Często jeżdzę do Lwowa w sprawach biznesowych.
To prawda, że całe miasto swego czasu tonęło w śmiecach. Po prostu zamknęli okoliczne wysypisko i nie było gdzie składować śmieci.
Co do samej Ukrainy. Rejony lwowskie bardzo sympatycznie odbierają różne nacje z całego świata i dla nas Polaków są bardzo mili. Są też rejony bardziej w stronę terenów Wołynia. Mnóstwo flag banderowskich i niechętnie widzi się Polaka, choć to tylko kilka przypadków z tamtej okolicy.
Ostatnio stałem na granicy ponad 6 godzin. Spotkałem tam faceta, który jest Polakiem, ale żone ma Ukrainkę. Mówi, ze śmiga tam bardzo często i zwiedził Ukrainę w każdy możliwy sposób. Ostatnio w okolicach Tarnobrzegu (UA) miał pierwszą sytuajcę, gdzie ukrainiec nie życzył sobie, by ten mówił po polsku i doszło do spiny między nimi. Podkreślił, ze to jego pierwszy przypadek odkąd tam jeżdzi.
Przekraczając granicę można spotkać się z niemiłymi celnikami. O ile po polskiej stronie to następuje też o tyle na ukraińskiej jest to prawie norma. Sytuacja wyglądała tak, że trzeba bylo ustawić się w kolejce na kilku pasach. Ja ustawiłem swoje auto na jakimś trzecim pasie. U nich oznakowanie (w sumie jego brak) totalnie nic nie mówi i w gratisie zostałem zwyzywany od baranów i ostatecznie wrócilem na koniec kolejki.
Widać tam mnóstwo biedy, zaniedbanych miast i dróg, jeśli ktoś się urodził po 89 to polecam jechać na 1 dzień za granicę i przekonać się na własnej skórze jak wyglądała komuna. Ukraińcy sami sobie winni temu wszystkiemu. Jest to bardzo niegospodarny naród i nie korzysta z tego co ma pod ręką. Mają najlepsze gleby na świecie, dostęp do Europy z lewej, na południe miasta portowe. U nich system łapówkarski dziedziczy się razem z genami. Młodsze pokolenie, które zaznało trochę Europy ma szansę jeszcze to naprawić, natomiast obecne pokolenie musi całkowicie wymrzeć.
Polecam ich lokalne wódki i winka za 10zł można kupić 0,7 porządnej wódki. W drodze powrtonej zalać benzyny za 3zł i wsjo gra.