Ostatnio był temat z octavią, tym razem mesio
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 10:27
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 14:25
A potem w razie wypadku auto rozpada się jakby było z klocków lego. Jak ten golf co się na dwie części rozpadł.
To ten mietek co go Rudy rozpierdolił
@stacu5 jak się spawa blachy na sztukę to sie potem auto rozpada, moj tata, zawodowiec, blacharz lakiernik z 35 letnim doświadczeniem we wlasnej firmie w tym roku dostał Dodge Durango po dachowaniu, wyklepany, dach wstawiony nowy, każda część do lakierowania, do tej pory właściciel jeździ i nie narzeka. Ale jak naprawia sie samochody ,,u Jana" to potem rozpadają sie po pierwszej lepszej stłuczce.
@up no tak, jak cały element się wymieni i polakieruje to nic się nie stanie. Jednak na filmiku widać, że spawali boczne pasy i słupki gdzieś w połowie ich długości ;p Swoją drogą kiedyś widziałem busa co lewym przednim kołem jechał przy środkowej linii drogi, a tylnym prawym po krawężniku ;p
1:48 auto rozciągane a potem takie napięcia idą na szyby że same pękają. Kuzyn jak kupił auto rozciągane to przednią szybę 4 razy wymieniał w ciągu 5 miesięcy bo sama pękała.
myślałem że prostsza naprawa niż przy octavii a tu wszystkie słupki do naciągania
Najgorsze jest to że kupujący często nie jest w stanie wykryć że kupuje taką kupę. Tutaj sprawa jest dość łatwa to wyczajenia ze względu na spawy na słupkach, ale często wymieniają całe elementy. Następnie samochód jest szlifowany do blachy i robiony pod fabryczną grubość lakieru. Wszystko pięknie tylko:
- Żaden blacharz nie uzyska wytrzymałości szwów porównywalnej w tymi wykonanymi w fabryce.
- Zabezpieczenie antykorozyjne nie istnieje.
- Przy kraksie jest zdziwienie że samochód składa się inaczej niż powinien - lokalnie struktura ma inną sztywność i nie ma bata na obejście tego.
- Jesteś robiony w chuja przepłacając za szrot jak za pełnowartościowe auto.
Wszystko przez Mirków którzy nie potrafią pogodzić się że rozpieprzyli auto. Takie coś powinno być z urzędu złomowane a utylizacja dopilnowana.
- Żaden blacharz nie uzyska wytrzymałości szwów porównywalnej w tymi wykonanymi w fabryce.
- Zabezpieczenie antykorozyjne nie istnieje.
- Przy kraksie jest zdziwienie że samochód składa się inaczej niż powinien - lokalnie struktura ma inną sztywność i nie ma bata na obejście tego.
- Jesteś robiony w chuja przepłacając za szrot jak za pełnowartościowe auto.
Wszystko przez Mirków którzy nie potrafią pogodzić się że rozpieprzyli auto. Takie coś powinno być z urzędu złomowane a utylizacja dopilnowana.
I tak właśnie Janusz zamiast kupić nową, skoromną Octawię z salonu kupi złom, żeby Mariola czuła dumę.
Taka naprawa im się naprawdę opłaca? Co oni ten złom za darmo dostają?
"Żaden blacharz nie uzyska wytrzymałości szwów porównywalnej w tymi wykonanymi w fabryce" Ale debil, już mi się nie chce tłumaczyć że spaw jest dużo mocniejszy od blachy, przy wypadku nie ma takiej opcji by pękł spaw pęknie obok ale nie spaw, pod warunkiem że jest dobrze zrobiony.
dEboo napisał/a:
"Żaden blacharz nie uzyska wytrzymałości szwów porównywalnej w tymi wykonanymi w fabryce" Ale debil, już mi się nie chce tłumaczyć że spaw jest dużo mocniejszy od blachy, przy wypadku nie ma takiej opcji by pękł spaw pęknie obok ale nie spaw, pod warunkiem że jest dobrze zrobiony.
Że co kurwa..?