No to czas trochę rozjaśnić sytuację. O tej sytuacji wspominał nam kiedyś prof. na wykładach z medycyny sądowej ( po sytuacji jak sebix wysłał policjanta do szpitala a potem też padł na komisariacie )
Takich przypadków, kiedy Sebixowi staje serce jest cała masa i zazwyczaj nie robi się z tego medialnego parówkowego chaosu.
Człowiek po narkotykach, czy dopalaczach jest pobudzony i nie czuje bólu. W momencie kiedy przychodzi do obezwładnienia przeciętnego kowalskiego przyciśnięcie do ziemi po prostu zaboli trochę pooddycha i się uspokoi.
W przypadku narkotyków często nic go nie zaboli albo nie w takiej skali jak kowalskiego a to, że nie może się oswobodzić powoduje jeszcze większy napad agresji i jeszcze większy skok ciśnienia, kiedy gościu się szarpie i wierci w miejscu ( mówiąc łopatologicznie jest to rosnący w nieskończoność poziom wkurwienia takiego typa ). W pewnym momencie organizm po prostu tego może nie wytrzymywać a i tak po prochach może być ostro osłabiony i pikawa po prostu staje a gościu po chwili mdleje a komisariat opuszcza w czarnym worku.
Wbrew pozorom mimo iż zawsze wiąże się to z ryzykiem to użycie Tasera na takiego gościa jest dla niego bezpieczniejsze niż siłowanie się z nim, tylko tutaj widać, że nawet taser za bardzo nie pomagał.
Obrażenia jakie powstają na ciele i wyglądają na pobicie najczęściej są efektem miotania się w radiowozie. Gościu próbuje się wydostać i często nabija sobie niezłe siniaki ( bywali ludzie, którzy mieli pękniętą czaszkę próbując utorować sobie drogę ku wolności własną głową )