Mało sadystyczne, ale podsyłam jako przestroga dla plażowiczów alkoholików.
Szukałem i nie znalazłem, ale jak było to wypierdolić
Ja tyle razy chlałem na plaży i się nie utopiłem.... kurwa może to kwestia szczęścia i przypadku albo kwestia tego ,że nie zdołałem nigdy do wody dojść bo zaliczałem zgona 5 metrów przed.