852
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 17:51
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 14:20
📌
Powodzie w Polsce
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 23:12
chuja tam sie znacie:) to jest specjalna przeciwminowa wersja, zadna bomba z magnesem sie nie przyczepi 
nauczyli sie tego od czolgistow co na 2ws pokrywali ta powloka swoje tanki
nauczyli sie tego od czolgistow co na 2ws pokrywali ta powloka swoje tanki
szkoda, że nie zważyli tej Laguny i porównali do fabrycznych danych 
Typowi Fachowcy
Przychodzi jeden hydraulik (tydzień po pierwszym) i daje ostro do gara:
"Panie, co za chuj panu to zrobił. Ja to panu zrobię lepiej i za połowę"
Dwa tygodnie później następny hydraulik poprawia po poprzednim:
"Co za naród kurwa, dosyć, że chuja umieją to jeszcze zdzierają. Gdzie to się uchowało. Jak ja panu to zrobię to nie ma wafla we wsi, żeby ciekło."
I tak do usranej śmierci, albo do momentu aż sam sobie to zrobisz
Przychodzi jeden hydraulik (tydzień po pierwszym) i daje ostro do gara:
"Panie, co za chuj panu to zrobił. Ja to panu zrobię lepiej i za połowę"
Dwa tygodnie później następny hydraulik poprawia po poprzednim:
"Co za naród kurwa, dosyć, że chuja umieją to jeszcze zdzierają. Gdzie to się uchowało. Jak ja panu to zrobię to nie ma wafla we wsi, żeby ciekło."
I tak do usranej śmierci, albo do momentu aż sam sobie to zrobisz
Normalka. Kupuje się dwa wraki: jeden z rozwalonym przodem drugi bez tyłu. Łączy do kupy robiąc z dwóch jeden, daje wzmocnienie żeby się po drodze nie złamał w pół, wstawia dobre progi żeby nie pochłaniały podnośnika.
"Nówka sztuka, dziadek babkę do kościoła woził, oczywiście zadbany, garażowany i (na cofanym drugi raz liczniku z jeszcze innego auta) niski przebieg"
"Nówka sztuka, dziadek babkę do kościoła woził, oczywiście zadbany, garażowany i (na cofanym drugi raz liczniku z jeszcze innego auta) niski przebieg"
Dziwne dylematy. Jak się kupuje używany samochód za kilkanaście tysięcy, to chyba oczywiste, że musi być albo chujowy, albo klepany z kręconym licznikiem.
Poza tym co jest nadzwyczajnego w szpachli? Jak jebnie tłumik to się go spawa i jest gitara, a jak pognie się blacha to Ło kurwa klepana, szpachlowana.. No i co z tego?
Poza tym co jest nadzwyczajnego w szpachli? Jak jebnie tłumik to się go spawa i jest gitara, a jak pognie się blacha to Ło kurwa klepana, szpachlowana.. No i co z tego?
Nie potrafię oglądać tych dwóch filmików z dźwiękiem. Po prostu me uszy rani akcent z jakim te wieśniaki mówią. Gorole jebane.
Mnie to wygląda na pracę konkursową na ASP
^
a ile trzeba dac za uzywany samochów wg ciebie zeby nie byl chujowy? kilkaset tysięcy?
W szpachli niz nadzwyczajnego nie ma. O ile jej kurwa nie ma 50kg na samochodzie.
Co innego zaszpachlować nadkole, a co innego mieć jej 2cm na przednim słupku. Nie widzisz różnicy? To może odkup od nich tę renię. Może akurat przydachujesz i zobaczysz jak sie zachowuje samochód mający gips zamiast słupka.
Spawać też można, custom car'y prawie zawsze sa spawane, ale tam wiadomo, że robią to z głową i odpowiednim sprzętem, a nie ze szwagrem w stodole migomatem za 300zł.
Cytat:
Dziwne dylematy. Jak się kupuje używany samochód za kilkanaście tysięcy, to chyba oczywiste, że musi być albo chujowy, albo klepany z kręconym licznikiem.
a ile trzeba dac za uzywany samochów wg ciebie zeby nie byl chujowy? kilkaset tysięcy?
W szpachli niz nadzwyczajnego nie ma. O ile jej kurwa nie ma 50kg na samochodzie.
Co innego zaszpachlować nadkole, a co innego mieć jej 2cm na przednim słupku. Nie widzisz różnicy? To może odkup od nich tę renię. Może akurat przydachujesz i zobaczysz jak sie zachowuje samochód mający gips zamiast słupka.
Spawać też można, custom car'y prawie zawsze sa spawane, ale tam wiadomo, że robią to z głową i odpowiednim sprzętem, a nie ze szwagrem w stodole migomatem za 300zł.
Sonal napisał/a:
Nie potrafię oglądać tych dwóch filmików z dźwiękiem. Po prostu me uszy rani akcent z jakim te wieśniaki mówią. Gorole jebane.
odezwał się Hanysek...
hpiotrekh napisał/a:
^
a ile trzeba dac za uzywany samochów wg ciebie zeby nie byl chujowy? kilkaset tysięcy?
No nie potrafię zdefiniować ci konkretnej granicy. Ale jeżeli idziesz do mięsnego i kupujesz kiełbasę z 9,50 zł/kg to nie dziw się, że nie jesz mięsa, choć pewnie i wygląda a i może pachnie całkiem przyzwoicie.