Krótki opis:
Niejeden z nas marzy o wyprowadzce do własnego domu na wsi. Niektórzy realizują swoje plany. zrealizował je także bohater powieści Dom na wyrębach. Chata z bali, ogień pod kuchenną płytą, cisza za oknami. Idyllaa Prawie. Nieznana siła przestawia rzeczy w zamkniętym domu. Mieszkający obok sąsiad okazuje się człowiekiem któremu nie udowodniono. Wokół naiwnego mieszczucha zaczyna zaciskać się pętla... Wartka, trzymająca w napięciu akcja i lekkie pióro Autora sprawiają, że książkę trudno odłożyć przed poznaniem jej zakończenia.
Fragment recenzji:
Marek Leśniewski nie jest aniołem, nie jest też jednak zły. Ot, zwykły rozwodnik, mieszczuch, marzący o własnym miejscu na ziemi. Nowy początek na „totalnym zadupiu” wydaje się być dlań idealnym rozwiązaniem. Nowe miasto, praca, własne cztery kąty, przyjaciel, do którego zawsze można wpaść. Jednak czy na pewno jest tak pięknie?
Idylla nie jest pełna. Sąsiad bowiem jest człowiekiem tajemniczym, za którym ciągnie się fama „mordercy, któremu się upiekło”. Biorąc pod uwagę, że wymarzony domek na wsi jest otoczony lasem, a większe skupiska ludzkie znajdują się dość daleko, robi się groźnie. W dodatku zaczynają dziać się dziwne i niepokojące rzeczy. Jakie? Zapraszam do lektury, zapewniam, że napięcie wzrasta z każda stroną.
______________
Nie zapomnij o grzebieniu, ty pierdolony jeleniu.Fazi
Mój chuj dłuższy niż twoje zwoje mózgowe.
Pih