Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Support this website with a small donation
We hope you enjoy our movies. Please consider a small donation to help us to cover the costs of our servers because currently we don't have enough ads to do it.
Currently we accept donations with Polish Zloty (PLN, zł). 1 PLN = 0.23 EUR (this may vary)
Available payment methods: Credit card, debit card, Google Pay
Thank you for your support!
Donate already done / not interested
Dobry wykres i pokazuje stan faktyczny, a nie subiektywne odczucia, że skoro ja pracuję za 1600 zł to wszyscy też tak mają. A jęczenie, że lekarze to skurwysyny, bo tyle zarabiają, co słyszymy od takich, którzy częśto żadnego wykwalifikowanego zawodu nie mają, wynika ze zwykłej zawiści.
Jesteśmy na dorobku i taki rozstrzał w dochodach jest normalny.
Naprawdę ktoś myśli, że jak wybierzemy Korwina to nam pensje na dniach wzrosną do poziomu zachodniego?
Nie znaczy to oczywiście, że francuz czy niemiec pracują ciężej ale po prostu z powodu różnych czynników pracują wydajniej.
Dopiero od 23 lat mamy normalną gospodarkę i moim zdaniem po tak krótkim czasie bliżej nam jednak do krajów zachodnich niż byłego bloku wschodniego.
^up dokładnie, zawsze mnie irytują stwierdzenia, że lekarze, inżynierowi czy prawnicy zarabiają za dużo, szkoda tylko, że mało kto dostrzega ile wyrzeczeń kosztują takie studia i przez ile czasu jeszcze po studiach spędzasz na darmowych stażach bądź pensjach głodowych i ile jeszcze czasu minie zanim zrobisz specjalizację/uprawnienia/aplikację i naprawdę zaczniesz zarabiać
Nie każdy może zostać lekarzem, budowlańcem, mechatronikiem, prawnikiem, sędziom itp itd. dlatego oni nie mogą zarabiać jak każdy.
A i jeszcze chciałbym dodać:
6000 zł to prawie(dokladnie 1475 euro) 1500 euro a nie troszkę ponad 1000. Dlatego nigdy nie bedziesz kochany populisto zarabiał jak normalny człowiek - cyferki są dla Ciebie za trudne:)
Raz, w jaki sposób Korwin wyzeruje deficit? Odbierze emerytury i inne świadczenia co jest niezgodne z konstytucją? Czy uśpi świadczeniobiorców? Aha, i jednocześnie obniżając podatki.
Dwa, wyzerowany budżet czy nadwyżka wcale nie jest pożądanym celem w nowoczesnym państwie. Tu chodzi o proporcje, a nie absolutną redukcję zadłużenia. Skąd taki kraj jak Polska ma wziąć pieniądze na konieczne inwestycje? Wprowadzimy VAT 90%?
Ten pomysł to czysty populizm, który może się podobać jedynie ludziom bez podstawowej wiedzy nt finansów współczesnego państwa.
*Pensja "marzenie" dla Polaka - 6000 zł brutto, daje to troszkę ponad 1000 euro netto na ręke, tyle dostaje w Polsce bardzo dobrze zapowiadający programista znający kilka zaawansowanych języków programowania, może lekarze rzadkich specjalności, dyrektorzy urzędów w mniejszych miastach po dodatkach, nagrodach i latach pracy. 1056 euro miesięcznie zarabia na rękę w Holandii lekko upośledzony umysłowo sprzątacz w firmie w której pracuje, robiący 6 godzin dziennie + soboty, łącznie 38 godzin tygodniowo. Lekka praca, chodzi po magazynie, zbiera papierki. Za każdy miesiąc pracy lecą mu składki, jest już po 50tce więc niedługo emerytura, jakby chciał rzejśc na nią teraz miałby 850 euro - kto z Waszych rodziców/dziadków ma emeryturę wysokości niemal 5000 zł?
