Wolf3D napisał/a:
On jeszcze żyje bo jadł normalne mięso pił normalną wodę a warzywka nie zawierały wtedy tablicy Mendelejewa. Niestety Polska miała całkiem dobre przepisy co do jakości jedzenia ale po wejściu do UE przyjęliśmy ich przepisy no mamy taką papke chemiczną jak oni.
Ooj, dokładnie tak jest, dokładnie... co nie zmienia faktu, że choć nie wykonuje niektórych ćwiczeń poprawnie, to widać, że człowiek świadomy, dość rozgadany - co za tym idzie : dobre słownictwo, a poza tym ten wigor, wigor i jeszcze raz : wigor.
Moja babcia mieszkająca na wsi ma zupełnie inne podejście do życia, polityki i przyjmowania leków od mojej babci mieszkającej w moim mieście, no ale taki charakter. Całe życie była praca siedząca, potem problemy ze stawami, kręgosłupem, potem inne sprawy.. szkoda gadać. Leków przyjmuje od skurwysyna, suplementów diety, jego mać...
A druga babcia zapierdalająca fizycznie przy gospodarce okazem zdrowia co prawda może nie jest, ale wyrabia, opiekuje się na dodatek mężem, a moim Dziadkiem... garści lekow na co dzień nie łyka i żyje.
Niestety, wszechogarniająca głupota bijąca z mass-mediów dobija i do nas.
"kupuj leki, lataj do apteki, będziesz zdrowy/a"... tak, taki chuj.
Jak ja zazdroszczę ludziom, którzy dożywają sędziwych lat w swoich domkach 100+m ^2 , przy lesie, przyrodzie, z własnym ogródkiem, psem, kotem, podwórkiem... Nie to co kiszenie się w blokach, miastach, tym syfie...