub gdzieś izolacja na przewodzie.
Janusz_k napisał/a:
Każdy porazi jak 'przebije ' np: transformator lub gdzieś izolacja na przewodzie.
12v ? Ale to samica więc wszystko możliwe.
bzdura, to był dalej tekst piosenki a nie żadne przebicie.
Widocznie brak przewodu ochronnego w sieci, brak "zerowania" gniazdek, brak wyłącznika różnicowo-prądowego, zwarcie w zasilaczu na kabel sygnałowy do mikro i ogień
Igorek95 napisał/a:
Widocznie brak przewodu ochronnego w sieci, brak "zerowania" gniazdek, brak wyłącznika różnicowo-prądowego, zwarcie w zasilaczu na kabel sygnałowy do mikro i ogień
Od siebie dodam - niezachowana klasa ochronności minimum od IP3x, tj. ochrona przed dostępem do części niebezpiecznych przy użyciu narzędzia oraz ochrona przed wnikaniem do urządzenia ciał obcych o średnicy minimum 2,5 mm.
Ale ekspertem nie jestem, może się mylę.
Nie poraziło, bo by ją ścięło, a ewidentnie rusza się i nie ma spiętych mięśni, więc nie było to przebicie
I jeszcze darcie ryja, przy porażeniu człowiekowi ciało sztywnieje, każdy mięsień się napina i nie może się ruszyć
I jeszcze darcie ryja, przy porażeniu człowiekowi ciało sztywnieje, każdy mięsień się napina i nie może się ruszyć
notak napisał/a:
jak to możliwe,chyba ze wzmacniacz lampowy
Nie wiem jak było w tym przypadku, ale przytoczę opowieść niejakiego Jana Strzałki (SEP, AGH).
A więc w auli wykładowej AGH był dawno temu zestaw nagłośnieniowy. Przez wiele lat korzystano z niego bez problemów, aż do momentu, gdy młody kreatywny wykładowca zaczął z mikrofonem chodzić po auli. No i zakończył wykład, gdy oparł się o kaloryfer. Komisja, w której z tego co pamiętam był wspomniany Jan, stwierdziła, że przez 20 lat użytkowania nagłośnienia wszyscy wykładowcy trzymając metalową obudowę mikrofonu, trzymali jednocześnie przewód fazowy w ręce, bo elektryk obudowę zamiast do przewodu PEN podłączył do fazowego. Pozostali wykładowcy siedząc na drewnianej katedrze widocznie byli dobrze odizolowani od ziemi.
PS. Tak, że sadolki, nie znacie dnia ani godziny, kiedy traficie na spartaczoną przez nas elektryków robotę i pojawicie się jako treść na tym portalu