*Pensja "średnia krajowa" - koło 3500 zł brutto, co daje troszkę ponad 2500 zł na rękę - troszkę koło 600 euro a kto z Was zarabia tą mityczną średnią krajową?
*Pensja "2000" - koło 1400 zł na rękę MIESIĘCZNIE, co daje kwotę jaka co tydzien wpada na moje konto, pracuje 40-45 godzin tygodniowo lekkiej pracy fizycznej. Czyli w tydzien mam tyle, ile osoba zarabiająca "dwa tysie" w Polsce ma przez miesiąc, a kto z Waszych, młodych i ambitnych, znajomych bez znajomości moze pochwalić się posiadaniem pensji 2000 brutto i mającym umowę o pracę? Pewnie niewielu, ja znam ze dwie takie osoby, teszta buja się na czarnuchu albo na umowach-zlecenie, które są nic nie warte bo nie dają prawa do emerytury - a osoba mająca 27 lat musi JUZ TERAZ zacząć płacić regularnie składki żeby otrzymać emeryturę w wieku 67 lat. A koszty życia w Holandii są niemal takie same jak w Polsce, więc wychodzi z prostej matematyki, że będe miał ZAWSZE czterokrotną przewagę nad rodakami-patriotami. Ja mam z dwóch tygodniówek nową plazmę - Wy musicie dusić ponad 2 miesiące. Wy macie samochód po 4 latach odkładania - ja mam po roku. Ja mam własne mieszkanie po 30 latach - Wy będziecie musieli spłacać kredyt przez 3 pokolenia...
Jeżeli zarabiacie 1800 zł netto a ktoś wykonuje taką samą pracę i dostaje 450 złotych- jak go nazwiecie? IDIOTA! A co jeżeli to WY okazujecie się osobami, które pracują za 4 razy mniej, bo wystarczy przekroczyć Odrę i od razu zarobki szybują w górę! Nie mówicie że się nie da - da się, w dziesiejszych czasach można wyjechać za granicę i godnie żyć! A osobom które mówią "nie wyjadę, musze pracować dla kraju, coś mu się należy za te wszystkie lata kiedy płacił za moją edukację" dedykuję tabelkę w temacie - nie pracujesz dla KRAJU tylko pracujesz dla ludzi, którzy w świetle prawa dymają obywateli kraju w bambuko...
Zamknij się pieprzony populisto. Polacy widać lubią takich skoro ty dostałeś tyle piw i PO jest przy władzy.
P.S. Jak wybierzecie znowu te same kurwy to spierdalam.
@POPISowy numer.
Raz, w jaki sposób Korwin wyzeruje deficit? Odbierze emerytury i inne świadczenia co jest niezgodne z konstytucją? Czy uśpi świadczeniobiorców? Aha, i jednocześnie obniżając podatki.
Dwa, wyzerowany budżet czy nadwyżka wcale nie jest pożądanym celem w nowoczesnym państwie. Tu chodzi o proporcje, a nie absolutną redukcję zadłużenia. Skąd taki kraj jak Polska ma wziąć pieniądze na konieczne inwestycje? Wprowadzimy VAT 90%?
Ten pomysł to czysty populizm, który może się podobać jedynie ludziom bez podstawowej wiedzy nt finansów współczesnego państwa.
Populizm?!?! Kurwa nie mogę... A Tusk ze swoją bandą to co uprawiał?! A wy poszliście i oddaliście swoje gówniane głosy na nich. JKM w porównaniu do tej bandy rządzącej gdzie ministrem finansów jest człowiek z wykształcenia archeolog czyli nawet nie ścisłowiec ma pojęcie o ekonomii. Ma matematyczny umysł.
A tak w ogóle wystarczy spojrzeć na Węgry tam premierem został właśnie taki JKM (podobne poglądy i pomysły) wcześniej jak i JKM wyszydzany. A co się dzieje tam teraz? Kraj rozkwita, a ludzie widzą znaczącą poprawę.
