Moim zdaniem to co było u ruskich to jakies ufo. Bo bardzo dziwi mnie jedna rzecz, którą tłumaczą w telewizji tym że nie moga wszystkiego wychwycić... czyli cos wali prosto na ziemię, a nasi (światowi) wielcy mózgowi dowiadują sie dopiero jak spadło... Czyli gówno prawda. Znaczy to że te teleskopy są do dupy. Mówili dzisiaj że bedzie sie fajnie działo, bo jakaś kometa (?) bedzie przelatywała blisko (jakoś super blisko) ziemi, a nie widzieli METEORYTU ! Podobno wielkości autobusu, a ten co leci gdzies tam daleko jest wielkosci połowy boiska, jak sobie myśleć to nie jest jakaś duża różnica.