Cała sytułacja odbyła się w Vila Velha gdzie syn poświęcił swoich rodziców ku czci mrocznego pana. Ojciec był doktorem czegoś tam a Matka przycholorzką (tak użylem tu lewackiej nomenklatury niepatryjalchalnej )
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 0:00
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 16:26
🔥
Ruski kundel i przytomny dziadzia
- teraz popularne
🔥
Brawo żołnierze
- teraz popularne
notak napisał/a:
tak naprawdę kady jest wierzący, nawet ateiści, bo wierzą że Boga nie ma
Jestem agnostykiem. Mam na Ciebie wyjebane.
Nie oglądacie tego ścierwa, nic tam nie ma poza pedalskimi krzyżykami do góry nogami, stracicie tylko minutę życia na oglądanie tej jebanej spierdoliny
„Nieeee no, na pewno pod tematem o typie, który zabił rodziców nie będzie pierdolenia o Bogu i wierze, nie będzie! Idę poczytać komentarze”
No i co to kurwa w ogóle jest? Gdzie jest jakaś krew albo cokolwiek co by wskazywało że ktoś tam został złożony w ofierze? Jedyne co widać to to że jakiś gość pomazał na ścianach jakieś odwrócone krzyże i 666 czerwoną farbą i tyle.
Nie ma też żadnego linku do jakiegoś oficjalnego artykułu więc to musi być fejk jak chuj.
Nie ma też żadnego linku do jakiegoś oficjalnego artykułu więc to musi być fejk jak chuj.
Swooniak napisał/a:
Do wszystkich którzy się srają, że Bóg jest albo go nie ma - znasz Biblię? Znasz więc jedną stronę. Chcesz poznać drugą? To zapraszam do lektury
Czytałem. Rozczarowała mnie lekko. Może zrobię kolejne podejście, bo samego Dawkinsa uwielbiam. Może dlatego, że mimo iż Richard jest zwolennikiem "bojowego" ateizmu sama książka jest mocno stonowana. To już "Czterej Jeźdźcy Apokalipsy" z nim, Dennettem, Harrisem i Hitchensem robią większe wrażenie. Jest jeszcze "bóg nie jest wielki" Hitchensa i mam podejrzenie, że to mocniej kopie, ale najpierw mam inne rzeczy w kolejce.
notak napisał/a:
tak naprawdę kady jest wierzący, nawet ateiści, bo wierzą że Boga nie ma
Ja wiem że go nie ma. Ty możesz mi co najwyżej udowodnić że jest.
Tak samo zakładam że nie żyję w Matrixie. I nie muszę w to wierzyć, dysproporcja za i przeciw jest ogromna.
notak napisał/a:
tak naprawdę kady jest wierzący, nawet ateiści, bo wierzą że Boga nie ma
Skoro tak twierdzisz, to zakładasz że ateiści rozmyślają nad tym. Wiara że boga nie ma to jednak jest jakaś "czynność". Czyli na przykład, stawanie w kontrze do osób wierzących. Po prostu nie podejmujemy bez sensownej tezy. Zakładanie że musimy się jakoś do tego odnosić jest błędem,
A teraz prosto, porównanie: jak dziecko ci powie że widziało czarownice na miotle, to przecież nie wierzysz że jej nie było, tylko wiesz że jej nie było.
Wygląda to jak jakiś wstęp do nisko budżetowego horroru
A co to za gówno, no wysmarował ściany w mieszkaniu i co dalej? Te ofiary mamy sobie wyobrazić jak te miliony co na covid padły?
shoe5maker napisał/a:
Ja wiem że go nie ma. Ty możesz mi co najwyżej udowodnić że jest.
Tak samo zakładam że nie żyję w Matrixie. I nie muszę w to wierzyć, dysproporcja za i przeciw jest ogromna.
To działa w obie strony.
Hipoteza : Bóg istnieje
Jak obalić : udowodnij że go nie ma.
Hipoteza : Bój nie istnieje
Jak obalić : udowodnić że jest.
Obie czynności są najprawdopodobniej niemożliwe. W dodatku jest wiele argumentów naukowych zarówno za i przeciw które mówią że coś takiego może istnieć (w sensie naukowym nie mówi się wtedy o konkretnym rodzaju Boga tylko o koncepcji. A np. to że nie żyjemy w Matrixie jest akurat łatwe do udowodnienia ze względu na cechy naszego świata jak wzrost entropii czy elementy kwantowe.
notak napisał/a:
tak naprawdę kady jest wierzący, nawet ateiści, bo wierzą że Boga nie ma
ja jestem agnostykiem ..
Zenonn napisał/a:
Słowo klucz w przypadku wszystkich religii- wierzyć. Już ono świadczy o tym, że Boga nie ma, ale ty chcesz żeby był, dlatego wierzysz.
Ja wierzę, że nie jesteś tak głupi, a jednak jesteś. Także chujowa ta twoja logika.