Według informacji podanych przez "Rosyjskie Wieści" rumuńskie siły zbrojne są gotowe wkroczyć na terytorium Ukrainy w przypadku wybuchu wojny domowej na terytorium tego państwa. Obecnie na Ukrainie przebywają rumuńscy emisariusze mający za zadanie przygotować odpowiednie warunki pod potencjalną interwencję zbrojną. Z kolei portal internetowy "Nowiny Zakarpacia" informuje o możliwości inwazji armii węgierskiej w przypadku dalszego zaostrzenia kryzysu ukraińskiego.
Rumuńska prasa od kilku dni przygotowuje opinie publiczną do podjęcia przez armię tak radykalnych kroków w stosunku do północno - wschodniego sąsiada. Najczęściej powtarzanym sloganem przez tamtejsze media jest wezwanie do obrony dawnych rumuńskich terytoriów.
Dziennik "Adewaruł" ("Prawda") pisze: "Ukraina znajduje się na krawędzi wojny domowej. Nie jest wykluczony podział kraju na proeuropejski Zachód i prorosyjski Wschód. Czy Rumunia jest gotowa do interwencji w celu ochrony Rumunów z Północnej Bukowiny, okręgu Herc, Północnej i Południowej Besarabii?"
"Ukraina, sztuczne, niejednorodne państwo, które pojawiło się na gruzach ZSRR, z prawie 24 -letnią historią, w stosunku do którego Rumunia ma największe roszczenia terytorialne, może w najbliższej przyszłości ostatecznie podzielić się na dwie części. Konflikt z proeuropejską opozycją, rozwiązywany siłą przez administrację Janukowycza, cicho przekształca się w prawdziwą wojnę domową."
"Czy w tej sytuacji, w przypadku demonstracji przemocy, państwo rumuńskie nie powinno interweniować, w tym przy użyciu sił zbrojnych, w celu obrony Rumunów mieszkających na terytorium obecnego państwa Ukrainie? Rosja zdecydowanie będzie bronić swoich rodaków, tak jak to robi na Kaukazie od prawie 20 lat.
Logicznym wnioskiem jest taki, że państwo rumuńskie nie tylko nie powinno wykluczać, ale nawet powinno starannie przygotować się do sytuacji, gdy stanie się nieuchronna ewentualna interwencja zbrojna w Północnej Bukowinie, okręgu Herc, Północnej i Południowej Besarabii, i, a dlaczegóż by nie, w Naddniestrzu, kiedy państwo ukraińskie nie będzie już w stanie utrzymać porządku publicznego na terytoriach zamieszkanych przez Rumunów."
Portal internetowy "Nowiny Zakarpacia" informuje z kolei o możliwym wkroczeniu wojsk węgierskich na Ukrainę: "Mieszkańcy naszego kraju, posiadający obywatelstwo Węgier, są przekonani, że w przypadku zaostrzenie politycznej i socjalnej sytuacji w obwodzie, Węgry będą gotowe wprowadzić swoje wojska na terytorium Zakarpacia w celu stabilizacji sytuacji i dla obrony swoich obywateli. Jest bardzo możliwe, że na Zakarpaciu może powtórzyć się historia 1939 roku, kiedy Węgry wprowadziły swoje wojska na Zakarpacie, aby przeciwstawić się galicyjskiemu ekstremizmowi"."
PS: Moglibyśmy pod*ebać im Lwów. No i wspólna granica z Węgrami