To nie student tylko jebana oferma. Można studiować i żyć w normalnych warunkach. Problem w tym, że obecnej młodzieży się niczego nie chce robić. Rodzice wyślą go do akademika, dadzą jedzenie, dadzą pieniążki, a te kurwy płaczą jak to jest im ciężko na studiach :|. Studiowałem na UG w Sopocie na dziennych, a jedyne czego potrzebowałem od rodziców do pomoc w płaceniu czynszu za kawalerke. Tylko pół sumy. Dałem radę się sam utrzymać i co więcej utrzymać auto. Pełen etat można ogarniać jak się chce. Robiłem na kasie i nie płakałem, że hujowa robota. Mi się nawet podobało. Dużo młodych ludzi pracowało więc było z kim pogadać i się pośmiać.
Jak "hurtownia_magnetowidów" powiedział/a "Jest czas na piwo, kebaba i "jebaba"".
A teraz hejtujta !