Ogólnie to tym co wyjerzdżają za granice i tak zachwalają inne kraje, mam ochote powiedzieć "wypierdalać", ale niestety wiem że mają racje co do standardów życia (ale nie dokońca). Widze dużo tabelek, jakiś danych statystycznych, widze jakieś przykładowe pensje coś, i propozycje rewolucji. Większość ludzi strasznie płytko na to wszystko patrzy. Tak mamy złych polityków, tak mamy zjebane prawo, ale wy ludzie nie rozumiecie jednego, w najbliższym okresie( jakieś 5-10lat) nic nie da sie zmienić. Żyjemy w postkomunistycznym społeczeństwie, ludzie mają taką mentalność jaka była za komuny (czy sie stoi czy sie leży dwa tysiące sie należy).
Co do Korwina, to że on dobrze gada to jest właśnie jego problem, bo ludzie nie chcą pracować tylko dostawać, a ja by tak znieść większość zasiłków... co prawda takie całkowicie liberalne panistwo to jest jednak troche utopia ale jednak lepsze to niź to co jest teraz.
Tak jak już mówiłem może nagle sie nic nie zmieni, chyba że kraj zbankrutuje jak grecja, ale do tego nam jeszcze daleko, ale chciałem tylko wspomnieć że wy ludziska wychowujecie kolejne pokolenia polityków i to wy decydujecie o ich moralność.
Nie wiem kto wchodzi na ten portal ale zakładam że są to młodzi ludzie, i niestety jest nas mało(jak na całą Polske), nie wspominając już o tym że wszyscy spierdalają za granice.
I tak na konicu, mam 18 lat, żyje dostatnio rodzice jeszcze mnie opłacają, więc po co mnie to wszystko obchodzi? Mi zależy tylko na tym żebym mógł żyć w kraju który jak dla mnie posiada jedną z najpiękniejszych historię i kulturę. Ale narazie dopuki sie nic nie zmnieni będe wykorzystywał nieudolność tego systemu dla siebie, będe brał co za darmo, będe kolejne 5 lat bezproduktywnie studiował, może zatrudnie sie w jakimś urzędzie. Jest to przykre, i niedawno gardził bym taką postawą ale po przemyśleniu stwierdziłęm że niestety trzeba brać co dają i mieć wyjebane bo człowiek na zawał zejdzie z tego świata.
ok może i zarabiasz tyle i będziesz bogatszy od przeciętnego polaka, ale pamiętaj, że chyba nadal jesteś Polakiem i możliwe, że wracasz tu co jakiś czas i u nas również zostawiasz swoją ciężko zarobioną kasę. Moich dwóch dobrych znajomych wyjechało za pracą jeden do anglii 2 do niemiec przywieźli kupę kasy, kupili nowe auta. Jednak tam byli traktowani jako zapier..lacze, zarobili swoje, ale również musieli się zajebiśc** namachać. Ciekaw jestem czy do końca również szczery jesteś co do swojej pracy, czy jest lekko ?Co mnie najbardziej boli to ludzie którzy wyjadą zarobią troszkę a potem mają głowę wyżej niż srają.... Ciekaw jestem czy będziesz miał obywatelstwo Holenderskie i tam będziesz mógł być prawowitym obywatelem. Jestem bez partyjny wiec moja wypowieć jest obiektywna, gdyż akurat w Polsce żyje mi się dobrze.
Powiedzmy sto lat po uratowaniu europy przed turkami rozebrali nas z ziemi i tożsamości. A takich rozbiorów czy zaborów było kilka( + łokietek )..... W historii dostawaliśmy po dupie wielokrotnie. A nigdy nie rządziliśmy Europą czy nie mieliśmy zapędów na podbój świata jak niemcy (musi być mała litera). Nie mieszkamy na wyspie jak w GB. Wikingami też nigdy nie byliśmy. Oni rządzili kiedyś światem zanim kolumb wiedział co to pielucha. Nie pamiętam mocnego na podbicie skandynawii..
