nie jestem ekspertem wiec się pytam;) skoro w duzych ciagnikach i naczepach da sie zmienic kolo to czemu nie podloza jakiegos lewarka pod tą jedną oś i nie uniosą koła wyciągając nieszczęśnika?
Po języku wnioskuję że to jakiś pludracki kraj, więc obstawiam, że albo lewarka nie było bo ktoś zajebał, albo wszyscy zebrani byli debilami. Jedno z dwóch.
nie jestem ekspertem wiec się pytam;) skoro w duzych ciagnikach i naczepach da sie zmienic kolo to czemu nie podloza jakiegos lewarka pod tą jedną oś i nie uniosą koła wyciągając nieszczęśnika?
Bo to ciapate tego nie ogarniesz
nie jestem ekspertem wiec się pytam;) skoro w duzych ciagnikach i naczepach da sie zmienic kolo to czemu nie podloza jakiegos lewarka pod tą jedną oś i nie uniosą koła wyciągając nieszczęśnika?
Bo co miało być zmiażdżone, to już jest. Bez lekarzy w pobliżu takich rzeczy się nie powinno robić. Po podniesieniu być może odblokowałaby się w tej chwili uciśnięta część naczyń krwionośnych. Skrzepy, powietrze lub inne brudy popłynęłyby prosto do serca i zabiłyby delikwenta przed przyjazdem karetki. Ewentualnie po prostu by się wykrwawił.
Bo co miało być zmiażdżone, to już jest. Bez lekarzy w pobliżu takich rzeczy się nie powinno robić. Po podniesieniu być może odblokowałaby się w tej chwili uciśnięta część naczyń krwionośnych. Skrzepy, powietrze lub inne brudy popłynęłyby prosto do serca i zabiłyby delikwenta przed przyjazdem karetki. Ewentualnie po prostu by się wykrwawił.
No i co Ci lekarze by na miejscu zrobili? Operacje? Huja.
2 dobrych Ratowników Medycznych jest w stanie zabezpieczyć takiego delikwenta do transportu.