Poznań: Muzułmanka w hidżabie na basen w Termach Maltańskich nie wejdzie
Egipcjanka nie została wpuszczona na poznańskie Termy Maltańskie. Powód: miała na sobie tradycyjny, muzułmański strój, tzw. hidżab. A z basenu w hidżabie korzystać nie można. Co więcej: na basen ochrona nie wpuści również muzułmanki w tradycyjnym stroju kąpielowym - burgini, czyli kostiumie zakrywającym szczelnie całe ciało.
Ochrona odmówiła muzułmance w tradycyjnym stroju wstępu na poznańskie Termy Maltańskie. Regulamin basenu tego zabrania. A rodzina muzułmanki jest rozżalona.
- Przyjechała do nas rodzina męża z Egiptu - mówi Agnieszka z Poznania. - Chcieliśmy wspólnie, rodzinnie spędzić czas. Pokazać im miasto i jego atrakcje - dodaje.
Nie dane jej było jednak sprawdzić jak dużą frajdą może być kąpiel i zabawa w basenach w Termach Maltańskich.
- Teściowa jest religijną i praktykującą muzułmanką, więc na baseny chciała wejść w swoim tradycyjnym stroju kąpielowym - wspomina poznanianka.
- Takim, który normalnie nosi u siebie w kraju - dodaje.
Zakrywał on całą sylwetkę, tak by postronne osoby nie mogły zobaczyć nawet kawałka odsłoniętego ciała. Gdy byli już przy wejściu na baseny okazało się, że taki strój w poznańskim parku wodnym jest nieodpowiedni.
Egipcjanka założyła klapki i z boku mogła przyglądać się jak w wodzie bawi się jej rodzina. Tak jak w przypadku opiekunów grup dziecięcych, gdy to wychowawca wchodzi w rzeczach i wraz z ratownikami pilnuje najmłodszych.
Alina Furmaniuk z Term twierdzi, że zgłoszenia takiego problemu nie było od początku istnienia obiektu.
Natomiast Michał Grześ, wiceprzewodniczący rady miasta wyznaje, że sprawa z Egipcjanką jest mu dobrze znana. - Poruszyłem ją podczas obrad jednej z miejskich komisji dotyczących term - wspomina radny. - Pani prezes stwierdziła wówczas, że osób w innych strojach nie wpuszcza się do obiektu - dodaje radny.
Dodaje, że rozmowa została przerwana, gdy zaczął ironizować, że być może ochroniarze term przestraszyli się, że muzułmanka w tradycyjnym stroju może jednoznacznie oznaczać zamach bombowy.
W odpowiedzi na nasze pytania ostatecznie z Term Maltańskich przesłano nam regulamin kąpieli. - W hali basenowej obowiązuje wyłącznie strój kąpielowy: dla kobiet i dziewczynek strój jedno lub dwuczęściowy, dla mężczyzn i chłopców kąpielówki lub spodenki kąpielowe - wyjaśnia Alina Furmaniuk. - Dzieci do trzeciego roku życia obowiązkowo muszą stosować pielucho-majtki (swimmersy) przeznaczone do kąpiel - dodaje A. Furmaniuk. Odpowiednie stroje, a raczej ich brak mają również obowiązywać w saunach na termach. - Tam nie wejdą osoby, które mają na sobie kąpielówki - zauważa Michał Grześ.
Według poznańskiego imama Youssefa Chadida to pierwszy przypadek takiego problemu w Wielkopolsce, ale nie wyklucza, że nie ostatni. Wyjaśnia, że zgodnie z zasadami religii kobieta nie powinna pokazywać swojego ciała. - Może mieć odsłonięte jedynie: twarz, dłonie i stopy - wyjaśnia imam. Twierdzi, że podobny problem może niedługo spotkać większą liczbę muzułmanek.
- W Poznaniu jedynym rozwiązaniem może być to, by wynajmowały same basen i wspólnie się kąpały w nim, wówczas gdy nikt nie będzie mógł na nie patrzeć - dodaje. - To jednak będzie trudne do zrealizowania, a na pewno bardzo kosztowne - podsumowuje Youssef Chadid.
W Poznaniu mieszka około 200 muzułmanów (1000 w Wielkopolsce).