Dlatego ja niestety nie wierzę, że jakaś bomba na wiejskiej dużo pomoże.
Z tych kilku powodów, nasze złoto było mniej warte przez wieki i nagle się to nie zmieni.
Ludzie u władzy zawsze będą kradli (chociażby dla swoich uroczych wnuczków)....
Niezależnie od kraju. Ostatnio przytoczył mi historię Jan KM, że na budowę nowego wembley zniknęła dużo większa suma w złociszach ni na budowę naszego narodowego. A o tym pewnie nie słyszeliście. Co nie znaczy, że kraje zachodnie są bardziej skorumpowane, bo ala komuna bije ich na głowę. Tylko po prostu to występuje wszędzie.
Ja około 9 latek bawię poza granicami na zachodzie. Odkąd poznałem tamtejsze życie, nie mam malutkiej ochoty zamieszkać znowu w pl. Odwiedzam teren, dla ludzi niezbyt dla miejsca, które najczęściej jest szare i przesiąknięte walką o następny 1.
W niektórych dziedzinach życia powiedzmy wyprzedzamy świat. Wspomnę o niby super projekcie e-państwo. Zachęcajmy ich przez chwilę i odbierzmy im kontrolę za jakieś 5 - 10 lat poprzez zgłaszanie ustaw, głosowanie przez internet. Zgłaszaniem projektów zająłbym hab prof z danej dziedziny a nie pier polityka. Nadzorowałby to sejm w liczbie powiedzmy 16 ludzi. Zapachniało utopią, ale huj z tym.
Za to zagłosuję nawet żygając na czworaka.
Uwielbiam ten portal. Znalazłem tu dużo radości, przestrogi, nauki i wiedzy. Światopogląd w większości się rozprzestrzenia. Powodzenia
A i jeszcze chciałbym dodać:
6000 zł to prawie(dokladnie 1475 euro) 1500 euro a nie troszkę ponad 1000. Dlatego nigdy nie bedziesz kochany populisto zarabiał jak normalny człowiek - cyferki są dla Ciebie za trudne:)
Ktoś kto nie rozumie pojęcia "brutto" i "netto" nie będzie mnie pouczał o rozumieniu cyferek. Dokształć się i potem będziemy rozmawiać
pl.wikipedia.org/wiki/P%C5%82aca_brutto
pl.wikipedia.org/wiki/P%C5%82aca_netto
Wpisz sobie swoje 6000 i zobacz ile dostaniesz na łapę.
kalkulatory.gofin.pl/12,Kalkulator-wynagrodzen.html?gclid=CM2g4u-K07QC...
Netto to ja dostaję grubo ponad 2000 euro, ale ta suma się nie liczy bo 33% albo 40% muszę oddać państwu a pieniędzy tych i tak już nie zobaczę bo idą na podatek i składkę emerytalną (której to emerytury mogę nie dożyć).
bloodwar
ok może i zarabiasz tyle i będziesz bogatszy od przeciętnego polaka, ale pamiętaj, że chyba nadal jesteś Polakiem i możliwe, że wracasz tu co jakiś czas i u nas również zostawiasz swoją ciężko zarobioną kasę. Moich dwóch dobrych znajomych wyjechało za pracą jeden do anglii 2 do niemiec przywieźli kupę kasy, kupili nowe auta. Jednak tam byli traktowani jako zapier..lacze, zarobili swoje, ale również musieli się zajebiśc** namachać. Ciekaw jestem czy do końca również szczery jesteś co do swojej pracy, czy jest lekko ?Co mnie najbardziej boli to ludzie którzy wyjadą zarobią troszkę a potem mają głowę wyżej niż srają.... Ciekaw jestem czy będziesz miał obywatelstwo Holenderskie i tam będziesz mógł być prawowitym obywatelem. Jestem bez partyjny wiec moja wypowieć jest obiektywna, gdyż akurat w Polsce żyje mi się dobrze.
Najpierw naucz się pisać po polsku Wielki Patrioto a dopiero potem szkól innych z patriotyzmu. "Bez partyjny" "wypowieć" "angli i niemiec" - co to kurwa jest?
Na Twoim przykładzie można zaobserwować typowe zjawisko psychologiczne odpychania - jeżeli jakaś informacja Ci się nie podoba, coś Cię "boli" w zachowaniu innych którzy mają relatywnie lepiej, starasz się ją odepchnąc od siebie myśląc "on pewnie koloryzuje". Tak, koloryzuje, naprawdę nie pracuje 40-45 godzin tygodniowo tylko 14 godzin dziennie 7 dni w tygodniu, dostaję nie 10 euro za godzinę brutto tylko dwa, nie mam umowy o pracę tylko jakieś chuju-muju za które nie płacą mi składek. Nie jeżdzę samochodem tylko wszedzie z buta. Nikt mnie nie lubi, wszystko jest źle i jedynę o czym marzę, to wrócić do Matki Ojczyzny, tam jest kraina mlekiem i miodem płynąca! To chciałeś usłyszeć? To Cię uspokoi, upewni, że wybrałeś dobrze zostając w kraju? Tak jak pisałem - i tu i tu trzeba pracować żeby godnie żyć, nikt nie da Ci kasy za opieranie się o szpadel ale jest wyraźna różnica w zarobkach. Nie wierzysz? Przyjedź, zobacz, porównaj. Nie musisz wierzyć we wszystko co wyczytasz w internetach, ale jeżeli zobaczysz na własne oczy to chyba nie będziesz miał już wątpliwości.
Stawki godzinowe nie są jakąś tajemnicą, są wyraźnie okreslone, dla pracownika po 26 roku życia jest 8,85 brutto za godzinę i nikt Ci raczej nie da mniej (nie opłaca się zatrudniać na czarno bo ichnia policja skarbowa działa bardzo sprawnie a za każdy udokumentowany dzień pracy na czarno płaci się koło 3000 euro kary, więc można bardzo szybko i sprawnie pójść z torbami, a kraj jest mały, ludzie w okolicy się znają, dużo plotkują, konkurencja np. w rolnictwie bardzo duża a i ludzie mają trochę inną mentalność, tak zwane podpierdalanie jednego pracodawcę na drugiego jest na porządku dziennym.
Co do komfortu pracy - nie masz nawet co marzyć o tym, że przyjedziesz do Holandii ze szczątkowym angielskim i dostaniesz pracę w biurze przy komputerku, będziesz sobie sączył kawkę, klikał cyferki i odliczał czas do końca zmiany. Poza tym działa tu to samo co w Polsce - kolesiostwo, włazidupstwo i wspieranie rodziny, więc łatwą robotę dostają najpierw Holendrzy i ich znajomi, potem ludzie z dobrym holenderskim a na szarym końcu są Polacy bez znajomości języka. Szklany sufit występuje, ale z drugiej strony jeżeli ktoś jest pracowity, ambitny to może awansowac, ja np. tez zarabiałem "tylko" ósemkę, dopiero niedawno pracodawca zauważył że pracuje ambitnie, jak trzeba to zostaję dłużej albo przychodze w soboty (nie patrząc na takie "polaczkowe" przekonanie "nie będe tracił wolnej soboty, zresztą i tak wszystko co dorobię zeżre mi belasting*" a i angielskim błysnąłem więc szefo wie, że jeżeli nie ma brygadzisty to moze mi wydać skomplikowane polecenia dla reszty Polaków a ja zrozumiem i przekaże dobrze co i jak, więc i dostałem podwyżkę
*Pracując więcej niż 38 godzin tygodniowo automatycznie podpadasz pod większą stawkę podatku, więc wśród leniwych "polaczków" występuje popularna opinia że "nie opłaca się robić w soboty bo i tak belasting (urząd podatkowy) zabierze 40% i będziesz miał ledwo parę euro więcej, a sobota powinna być na odpoczynek"
[EDIT] Właśnie sobie uswiadomiłem, że pisząc ironiczne że zarabiam 2 euro na godzinę wciąż zarabiam więcej niż niektórzy Polacy (np ochroniarze - stawka 6,5 zł za godzinę, sprzedawczyni w sklepie odzieżowym - 7 zł za godzinę, kelnerka - 7 zł za godzinę). Jezusie święty, jak Wy żyjecie w tej Polsce!!!
