Czyli jak uszkodzić 3 bardzo drogie samochody jednocześnie.
Akurat amerykańskie samochody w USA nie są takie drogie w porównaniu do ich zarobków.
______________
Rock.To tak jak z domami, pomimo że mają tam tornada i inne chuje-muje, to dalej budują domki z kartonu
______________
Good evening, idiot hookers.Samochody z założenia jeżdżą do przodu, więc strefa zgniotu skoncentrowana jest na uderzenia czołowe. Słupki są mega słabe, mają jedynie utrzymać dach w skrajnych przypadkach dach z odrobiną mokrego śniegu i tyle. Dachowanie kończy się obniżeniem auta, uderzenie bokiem kończy się zabiciem pasażerów. Dlatego normalni obeznani w temacie instruktorzy jazdy uczą, że jak musisz awaryjnie hamować to trzymasz kierownice prosto i za chuja nie próbujesz omijać przeszkody, jebniesz to trudno ale jak już musisz to rób to przodem a nie bokiem. A te elementy w pickupie które się pogięły to cienka blacha, która właśnie w takiej sytuacji miała się pogiąć żeby przejąć energię uderzenia. Gdyby ktoś w nim siedział to pewnie nawet by nie poczuł, że coś w niego przyjebało.
krubs1, zwróć uwagę, że gość przyjebał stosunkowo niewielką powierzchnią w narożnik cięższego samochodu. Cała energia uderzenia skupiła się praktycznie na drzwiach Mustanga, a próg jest nie ruszony. Samochody projektuje się tak, żeby wytraciły energię przy uderzeniu od frontu, boki, czy tył nie jest tak wytrzymały. Po prostu najcześciej pojazdy wpadają na coś przodem. Jeśli jeździsz wyczynowo, istnieje większa szansa, że przypierdolisz w coś bokiem, dachem, itd., dlatego w takich autach instaluje się klatki. Ale nawet klatka potrafi pęknąć przy uderzeniu bocznym.
Dodatkowo zauważ, że uderzenie było na poziomie połowy wysokości drzwi, a głównym elementem konstrukcyjnym jeśli idzie o bok samochodu są właśnie progi i one mają najwyższą sztywność - w tym wypadku próg został całkowicie ominięty.
@krubs1
Samochody z założenia jeżdżą do przodu, więc strefa zgniotu skoncentrowana jest na uderzenia czołowe. Słupki są mega słabe, mają jedynie utrzymać dach w skrajnych przypadkach dach z odrobiną mokrego śniegu i tyle. Dachowanie kończy się obniżeniem auta, uderzenie bokiem kończy się zabiciem pasażerów. Dlatego normalni obeznani w temacie instruktorzy jazdy uczą, że jak musisz awaryjnie hamować to trzymasz kierownice prosto i za chuja nie próbujesz omijać przeszkody, jebniesz to trudno ale jak już musisz to rób to przodem a nie bokiem. A te elementy w pickupie które się pogięły to cienka blacha, która właśnie w takiej sytuacji miała się pogiąć żeby przejąć energię uderzenia. Gdyby ktoś w nim siedział to pewnie nawet by nie poczuł, że coś w niego przyjebało.
To teraz dojebałeś. Słupki są akurat bardzo sztywne jeśli chodzi o nacisk na nie z góry, a jakiekolwiek dachowanie nie kończy się obniżeniem auta.
Auto dość mocno się złożyło bo przyjęło uderzenie w połowie wysokości słupka gdzie jest on najmniej sztywny, dodatkowo pickup stał "na hamulcu", no i nie była to jakaś navara tylko RAM 1500 który waży jakieś 2600kg.
A już pierdolenie o tym że nawet by nie poczuł uderzenia w tył które złożyło kawałek paki i obróciło 2,5t żelaza zachowaj dla siebie...
Z oczywistych względów uderzenie bokiem przynosi większe ryzyko obrażeń, ale poza jakimiś niefortunnymi zdarzeniami jak tutaj takie uderzenia nie kończą się tragicznie (chyba, ze komuś uda się uderzyć bokiem z prędkością 100km/h wtedy będzie słabo).
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów