Moim zdaniem bardzo trafny artykuł Moniki Olejnik na temat bardzo marnej obrony kościoła oraz odwracania kota ogonem.
Dlaczego Romana Polańskiego zawzięcie broniono, a księży oskarżanych o pedofilię ściga się i chce zabić? Takie pytania zadają od kilku dni publicyści katoliccy i księża. Jakby dostali przekaz dnia od "najwyższego", niczym ugrupowania partyjne.
To, co zrobił Polański, było ohydne. Poniósł za to konsekwencje, jest ścigany przez amerykańskie służby. Przypomnę - za czyn w czasach rewolucji obyczajowej. Ale do diabła, Hollywood to nie strażnik moralności, to Kościół stoi na jej straży. No i Roman Polański to nie ksiądz, tylko reżyser. A to przecież Kościół mówi wiernym, jak żyć. Zabrania środków antykoncepcyjnych, spowiada. To księża uczą religii i domagają się, żeby była obowiązkowa na maturze. Księża często pytają małych chłopców przy spowiedzi, czy się dotykali. Budząc zdziwienie dzieciaków. Wygląda to na obsesję.
Papież Franciszek potrząsa Kościołem, wzywa do życia w ubóstwie. W wywiadzie dla "La Repubbliki" krytykuje przywódców Kościoła za pychę i narcyzm. Dworskość nazywa trądem papiestwa. Tych, którzy ukrywali przez wiele lat przypadki pedofilii, dymisjonuje z wysokich funkcji kościelnych.
Jak to wszystko niektórych boli w Polsce. Publicysta Frondy Tomasz Rowiński pisze, że lepiej czytać katechizm niż wywiady papieża. Podkreśla: "Ani z niego dobry etyk, ani dobry teolog".
Ile się musiało wydarzyć, żeby sekretarz Episkopatu przeprosił ofiary za pedofilię. Na konferencji prasowej widać było skonsternowaną minę biskupa Polaka, w momencie gdy ksiądz kanclerz Lipka bronił proboszcza oskarżonego o pedofilię. Gdyby nie "wrzawa medialna" zrobiona przez TVN 24, ksiądz kanclerz nie straciłby stanowiska, a ksiądz proboszcz poodprawiałby jeszcze msze dla dzieci i opiekowałby się dalej ministrantami.
Arcybiskup Hoser, któremu podlegają ksiądz Lipka i ksiądz proboszcz, wydusił z siebie słowo "przepraszam". Choć jeszcze niedawno na pytania dziennikarzy odpowiadał: "Posmotrim, uwidim".
Jak się patrzy na zachowania niektórych hierarchów, to można odnieść wrażenie, że dziecko jest dla nich ważne, kiedy jest w brzuchu matki, a potem hulaj dusza, piekła nie ma.
Papież Franciszek zdymisjonował nuncjusza abp. Wesołowskiego i wezwał go karnie z Dominikany do Watykanu. Ale nieoczekiwanie arcybiskup znalazł obrońcę w mediach o. Rydzyka. Dyrektor Radia Maryja buntuje wiernych: "A co się tak nad nim pastwią? A może to jakaś mafia narkotykowa się na nim zemściła". Rydzyk jest znany z tego, że jest też obrońcą arcybiskupa Paetza, który molestował kleryków w Poznaniu. I co? Arcybiskup dalej chodzi w pięknych szatach.
O innych mediach ojciec Rydzyk mówi: "Media tzw. mętnego nurtu kierują się zasadą SMS: seks, muzyka, sensacja. A u nas jest inny SMS: sens, dobra muzyka i rzeczy ciekawe".
Dlatego o sprawie księdza proboszcza z Tarchomina, o przeprosinach arcybiskupa Hosera czy o dymisji księdza kanclerza na stronie Radia Maryja nie ma śladu. Bo przecież o seksie u ojca Rydzyka się nie mówi.