A co do Twoich zarobków bloodwar - zarabiaj sobie ile chcesz, ale pamiętaj o tym ze na wysokość Twojej pensji pracowało kilka pokoleń brytoli, francuzów czy innych ludzi zamieszkujących kraj w którym jesteś a pensji nie da się ot tak podwoić bo ekonomia nie tak działa(o czym albo nie wiesz, albo wykorzystujesz to ze inni nie wiedzą aby zdobyć poparcie).
Jak zaproponujesz konkretne i realne rozwiązanie które podwoi moją pensję to będę na Ciebie głosował - ale nie zaproponujesz bo rozwiązań takich nie ma. Jakby dało się wzbogacić kraj o PKB podobnym do PKB Polski o 100% w rok sterując tyklo podatkami i przepisami to mielibyśmy tego przykłady na świecie. Chyba ze wierzysz w globalny spisek ekonomistów którzy znają takie rozwiązanie ale nie dzielą się nim ze społeczeństwem z czystej złośliwości.
Co do zarobków - w Polsce oczywiście dałoby radę podnieść pensję minimalną od tak, 2-3 razy ale wiadomo, tak dynamiczny wzrost zarobków przeniósłby się natychmiastowo na wzrost inflacji (co widzieliśmy na początku lat 90tych) - galopujący wzrost cen zjadłby podwyżkę i doszłoby do kuriozjalnej sytuacji, w której pensja minimalna w Polsce wynosiłaby 80% tej z Niemiec czy Francji ale ceny podstawowych produktów byłyby 2-3 razy wyższe...
Rozwiązania są - przede wszystkim ludzka przyzwoitość - czemu właściciel wielkiej firmy, jeżdzący Maybachem i mieszkający w willi nie może zrezygnować z części zysków i przeznaczyć je na podwyżki pensji? To raz, dwa: należy zmniejszyć biurokrację do minimum, zwiększyć konkurencyjność na rynku pracy no a przede wszystkim - musielibyśmy mieć własną gospodarkę, bo póki co wszystko co dostaliśmy od "złej komuny" na początku lat 90tych - doskonale wyposażone i prosperujące fabryki statkow, samochodów, ubrań, proszków, cukrownie, masarnie, mleczarnie - zostało zniszczone przez "prywatyzację" i na to miejsce, na miejsce naszych produktów robionych w naszych zakładach wszczepiono produkty francuskie, niemieckie etc. W ten sposób niemal wszystko to co te firmy zarobią na naszej konsumpcji transferuje się za granicę. Taki sam manewr zastosowano w momencie wejścia do Unii Hiszpanii, Portugalii, Grecji i na przykładzie tych krajów, po kilkunastu latach drenowania ich gospodarki widać, że to nie działa, nie da się wysysać miliardów euro rocznie z kraju i jednocześnie utrzymać zachodniego poziom życia i konsumpcji dla większości obywateli.
I na pewno nie będziesz na mnie głosował w żadnych wyborach - no chyba, że do holenderskiego parlamentu do naprawiania Polski się nie kwapię, nie jestem aż takim optymistą żeby wierzyć, że ktokolwiek i jakolwiek może tam cokolwiek zmienić
bo póki co wszystko co dostaliśmy od "złej komuny" na początku lat 90tych - doskonale wyposażone i prosperujące fabryki statkow, samochodów, ubrań, proszków, cukrownie, masarnie, mleczarnie
Tak, najbardziej zaawansowane technologie prosto z Bajkonuru.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów