"Polska patriotyczna duma nie pozwala uczyć się języków obcych, bo stosują je nasi wrogowie(czyli wszyscy, nawet nasi)! Zrozumcie to lewaki! '
Lubię ten pocisk po Polakach. Ale młode pokolenie w sporej wiekszości się dogada w obcym języku. Mowa o ludziach co skonczyli przynajmniej licencjat. O ile Niemcy i Skandynawia mozna się spokojnie dogadać po angielsku, podobnie beneluks. To reszta cienko wygląda.
Francja-nawet jak znają to zabojad nie odezwie się w obcym języku
Anglia- po co znać wszak wszyscy znają angielski, a ja bede napierdalał w swoim narzeczu np Cocney.
Południe Europy, tu bywa różnie, ale zdarzają się przypadki gdzie na recepcjach czy w firmach aspirujących do miana miedzynarodowych ledwo dukają po angielsku. Jak załapia że dzwonią z Polski to wołają chłopaka z magazynu-Polaka, który robi za tłumacza. Firma zatrudniająca w biurze 17 osób robi miedzynarodowe interesy i dukają po angielsku? Nie znam polskiej firmy która robi intersy na zachodzie gdzie przynajmniej jedna osoba nie mówi płynnie po angielsku i /niemiecku
Dlatego umysłowo ociężali weźcie sobie do ręki wykaz firm robiących interesy na zachodzie i zobaczycie ilu Polaków operuje językiem zachodnim. Ilu polaków pracuje na zachodzie i zna kilka języków np w spedycjach. nie ma zachodniej liczącej się firmy spedycyjnej bez dwujęzycznego Polaka, a czesto jak potrze na opis to obok angielskiego bardzo czesto znają niemiecki, do tego hiszpański, włoski, rzadziej francuski.
Dlatego proponuje najpierw sprawdzić niz robić cienki pocisk po polaczkach. Bo wychodzi że w dupie byliscie i gówno wiecie. Z jednym się zgodze nieznajomość angielskiego to w tych czasach forma analfabetyzmu.
latino_lover napisał/a:
>zagranico powinni znać polski, a nie że my mamy się uczyć
Po pierwsze nie mają takiej potrzeby, po drugie są za głupi, po trzecie to jeden z najtrudniejszych jezyków Dlatego wrogowie udają ze umieja mówić po polsku np Tusk nie wumawia "r" a Hanka udaje ze sepleni,