606
📌
Wojna na Ukrainie (tylko materiały z opisem)
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 23:40
📌
Konflikt izrealsko-arabski (tylko materiały z opisem)
- ostatnia aktualizacja:
2024-07-27, 23:13
Do gazu motocipy co hałasują i śmierdzą w lesie.
A tu jeszcze pobił kolesia za zwrócenie uwagi i się tym chwali menda.
A tu jeszcze pobił kolesia za zwrócenie uwagi i się tym chwali menda.
wertuqq napisał/a:
A wystarczyło rozciągnąć linkę.
Linka w lesie, ale taka pordzewiała, żeby nie błyszczała się w słońcu. No i nie prostopadle do drogi tylko pod kątem. Większy efekt. Ja nie wieszam linek w lasach, bo mój las jest ogrodzony i żaden piździec na motorku nie wjedzie.
Juzwa napisał/a:
Linka w lesie, ale taka pordzewiała, żeby nie błyszczała się w słońcu. No i nie prostopadle do drogi tylko pod kątem. Większy efekt. Ja nie wieszam linek w lasach, bo mój las jest ogrodzony i żaden piździec na motorku nie wjedzie.
Ogrodzony linkami, chciales powiedziec?
Fejk jak chuj!
Pandemio-psychoza napisał/a:
Do gazu motoc**y co hałasują i śmierdzą w lesie.
A tu jeszcze pobił kolesia za zwrócenie uwagi i się tym chwali menda.
zluzuj portki bo kleksa puścisz.
Ci szmaciarze na tych głośnych motorkach są wyjątkowo irytujący, jak już kolega powiedział najlepsza na nich jest linka. Nie zmienia to faktu że te wideo jest śmieszne, tak śmieszne że wygląda na ustawione.
Zgaduję, że Szanowny Pan Motocyklista nie jechał na wytyczony tor dla motorów, tylko chciał swoim piździkiem ryć runo leśne i pola. Tak, jestem uprzedzony. Z dużą dozą uzasadnienia. Zajmowałem się kilka lat dworkiem w lesie. Blisko do morza, drzewka, zwierzątka, do najbliższej wsi cztery kilometry na przełaj, czyli w piwnicy była spiżarnia i kilka stojaków z różnymi buteleczkami. Cisza, spokój, świeże powietrze i okazyjnie sztormy dla urozmaicenia. Urozmaiceń, niestety, było więcej - prosta droga przez las zachęcała bardzo do zapuszczania się w tamte rejony w celu skakania sobie przez górki na skraju lasu, robienie bączków w polu i okazyjne zapuszczanie się na skraj wydm na takich właśnie sprzętach. Bramka na drodze? Znaki? Prośby? Policja? Zapomnijcie. Nawet znaki oznajmiające polowanie w trakcie takich debili nie odstraszały. Jakiejś eskalacji specjalnie nie było, właściciel i drugi pracownik zastanawiali się nad różnymi pułapkami, ale chcieli być dyskretni i skończyło się na gadaniu przy flaszce. Chciałbym powiedzieć, że każdy ma prawo mieć hobby, tylko zapierdalanie po krzakach i rycie dziur w ziemi to nie jest hobby.
notak napisał/a:
fajnie wyłapał, nawet zabawne
Ten na motocyklu zamiast zlekceważyć pieniacza postanowił zakozaczyć i bez powodu mu zajebać rękawicą z ochraniaczami będąc w kasku. Bohater. Nie dziwię się, że motocyklistów tak tępią po takich akcjach.
lubię po torze polatać crosikiem, ale takich gamoni co pierdzą od rana pod oknami i rozwalają wszystkie ścieżki leśne to gardzę ostro.