Jeśli chcesz iść na studia ekonomiczne na jakąś w miarę dobrą uczelnię (bo bardzo dobre nie istnieją) to jeszcze tragedii nie ma. Dobre uczelnie mają to do siebie, że posiadają umowy z korporacjami - uczelnia płaci za staż studenta, więc mamy tu sytuacje win-win. Więc jeśli się dostaniesz na jakiś staż, później już dość łatwo zostać w takiej korporacji (chociaż i tak tam za długo nie wytrzymasz psychicznie, chyba że jesteś mocno popierdolony). Jeśli na studiach nie załapiesz się na staż, to potem już raczej roboty nie znajdziesz w zawodzie, a stracisz 5 lat życia.
Informatyka to jedyne sensowne studia, robotę masz zapewnioną na 100% jeśli ogarniasz dobrze podstawy. Ale prawda jest taka, że studia nie są potrzebne do tego żeby to ogarniać, a papierka nigdzie raczej nie wymagają.
Inne kierunki warto studiować tylko jak ma się znajomości w danym zawodzie, bo roboty sam nie znajdziesz, a własną firmę założyć to samobójstwo. Oczywiście zawsze znajdą się wyjątki, cześć ludzi znajduje pracę po swoim kierunku, ale to jest jakieś 5-10% (mówię tu o kierunkach technicznych).
Więc moja rada jest taka, jeśli interesujesz się czymś na co jest popyt np. grafika czy programowanie to idź w tym kierunku, jeśli jedyne czym się interesujesz to walenie konia i jebanie browarów z sebixami to lepiej idź do jakiegoś Maca i za 5 lat jak twoje ziomeczki będą szukać pracy po studiach to ty już będziesz menadżerem, albo i wyżej.