18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (4) Soft (5) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 22:48
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: 9 minut temu
🔥 Śmierć na tankowcu - teraz popularne
Sorry, taki mamy burdel
~Faper Noster • 2014-02-07, 22:28
Sorry, mamy taki klimat – odpowiedziała minister Elżbieta Bieńkowska zapytana o opóźnienia pociągów po pierwszym ataku zimy. Oczywiście, jak jest zima to musi być zimno, takie są odwieczne prawa natury, ale również oczywiste jest, że winę na pogodę zrzucić jest najłatwiej. Nie da się nikogo ukarać, nie da się nikogo zrzucić ze stołka, ani nie da się złej pogodzie zapobiec. Wytłumaczenie proste i skuteczne, szczególnie w świecie polityki. W prywatnych przedsiębiorstwach nie jest już tak łatwo, gdyż jeśli błąd wystąpi, ktoś traci swoje prywatne pieniądze. Istnieje zatem duże prawdopodobieństwo, że zapyta dlaczego tak się stało. A następnie zechce powtórzyć swoje pytanie 5 razy.

Ale czy rzeczywiście metoda 5why będzie tu skuteczna? Przecież opóźnienie to ewidentnie wina śniegu i mrozu! Dla świętego spokoju spróbujmy jednak dokonać analizy przyczyn źródłowych. W powszechnym wydaniu mogłoby to wyglądać w ten sposób:

Pociąg spóźnił się na stację 30 minut.

Dlaczego?

Bo spadł śnieg!

Takie zakończenie 5Why jest dość popularne właśnie w transporcie i logistyce. Samochód czy pociąg spóźnił się, bo spadł śnieg i koniec kropka. Musimy się z tym pogodzić i nic już z tym nie zrobimy, bo nie mamy wpływu na pogodę.

Aby wyjść z takiego impasu i przekonać uczestników analizy (np. kolejarzy), że to nie koniec i warto przyjrzeć się problemowi bliżej, warto zastosować metodę benchmarkingu, czyli analizy porównawczej. W dużym skrócie, polega ona na sprawdzeniu czy w innych, podobnych obszarach występuje ten sam problem. Jeśli nie, to należy zastanowić się dlaczego akurat tam błędu nie ma, a u nas jest. Jeśli błąd występuje to warto sprawdzić w jaki sposób udaje się z nim walczyć. Jeśli jesteśmy przy kolejnictwie, to wzorem do naśladowania, a zatem najlepszym benchmarkiem, jest kolej japońska. Japonia charakteryzuje się podobnym klimatem jak Polska. W zimowej stolicy kraju, Sapporo, średnia temperatura w miesiącach zimowych wynosi ok. -7 stopni. Polski biegun zimna, Suwałki, notują w tym czasie ok. –6 stopni. W obu krajach występują podobne opady śniegu. Dlaczego zatem japońskie pociągi spóźniają się 36 sekund rocznie, a łączna roczna suma spóźnień polskich pociągów sięga nawet 10 lat [sic!]? Pogoda, podobna jak w kraju nad Wisłą, nie wydaje się być dla Japończyków powodem dla opóźnień kolei. Oczywiście nie lekceważą oni sił natury. Wewnętrzne rozporządzenie Kolei Japońskich zakłada, że w przypadku trzęsienia ziemi o sile powyżej 6 stopni w skali Richtera pociąg może zanotować 5 minut opóźnienia. Natomiast obfity śnieg, mgła czy mróz nie są wystarczającym powodem, żeby zatrzymać rozpędzone Shinkanseny. Być może dlatego, że to właśnie Japończycy są twórcami i mistrzami rozwiązywania problemów przez szukanie przyczyny źródłowej metodą 5why.

Jak zatem mogłaby wyglądać prawidłowo wykonana analiza 5xdlaczego?

Pociąg spóźnił się na stację 30 minut.

Dlaczego?

Bo czekał na mijance 30 minut

Dlaczego?

Bo pociąg, który miał przepuścić, miał w tym miejscu opóźnienie 30 minut

Dlaczego?

Utknął w zaspie śnieżnej 30 km wcześniej

Dlaczego?

Tory nie były odśnieżone

Dlaczego?

Śnieg został nawiany przez wiatr przy wyjeździe z lasu

Rzeczywiście, pogoda znacznie przyczyniła się do tego, że pasażerowie pół godziny marzli na peronie. Ale czy na pewno tylko pogoda? Po pierwsze, po co pociąg czekał na mijance, jeśli pociąg z pierwszeństwem miał opóźnienie? Czy istnieje standard postępowania w takim przypadku? Po drugie, należałoby sprawdzić jaka jest szybkość reakcji lokomotywy odśnieżającej na „utknięcie” pociągu w zaspie. Ponownie, jaki jest standard postępowania, czy jest on stosowany i czy można udoskonalić ten proces? I wreszcie po trzecie (i najważniejsze), czy można zapobiec temu, że śnieg jest zawiewany na tory?

Odpowiedzi na to ostatnie pytanie poszukajmy ponownie u naszych prymusów z kraju kwitnącej wiśni. Poradzili oni sobie z problemem z typową japońską precyzją i pilnością. Najpierw wytypowano miejsca na trasach kolejowych najbardziej narażone na opady śniegu. Wyszczególniono przy tym dwa różne rodzaje śniegu: o pochodzeniu kontynentalnym – mokry i ciężki oraz oceanicznym - suchy i lekki. Na tej podstawie zróżnicowano środki zapobiegawcze i zaradcze. Powstały specjalne tunele, owiewki, osłony, a nawet dmuchawy umiejscowione z przodu lokomotywy czy specjalne zraszacze rozpuszczające śnieg. Dzięki temu, problem zimowych opóźnień pociągów właściwie nie istnieje.

Podsumowując, jedną z podstawowych zasad analizy 5why jest szukanie przyczyn źródłowych w zarządzaniu, a nie w ludziach. Dlatego zanim oskarżymy o spowodowanie problemu samą Matkę Naturę przyjrzyjmy się najpierw dokładnie swoim własnym procesom. Sorry, na tym polega skuteczne zarządzanie.

Autor Martyna Broźyńska

źródło


P.S. Autorka niestety nie wiedziała, czym jest jaranie się Japonią
Zgłoś