Konflikt izraelsko-palestyński (tylko materiały z opisem) - ostatnia aktualizacja: 2024-04-23 21:36:06
@mygry co ty pie**olisz?
Powiedziałbym Ci, ale obiecałem jej, że się nie dowiesz
Powiedziałbym Ci, ale obiecałem jej, że się nie dowiesz
r*chasz moją zmarłą żonę?
r*chasz moją zmarłą żonę?
Zawsze była jakaś sztywna
Zawsze była jakaś sztywna
Też miałem takie odczucie.
Efekt liberalnej papki która zamiast wmawiać kobietom, że są równe powinna nauczyć je w takiej sytuacji wyciągać gnata z torby
Teoria a praktyka to dwie różne rzeczy. Kiedyś sądziłam, że nawet w samoobronie nikogo nie bylabym w stanie zabić. Odkąd mam dzieci, wiem, że najpierw bym zaj***ła, jeśli stałaby im się jakaś krzywda, a później zadawała pytania i chciałabym mieć kogoś, kto by mnie tego nauczył, tak profesjonalnie, bez emocji i wyrzutów sumienia. Są takie sk***ysynskie czasy, że humanitaryzm się dla mnie skończył. W tym świecie, logiczne argumenty nie wystarczają, tutaj liczy się to, kto jest silniejszy, bardziej cwany, bez honoru i godności. Swoje czyimś kosztem.
Mam dość k***a przymykania na to oczu i udawania, że problem nie istnieje. Liczę że Wy też...
Teoria a praktyka to dwie różne rzeczy. Kiedyś sądziłam, że nawet w samoobronie nikogo nie bylabym w stanie zabić. Odkąd mam dzieci, wiem, że najpierw bym zaj***ła, jeśli stałaby im się jakaś krzywda, a później zadawała pytania i chciałabym mieć kogoś, kto by mnie tego nauczył, tak profesjonalnie, bez emocji i wyrzutów sumienia. Są takie sk***ysynskie czasy, że humanitaryzm się dla mnie skończył. W tym świecie, logiczne argumenty nie wystarczają, tutaj liczy się to, kto jest silniejszy, bardziej cwany, bez honoru i godności. Swoje czyimś kosztem.
Mam dość k***a przymykania na to oczu i udawania, że problem nie istnieje. Liczę że Wy też...
Smieszne jak bardzo jesteśmy zadufani w sobie. Piszesz.Sk***ysyńskie czasy? zapewniam Cię jamochłonie,że to najlepsze czasy w jakich żyjesz.
Smieszne jak bardzo jesteśmy zadufani w sobie. Piszesz.Sk***ysyńskie czasy? zapewniam Cię jamochłonie,że to najlepsze czasy w jakich żyjesz.
Pozwól, że ocenię to sama, we własnym zakresie. Tym bardziej, że osoby dyskredytujące bez powodu innych, nie mają dla mnie zbyt wielkiej wartości, a zwłaszcza ich słowa.
Pozwól, że ocenię to sama, we własnym zakresie. Tym bardziej, że osoby dyskredytujące bez powodu innych, nie mają dla mnie zbyt wielkiej wartości, a zwłaszcza ich słowa.
nie zesraj się julka
Błąkając się między regałami kaufa w poszukiwaniu Kentakiego dostrzegłem znajomą twarz, Chopin 0.7 za 11€, kuszące na pierwsze spostrzeżenie. Po chwili namysłu już wiedziałem że nie mogę opuścić Kentakiego pewnym chwytem za szyjkę i myk do wózka, płytki po zrywałem gdy na choryzoncie ukazała się promocja Coli, a to psiapsi Kentakiego więc.... dwie czy może trzy... i znów trzeba chwile się zastanowić nad decyzja, nagle ku mojemu zaskoczeniu wpycha sie przede mnie niewysoka kobicinka... i druga . Przepraszam ale jest kolejka... A jak Pani widzi alejki między regałem a scianą wąskie, nie muszą Panie w tak niekulturalny sposób wpychać się w kolejkę... zero reakcji z ich strony. Przyglądam się za ich pleców jedna grzebie palcem w nosie i wyciera o czubek nosa, udając zamyśloną kierując twarz ku ścianie marketu ale ta druga... jednak z niedowierzaniem stojąc za ramieniem gapi się martwo w cole light.
Przy kasie jak i przed marketem zauważyłem w średnim wieku krótko ścięta blondynkę w okulalarach, pakując zakupy przykuła mój wzrok po raz kolejny, siedząc w samochodzie za kierownicą urządziła sobie degustacje win, kreci kieliszkiem raz w lewo raz w prawo, dolewa coraz to większe ilości do szklanej lampki... kończąc pakowanie zakupy niosłem do auta...stuknięta degustatorka wcisnęła klakson, już wypite lampki robiły robotę z jej trzeźwością umysłu bo po chwili wysiadła, zamknęła drzwi i straciła równowagę osuwając się po drzwiach na ziemię, ciężko sapiąc próbowała złapać oddech a brzmiał w chwili wdechu jak konajacy zwierzyniec dziczyzny... lekkim skinieniem głowy w dół i machnięciem dłonią po chwilowej wymianie spojrzeń jasno dałem jej do zrozumienia że nie pomogę jej wstać ponieważ siedząc w szerokim rozkroku w spódnicy przykuwa uwagę przechodniow i jakoś musi sobie radzić ze swoim stanem.