"Jak ja nie cierpię lewactwa"
"Czołem Wielkiej Wiosce Smerfów"
"Myślałem że Smerfetka ma kutasa"
"Jaranie się Gargamelem to ciota a Klakier to chuj"
"Teletubisie wypierdalać"
"Gumisie niech spierdalają do swojego Gumilasu, ze swoją księgą"
"Jak ja nie cierpię lewactwa"
Żadna w miarę logicznie myśląca istota nie cierpi lewactwa.
Jedno jednak trzeba mu przyznać - potrafi wywołać gównoburzę, głównie swoją osobą
Wchodzisz i myślisz sobie: "O, mitrus założył temat i pewnie napisał coś głupiego ten marny troll". Potem ktoś odpowiada mu na post/temat, potem mitrus odpowiada odpowiadającemu i tak to idzie dalej, aż ludzie spamują postami w nieskończoność. Taki to typ
@up
Wystarczy spojrzeć na to jakie poglądy głosi lewactwo. To jest tak utopijne, że tylko cymbały w to wierzą.
Pierwszy przykład - Równość.
To jest tak pojebane, że aż niemożliwe. Społeczeństwo musi być różnorodne... musi być biedota, klasa średnia i bogaci, bo to napędza, bo to motywuje i jeśli widzimy bogatego w porsche, to marzymy i robimy wszystko, aby też mieć to porsche, więc idziemy do pracy, oszczędzamy, zakładamy firmę, a jeśli wszyscy są równi... wszyscy jeżdżą tico i nie ma do czego dążyć, a jeśli zarobiłeś na lanosa to przychodzi państwo zabiera ci lanosa i daje tico, bo tego lanosa muszą spieniężyć aby dać innemu tico, bo nierobowi nie chce się pracować.