Cały tekst: wyborcza.pl/1,75968,14718430,Seks_i_Kosciol.html?bo=1ixzz2gjw06a5w
Dlaczego Romana Polańskiego zawzięcie broniono, a księży oskarżanych o pedofilię ściga się i chce zabić? Takie pytania zadają od kilku dni publicyści katoliccy i księża. Jakby dostali przekaz dnia od "najwyższego", niczym ugrupowania partyjne.
To, co zrobił Polański, było ohydne. Poniósł za to konsekwencje, jest ścigany przez amerykańskie służby. Przypomnę - za czyn w czasach rewolucji obyczajowej. Ale do diabła, Hollywood to nie strażnik moralności, to Kościół stoi na jej straży. No i Roman Polański to nie ksiądz, tylko reżyser. A to przecież Kościół mówi wiernym, jak żyć. Zabrania środków antykoncepcyjnych, spowiada. To księża uczą religii i domagają się, żeby była obowiązkowa na maturze. Księża często pytają małych chłopców przy spowiedzi, czy się dotykali. Budząc zdziwienie dzieciaków. Wygląda to na obsesję.
Papież Franciszek potrząsa Kościołem, wzywa do życia w ubóstwie. W wywiadzie dla "La Repubbliki" krytykuje przywódców Kościoła za pychę i narcyzm. Dworskość nazywa trądem papiestwa. Tych, którzy ukrywali przez wiele lat przypadki pedofilii, dymisjonuje z wysokich funkcji kościelnych.
Jak to wszystko niektórych boli w Polsce. Publicysta Frondy Tomasz Rowiński pisze, że lepiej czytać katechizm niż wywiady papieża. Podkreśla: "Ani z niego dobry etyk, ani dobry teolog".
Ile się musiało wydarzyć, żeby sekretarz Episkopatu przeprosił ofiary za pedofilię. Na konferencji prasowej widać było skonsternowaną minę biskupa Polaka, w momencie gdy ksiądz kanclerz Lipka bronił proboszcza oskarżonego o pedofilię. Gdyby nie "wrzawa medialna" zrobiona przez TVN 24, ksiądz kanclerz nie straciłby stanowiska, a ksiądz proboszcz poodprawiałby jeszcze msze dla dzieci i opiekowałby się dalej ministrantami.
Arcybiskup Hoser, któremu podlegają ksiądz Lipka i ksiądz proboszcz, wydusił z siebie słowo "przepraszam". Choć jeszcze niedawno na pytania dziennikarzy odpowiadał: "Posmotrim, uwidim".
Jak się patrzy na zachowania niektórych hierarchów, to można odnieść wrażenie, że dziecko jest dla nich ważne, kiedy jest w brzuchu matki, a potem hulaj dusza, piekła nie ma.
Papież Franciszek zdymisjonował nuncjusza abp. Wesołowskiego i wezwał go karnie z Dominikany do Watykanu. Ale nieoczekiwanie arcybiskup znalazł obrońcę w mediach o. Rydzyka. Dyrektor Radia Maryja buntuje wiernych: "A co się tak nad nim pastwią? A może to jakaś mafia narkotykowa się na nim zemściła". Rydzyk jest znany z tego, że jest też obrońcą arcybiskupa Paetza, który molestował kleryków w Poznaniu. I co? Arcybiskup dalej chodzi w pięknych szatach.
O innych mediach ojciec Rydzyk mówi: "Media tzw. mętnego nurtu kierują się zasadą SMS: seks, muzyka, sensacja. A u nas jest inny SMS: sens, dobra muzyka i rzeczy ciekawe".
Dlatego o sprawie księdza proboszcza z Tarchomina, o przeprosinach arcybiskupa Hosera czy o dymisji księdza kanclerza na stronie Radia Maryja nie ma śladu. Bo przecież o seksie u ojca Rydzyka się nie mówi.
Cały tekst: wyborcza.pl/1,75968,14718430,Seks_i_Kosciol.html?bo=1ixzz2gjw06a5w