Źródło: głoswielkopolski
Czyż to nie okropne?
Egipcjanka nie została wpuszczona na poznańskie Termy Maltańskie. Powód: miała na sobie tradycyjny, muzułmański strój, tzw. hidżab. A z basenu w hidżabie korzystać nie można. Co więcej: na basen ochrona nie wpuści również muzułmanki w tradycyjnym stroju kąpielowym - burgini, czyli kostiumie zakrywającym szczelnie całe ciało.
Ochrona odmówiła muzułmance w tradycyjnym stroju wstępu na poznańskie Termy Maltańskie. Regulamin basenu tego zabrania. A rodzina muzułmanki jest rozżalona.
- Przyjechała do nas rodzina męża z Egiptu - mówi Agnieszka z Poznania. - Chcieliśmy wspólnie, rodzinnie spędzić czas. Pokazać im miasto i jego atrakcje - dodaje.
Nie dane jej było jednak sprawdzić jak dużą frajdą może być kąpiel i zabawa w basenach w Termach Maltańskich.
- Teściowa jest religijną i praktykującą muzułmanką, więc na baseny chciała wejść w swoim tradycyjnym stroju kąpielowym - wspomina poznanianka.
- Takim, który normalnie nosi u siebie w kraju - dodaje.
Zakrywał on całą sylwetkę, tak by postronne osoby nie mogły zobaczyć nawet kawałka odsłoniętego ciała. Gdy byli już przy wejściu na baseny okazało się, że taki strój w poznańskim parku wodnym jest nieodpowiedni.
Egipcjanka założyła klapki i z boku mogła przyglądać się jak w wodzie bawi się jej rodzina. Tak jak w przypadku opiekunów grup dziecięcych, gdy to wychowawca wchodzi w rzeczach i wraz z ratownikami pilnuje najmłodszych.
Alina Furmaniuk z Term twierdzi, że zgłoszenia takiego problemu nie było od początku istnienia obiektu.
Natomiast Michał Grześ, wiceprzewodniczący rady miasta wyznaje, że sprawa z Egipcjanką jest mu dobrze znana. - Poruszyłem ją podczas obrad jednej z miejskich komisji dotyczących term - wspomina radny. - Pani prezes stwierdziła wówczas, że osób w innych strojach nie wpuszcza się do obiektu - dodaje radny.
Dodaje, że rozmowa została przerwana, gdy zaczął ironizować, że być może ochroniarze term przestraszyli się, że muzułmanka w tradycyjnym stroju może jednoznacznie oznaczać zamach bombowy.
W odpowiedzi na nasze pytania ostatecznie z Term Maltańskich przesłano nam regulamin kąpieli. - W hali basenowej obowiązuje wyłącznie strój kąpielowy: dla kobiet i dziewczynek strój jedno lub dwuczęściowy, dla mężczyzn i chłopców kąpielówki lub spodenki kąpielowe - wyjaśnia Alina Furmaniuk. - Dzieci do trzeciego roku życia obowiązkowo muszą stosować pielucho-majtki (swimmersy) przeznaczone do kąpiel - dodaje A. Furmaniuk. Odpowiednie stroje, a raczej ich brak mają również obowiązywać w saunach na termach. - Tam nie wejdą osoby, które mają na sobie kąpielówki - zauważa Michał Grześ.
Według poznańskiego imama Youssefa Chadida to pierwszy przypadek takiego problemu w Wielkopolsce, ale nie wyklucza, że nie ostatni. Wyjaśnia, że zgodnie z zasadami religii kobieta nie powinna pokazywać swojego ciała. - Może mieć odsłonięte jedynie: twarz, dłonie i stopy - wyjaśnia imam. Twierdzi, że podobny problem może niedługo spotkać większą liczbę muzułmanek.
- W Poznaniu jedynym rozwiązaniem może być to, by wynajmowały same basen i wspólnie się kąpały w nim, wówczas gdy nikt nie będzie mógł na nie patrzeć - dodaje. - To jednak będzie trudne do zrealizowania, a na pewno bardzo kosztowne - podsumowuje Youssef Chadid.
W Poznaniu mieszka około 200 muzułmanów (1000 w Wielkopolsce).
Źródło: głoswielkopolski
Czyż to nie okropne?