Nie będę szczegółowo komentował poziomu wyjaśnień, jakie zaprezentował prezes Owsiak, proszę mi wierzyć albo i nie, była to po prostu masakra jak w amerykańskich filmach akcji klasy C. Dość powiedzieć, że moje zestawienie dotyczące kosztów ponoszonych przez TVP, oparte na dokumentach i symulacjach finansowych zostało „storpedowane” znajomością z panem Staszkiem. Niech mi pypeć na języku wyrośnie, jeśli skłamałem jedną literą, prezes Owsiak powiedział w sądzie, że patrzył przez ramię koledze Staszkowi, gdy ten czytał dokument, na którym były wszystkie koszty telewizji publicznej związane z finałem WOŚP. Dalej było tylko gorzej, tak źle, że nawet funkcjonariusz rineo nie był w stanie wyrzeźbić z tej nicości propagandowej papki. Kapral „Pokojowego Patrolu” grzecznie i na żywo relacjonował jak było na sali sądowej i z czystym sumieniem polecam relację wykop.pl/mikroblog/kanal/wosplive/ , naturalnie desperackie komentarze można sobie darować. Pan mecenas i jego klient powiedzieli NIC, dalej dodali jeszcze trochę ZERA i skończyli PUSTKĄ. Żadnych dokumentów, żadnych dowodów, najmniejszego konkretu, wszystko oparte na chaotycznej mowie prezesa, tak nudnej, że nawet kamerzysta TVN oparł łokcie o kolana i przysnął. I jeśli już jestem przy swojej ulubionej stacji tam też rozpacz, stare zgrane „argumenty”: hejter, on obraża, król żebraków i inne brzydkie wyrazy. Dlaczego tak? Po prostu z Owsiaka nic się dziś nie dało ulepić, wstawili jego wypowiedź z rana, gdy jeszcze mecenas zapewniał prezesa,że wyjdzie z tego cało.
Z całości prezesa została ćwierć, pierwszy objaw znikania Owsiaka miał miejsca zaraz po oświadczeniu, że Matka Kurka to gigant, który sprawił, że zmieniło się postrzeganie WOŚP, a wraz z nim nie udała się tegoroczna zbiórka. Gdy Owsiak usłyszał, że sąd zwróci się o sprawozdania okresowe Złotego Melona i fundacji WOŚP, prezes najpierw zapłonął purpurą, potem zbladł, na końcu ciężko oparł głowę o dłonie i wtedy zrobiło się go ćwierć.On wie, że 4 lutego świat zmienił się, ale jeszcze nie wie jak bardzo. Pierwotnie miałem zamiar wkleić starym zwyczajem skrypt, który sobie przygotowałem na rozprawę, ale jest tego prawie 10 stron, wprawdzie samych faktów, twardych danych i rzeczowych kalkulacji, ale to wszystko traci znaczenie, bo za chwilę będą dostępne najtwardsze z twardych dowodów. Ktoś gotów sobie pomyśleć w stylu komentatorów Onetu, że oto wredny typ dostał orgazmu na widok zniszczonego dzieła świątecznej pomocy i obnosi się ze swoimi doznaniami. Nic podobnego mam bardzo dobrą wiadomość dla pana prezesa Owsiaka. Panie prezesie myślę, że nie tylko ja, ale wiele osób chętnie zobaczyłoby jak pan sobie radzi w normalnej grze opartej na sportowych zasadach, czyli na fair play. Bez ironii napiszę, że dużo bym dał za zweryfikowanie pana możliwości i charyzmy po odcięciu środków budżetowych, medialnych, politycznych. Na ile pana stać, gdy jest pan sam ze sobą? Potrafiłby pan osiągnąć tyle, co wieśniak z Biskupina, potrafiłbym pan z tym przetrwać i wygrać z kimś takim, jak pan prezes przed 4 lutego 2014r.?
Komentarz zostawiam wam i zachęcam do dyskusji ]
Źródło