Mam pomysł ma kolejną produkcję:
Wyobraź sobie, wchodzisz do cukierni po pączka, ale gdy okazuje się, że zmieniasz zdanie chwilę przed wydaniem Pani Jadzia chwyta pizzerkę i wali Ciebie nią prosto w twarz. Upadasz i widzisz tylko końcówkę bagietki mknącą w Twoją stronę. Szybkie ujęcie i w zwolnionym tempie widać wznoszące się okruszki, wznoszące byleby zaraz opaść na Twoją twarz. Na twarzy widać krew. (a może sos z pizzerki?) Kto to wie?! Następnie jesteś ciągnięty na zaplecze. Jadzia odpala piekarnik. Nie! Nie! Nie! Tylko nie spieczone pączki! Tylko nie przypalone! Nieeeeee! Po dwóch godzinach wyciąga spalone i kładzie zaraz przed Tobą. Masz! Żryj pączki! Nie chcesz? To masz! Nieeeeeeeeee! Czujesz ciepło rozchodzące się po Twojej głowie, dotykasz ręką potylicy i Twoje palce wyczuwają lepką, ciepłą, gęstą substancje! Nie! Tylko nie syrop klonowy!
Ale już za późno!
Biało przed oczami! To torebka z cukrem pudrem rozerwana nad Twoją głową.
Stało się, Jadzia wychodzi porozmawiać z Twoją żoną, która wyszła z domu widząc, że nie ma Ciebie od kilku godzin.
Roztrzęsioną ręką wyciągasz telefon komórkowy, którym powiadamiasz służby mundurowe.
Oczywiscie to tylko zaraz. W razie czego mogę odsprzedać gotowe scenariusze: "Nordea", "Aquapark", "Wedel", "Studniówka", "Żabka", "Plac manewrowy", "Zbożowa pułapka" i ostatnie dzieło "Coffehell".