Lawiny skalne, dzikie zwierzaki i zapomniane pasmo Alp.
Szczerze podziwiam Lesa Strouda za bycie ekipą filmową dla samego siebie, na pełny etat. Podczas dwóch dni w Alpach ta rola doszczętnie mnie wypompowała. Co innego kiedy w 100% skupiasz się na eksploracji i wspinaczce, a co innego kiedy musisz to wszystko filmować i to w taki sposób, żeby kamery łapały odpowiedni kadr i nie latały na wszystkie strony. Nie przedłużając, zapraszam na wyprawę w dzikie ostępy Słowenii.
Standardowo to nie dokument, tylko materiał przygodowy. Dodałem więcej ujęć z ryja, dzięki czemu podczas akcji możecie widzieć dokładnie to co ja.
Szczerze podziwiam Lesa Strouda za bycie ekipą filmową dla samego siebie, na pełny etat. Podczas dwóch dni w Alpach ta rola doszczętnie mnie wypompowała. Co innego kiedy w 100% skupiasz się na eksploracji i wspinaczce, a co innego kiedy musisz to wszystko filmować i to w taki sposób, żeby kamery łapały odpowiedni kadr i nie latały na wszystkie strony. Nie przedłużając, zapraszam na wyprawę w dzikie ostępy Słowenii.
Standardowo to nie dokument, tylko materiał przygodowy. Dodałem więcej ujęć z ryja, dzięki czemu podczas akcji możecie widzieć dokładnie to co ja.