Sytuacja z przedszkola Mojej Panny.
Moja Luba ma przyjebane w grupie dziecko, które ryczy nawet, gdy puści bąka ono albo ktoś obok.
Gdy kolejny raz przybiegło z glutem po pas, Moja zapytała:
- Co się stało?!
Dzieciak: - Zrzygałem się trochę...
Moja: - GDZIE?!?!?!
Dzieciak: - tam (pokazuje dywan), ALE WCIĄGNĄŁEM WSZYSTKO!
... Dzień jak co dzień ze szczylami, ale obiad mi nie wszedł tak łatwo jak bez tej historii...
Moja Luba ma przyjebane w grupie dziecko, które ryczy nawet, gdy puści bąka ono albo ktoś obok.
Gdy kolejny raz przybiegło z glutem po pas, Moja zapytała:
- Co się stało?!
Dzieciak: - Zrzygałem się trochę...
Moja: - GDZIE?!?!?!
Dzieciak: - tam (pokazuje dywan), ALE WCIĄGNĄŁEM WSZYSTKO!
... Dzień jak co dzień ze szczylami, ale obiad mi nie wszedł tak łatwo jak bez tej historii...
______________
HELL YEAH!
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis