- pierwszych 4 (najbiedniejszych) nie zapłaci nic
- piaty zapłaci złotówkę
- szósty 3 złote
- siódmy 7 zł
- ósmy 12 zł
- dziewiąty 18 zł
- dziesiąty (najbogatszy) 59 zł
Jak postanowili tak zrobili i chodzili codziennie na piwo wydajać 100 zł. wszystko było "w porządku" dopóki barman nie zaproponował, ze obniży im rachunek do 80 zł jako ze stali się stałymi klientami.
no i tu pojawił się WIELKI PROBLEM - jak podzielić te 20 zł??
Najpierw postanowili, ze 4 najbiedniejszych dalej nic nie będzie płacić a te 20 zł podzieli się po równi na 6 płacących do tej pory za piwo. Wyszło 3 zł i 33 gr "na łebka"
TYLKO CO TO ZA SPRAWIEDLIWOŚĆ!! Przecież piątemu (który płacił 1 zł) i szóstemu (płacił 3 zł) trzeba teraz PŁACIĆ ZA TO, ŻE PIJĄ!! Toż to jawna niesprawiedliwość!! Przecież pierwszym 4 najbiedniejszym nikt za picie nie płaci
Barman zaproponował inna metodę. Rozłożenie nadwyżki bardziej proporcjonalnie:
- czterech nie płaci nic jak do tej pory
- piaty też nic nie płaci
- szósty płaci 2 zł
- siódmy 5 zł
- ósmy 9 zł
- dziewiąty 14 zł
- dziesiąty 49 zł
Zapłacili i wyszli z baru, zaczęli liczyć i skończyło się WIELKIM KONFLIKTEM:
- "Ja dostałem złotówkę z tych 20 zł ale dziesiąty aż 10 zł!!!! Toż to jawna niesprawiedliwość!!!" powiedział szósty
- "to prawda!! Ja tez zarobiłem tylko złotówkę!!" krzyknął piaty.
- "Dlaczego on dostał 10 zł a ja tylko dwa??" oburzył się siódmy "bogaci zabierają nam wszystko!!"
- "Czekajcie!!" zawołali 4 najbiedniejsi "My nie dostaliśmy w ogóle nic!! Ten system opiera się na wyzysku biedaków!!!"
Tak szykanowany dziesiąty następnego dnia nie pojawił się w ogóle w barze wiec pili tylko w dziewięciu ale przy płaceniu rachunku okazało się, ze NIE MAJA NAWET POŁOWY PIENIĘDZY NIEZBĘDNYCH DO JEGO UREGULOWANIA