25-letni mężczyzna przypłacił życiem niewinną zabawę w pluciu śliną na odległość. Dramat rozegrał się w miniony piątek około godziny 23.00.
W jednym z mieszkań przy ulicy Pułaskiego w Kaliszu odbywało się prywatne przyjęcie. Uczestniczyły w nim dwie kobiety i czterech mężczyzn. Dwaj z nich w pewnym momencie postanowili wyjść na balkon i spróbować, który z nich splunie dalej śliną. 25-latek przykucnął, a następnie wybił się. Zrobił to jednak tak mocno, że przeleciał przez balustradę i spadł z trzeciego piętra prosto na ziemię. Obrażenia jakich doznał okazały się śmiertelne. Decyzją prokuratora ciało zabezpieczono do sekcji, która ma wykazać bezpośrednią przyczynę zgonu. Okoliczności wypadku ustala policja.
W jednym z mieszkań przy ulicy Pułaskiego w Kaliszu odbywało się prywatne przyjęcie. Uczestniczyły w nim dwie kobiety i czterech mężczyzn. Dwaj z nich w pewnym momencie postanowili wyjść na balkon i spróbować, który z nich splunie dalej śliną. 25-latek przykucnął, a następnie wybił się. Zrobił to jednak tak mocno, że przeleciał przez balustradę i spadł z trzeciego piętra prosto na ziemię. Obrażenia jakich doznał okazały się śmiertelne. Decyzją prokuratora ciało zabezpieczono do sekcji, która ma wykazać bezpośrednią przyczynę zgonu. Okoliczności wypadku ustala policja.