Cały czas zachodzę w głowę: czy tym pojebom już zupełnie odbiło? Sam jeżdżę skuterem Vespa codziennie i do łba by mi nie przyszło wpierdalać się pomiędzy samochody... Tu ewidentnie zajechana droga i motorzysta prawie nic nie mógł zrobić, ale co on, nie ma czym zatrąbić, kurwa?!
Ewidentnie to ten kutas wyprzedza z prawej strony.
Jeżdżę na motorze po ruchliwych ulicach już parę lat. Zasada jest prosta: jeździsz jakbyś był niewidzialny. Ktoś ma kierunkowskaz (jak tutaj o ile dobrze widzę)? Hamujesz. Ktoś skręca koła na twoją linię jazdy bez kierunkowskazu? Hamujesz. Ktoś ma przeszkodę przed sobą którą może chcieć ominąć? Hamujesz. A przede wszystkim, jedziesz wystarczająco wolno, żeby zdążyć wyhamować.
Dzięki takim jak ty, wymuszacze mają złote czasy.
Dzięki takim jak ty, wymuszacze mają złote czasy.
Co się bardziej opłaca — przyhamować na chwilę, rzucić bluzgi, stracić kilka sekund i pojechać dalej, czy jebnąć dzbana i stracić minimum pół godziny, albo i do szpitala/grobu/na wózek, bo uderzenie było mocne? Pierdolę renty, jebanie się po sądach, rehabilitacje, odszkodowania, bo chcę dojechać do celu i być zdrowym.
Cały czas zachodzę w głowę: czy tym pojebom już zupełnie odbiło? Sam jeżdżę skuterem Vespa codziennie i do łba by mi nie przyszło wpierdalać się pomiędzy samochody... Tu ewidentnie zajechana droga i motorzysta prawie nic nie mógł zrobić, ale co on, nie ma czym zatrąbić, kurwa?!
Można wyprzedzać z prawej czy nie można?
Jak już ustalisz to odkryjesz kto spowodował kolizje.
______________
Każdy myślący człowiek jest ateistą.-Ernest Hemingway
***** ***
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów