Świetny spot nawiązujący do GMO, które wejdzie do nas otwartymi drzwiami z Kanady dzięki umowie "CETA"
300
📌
Wojna na Ukrainie (tylko materiały z opisem)
- ostatnia aktualizacja:
24 minuty temu
📌
Konflikt izrealsko-arabski (tylko materiały z opisem)
- ostatnia aktualizacja:
2024-07-04, 11:38
🔥
"Nietolerancyjna" Hiszpania
- popularne w ostatnich 24h
Z Kasią 17 bym poeksperymentował 
A ludzi to ostatnio pogięło z tą zdrową żywnością. Czują blady strach przed GMO (trochę słusznie a trochę nie, nie jedna roślina została na przestrzeni dziejów przez człowieka wyhodowana np. kukurydza), a syrop glukozowo-fruktozowy wpierdzielają hektolitrami. Jedzą bezglutenowo (epidemia cekalii?) a mięsa nienaszpikowanego solami nie kupią, bo wygląda nieświeżo. Chuja wiedzą o zdrowej żywności i żywieniu i powtarzają banały zasłyszane od ciotki/przeczytane w "Chwili dla Ciebie"...
PS A co do GMO na naszym rynku... Lubicie bezpestkowe mandarynki, pomarańcze etc. ? Ile znacie przykładów roślin owocujących bez pestek i ile pokoleń by taka roślina przetrwała?
A ludzi to ostatnio pogięło z tą zdrową żywnością. Czują blady strach przed GMO (trochę słusznie a trochę nie, nie jedna roślina została na przestrzeni dziejów przez człowieka wyhodowana np. kukurydza), a syrop glukozowo-fruktozowy wpierdzielają hektolitrami. Jedzą bezglutenowo (epidemia cekalii?) a mięsa nienaszpikowanego solami nie kupią, bo wygląda nieświeżo. Chuja wiedzą o zdrowej żywności i żywieniu i powtarzają banały zasłyszane od ciotki/przeczytane w "Chwili dla Ciebie"...
PS A co do GMO na naszym rynku... Lubicie bezpestkowe mandarynki, pomarańcze etc. ? Ile znacie przykładów roślin owocujących bez pestek i ile pokoleń by taka roślina przetrwała?
nowynick napisał/a:
PS A co do GMO na naszym rynku... Lubicie bezpestkowe mandarynki, pomarańcze etc. ?
jak bylem dzieckiem to lubilem, ale jak bylem dzieckiem to nie takie syfy sie jadlo...
z GMO jest o tyle problem, ze coraz wiecej pelnowartosciowego jedzenia zastepujemy bezwartosciowym, co odbija sie na zdrowiu spoleczenstwa. jak zaczniemy modyfikowac glowne zrodla witamin, to moze sie okazac, ze z czasem pozbawimy sie zrodla niektorych z nich, a jesli latwo dostepne rosliny gmo wypra naturalne z rynku, to ich odtworzenie moze byc potem problemem...
no i choroby cywilizacyjne beda kwitly, juz nie mowiac o epidemiach glodu jak monsanto(czyli obecnie bayer czyli i g farben) komus embargo nalozy
lapps napisał/a:
z GMO jest o tyle problem, ze coraz wiecej pelnowartosciowego jedzenia zastepujemy bezwartosciowym, co odbija sie na zdrowiu spoleczenstwa. jak zaczniemy modyfikowac glowne zrodla witamin, to moze sie okazac, ze z czasem pozbawimy sie zrodla niektorych z nich, a jesli latwo dostepne rosliny gmo wypra naturalne z rynku, to ich odtworzenie moze byc potem problemem...
no i choroby cywilizacyjne beda kwitly, juz nie mowiac o epidemiach glodu jak monsanto(czyli obecnie bayer czyli i g farben) komus embargo nalozy
Samo GMO nie jest problemem, a wręcz rozwiązaniem problemów (11:44, ale warto obejrzeć całość):
Problemem są korporacje (w tym te zajmujące się GMO) i ich zwiększone wpływy dzięki CETA i TTIP.
Jeśli GMO będą zajmować się niezależni naukowcy, to właściwie nie mamy się czym przejmować.
@up znasz takie powiedzenie, że każdy kij ma dwa końce?
Jak wprowadzano nawozy azotowe w rolnictwie, to tak samo było to przedstawiane jako coś cudownego, dzięki czemu ludzkość już nigdy nie zazna głodu. Gdzie tu jest drugi koniec kija? Związki te przedostały się do gruntu a dalej z wodami do Bałtyku, który dzisiaj jest ściekiem a co roku jest zakaz kąpieli z powodu sinic (które masowo rozwijają się dzięki w/w nawozom). Więc nie wmawiajcie mi, że GMO to kij który ma tylko jeden koniec, cudowne rozwiązanie wszystkich problemów i chuj wie co jeszcze.
Jak wprowadzano nawozy azotowe w rolnictwie, to tak samo było to przedstawiane jako coś cudownego, dzięki czemu ludzkość już nigdy nie zazna głodu. Gdzie tu jest drugi koniec kija? Związki te przedostały się do gruntu a dalej z wodami do Bałtyku, który dzisiaj jest ściekiem a co roku jest zakaz kąpieli z powodu sinic (które masowo rozwijają się dzięki w/w nawozom). Więc nie wmawiajcie mi, że GMO to kij który ma tylko jeden koniec, cudowne rozwiązanie wszystkich problemów i chuj wie co jeszcze.