📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 14:02
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 4:40
🔥
Koniec jazdy
- teraz popularne
Myślałem że pies wyskoczy przez to okno. Rotwailer też mógłby skoczyć.
Problem z właścicielami pchlarzy polega na tym, że są właścicielami pchlarzy. Te głupie psy pewnie chowają się pod kołdrą i srają w nią tygodniowy zapas zgromadzony w jelitach. Stąd tyle nieuzasadnionego jadu w tych ludziach.
Zyczą później wszystkim dobrze bawiącym się ludziom, aby petardę wsadzili sobie w dupę. Bo piesełki kurła depresyjke mają. Ciekaw jestem co się dzieje w domach takich przygłupów podczas frontu burzowego. Kogo oni wówczas przeklinają
Zastanawia mnie również, czy są tak zatroskani o ludzi na terenach objętych wojną.
Pierdoleni pchlarze. Oczywiście tylko ci, którzy wrzucają jakieś chujowe posty na pejsbukach
Zyczą później wszystkim dobrze bawiącym się ludziom, aby petardę wsadzili sobie w dupę. Bo piesełki kurła depresyjke mają. Ciekaw jestem co się dzieje w domach takich przygłupów podczas frontu burzowego. Kogo oni wówczas przeklinają
Zastanawia mnie również, czy są tak zatroskani o ludzi na terenach objętych wojną.
Pierdoleni pchlarze. Oczywiście tylko ci, którzy wrzucają jakieś chujowe posty na pejsbukach
Psy się petard nie boją, pieski służące do głaskania owszem. Psa można nauczyć odwagi, człowiek jak głupi się urodził, głupi zdechnie.
Psa trzeba od małego uczyć żeby się nie bał petard, moja 2,5kg chi podczas Sylwestra spała obok otwartego okna nawet oko jej nie drgnęło, uwielbia hałas
martika napisał/a:
Psa trzeba od małego uczyć żeby się nie bał petard, moja 2,5kg chi podczas Sylwestra spała obok otwartego okna nawet oko jej nie drgnęło, uwielbia hałas
Pewnie już od małego głucha ta chi.
Ppdistic napisał/a:
Pewnie już od małego głucha ta chi.
nie jest głucha bo reaguje na każdy najmniejszy szmer, a nauka była stopniowa od nadmuchanych torebek foliowych po zabawę balonami i ich przebijanie, trzeba stopniowo psa odwrażliwić na hałas i nagradzać jeśli się nie boi, nikt jej pod nogi nie rzucał petard
mój carewicz południoworosyjski lachę kładł na petardy chodzący spokój...... ale...
mądra psina a nie kundle którym trzeba dawać "tabletki na uspokojenie" żeby się nie zesrał z wrażenia......
niemamskarpet. napisał/a:
mądra psina a nie kundle którym trzeba dawać "tabletki na uspokojenie" żeby się nie zesrał z wrażenia......
Hydroxyzyna w syropie lepsza, bo słodka. Dostał dwa patyczki od uszu na podniebienie i jeszcze się oblizał. Najspokojniejszy sylwester od lat. Pies miał taką wyjebkę, że nawet jak poszedł na noworocznego szczocha i akurat ktoś rzucił petardę w pobliżu to nawet nie zareagował.
takisobie2 napisał/a:
Hydroxyzyna w syropie lepsza, bo słodka. Dostał dwa patyczki od uszu na podniebienie i jeszcze się oblizał. Najspokojniejszy sylwester od lat. Pies miał taką wyjebkę, że nawet jak poszedł na noworocznego szczocha i akurat ktoś rzucił petardę w pobliżu to nawet nie zareagował.
co do pierdolenia właścicieli pchlarzy, jakby strzały były tylko w sylwestra o północy to myślę że ludzie by nie pierdolili tyle
a jak strzelają tydzień wcześniej, i kilka dni po to pierdolą że pieski się boją
a jak strzelają tydzień wcześniej, i kilka dni po to pierdolą że pieski się boją
Mieszkam od lat na "progresywnym" zachodzie w holandii i tutaj jakoś nikt się nie szczypie z tymi petardami. Napierdalają od 17 do późnych godzin nocnych. Nie wiem skąd ten chory trend wziął się u nas.