📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 6:52
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 5:57
📌
Powodzie w Polsce
- ostatnia aktualizacja:
10 minut temu
Jakby ktoś nie wiedział to kabel rj45 to potocznie mówiąc kabel od internetu czyli kabel lan.
Co do istoty filmu to przykre, że nie wyniósł żadnych przeżyć, imprez, dziewczyn, kumpli, wspomnień itp.
Co do istoty filmu to przykre, że nie wyniósł żadnych przeżyć, imprez, dziewczyn, kumpli, wspomnień itp.
Velture @up
Jakbys nie wiedzial to rj45 to nie jest kabel. Tylko koncowka ktora sie zarabia na kablu UTP od internetu.
Jakbys nie wiedzial to rj45 to nie jest kabel. Tylko koncowka ktora sie zarabia na kablu UTP od internetu.
Co za rumiane ryje.
@Velture @Piottrekk1990
RJ-45 to raczej standard gniazda i wtyczki, niż kabel (trochę nieprecyzyjne stwierdzenie).
Co to za szkoła? Typ ma mundurek jak admirał gwiezdnej floty
RJ-45 to raczej standard gniazda i wtyczki, niż kabel (trochę nieprecyzyjne stwierdzenie).
Co to za szkoła? Typ ma mundurek jak admirał gwiezdnej floty
buoba napisał/a:
@Velture @Piottrekk1990
RJ-45 to raczej standard gniazda i wtyczki, niż kabel (trochę nieprecyzyjne stwierdzenie).
Tkzw. złącze modularne
co za ciota życiowa mogł chociaż monitor wynieść a nie kabel z gniazdem RJ-45 który jest dodawany do modemu za free, kabel który każdy ma w piwnicy bo co dwa lata dostaje nowa umowe na internet i nie wymienia go bo nie potrzeba.
Piottrekk1990 napisał/a:
Velture @up
Jakbys nie wiedzial to rj45 to nie jest kabel. Tylko koncowka ktora sie zarabia na kablu UTP od internetu.
Doskonale rozumiem ale gość powiedział KABEL więc starałem się to łopatologicznie wytłumaczy.
Właśnie jestem po technikum i chciałbym powiedzieć to samo. Kurwa dramat...
W liceum to by chociaż laski były i przygotowali by mnie do matury, która coś daje, a nie jakiś jebany egzamin zawodowy (chuja wart).
Ktoś spyta "a zawód"? Poza tym że po szkole zawód jest duży, to do zawodu w sensie pracy nie przygotują zupełnie.
W liceum to by chociaż laski były i przygotowali by mnie do matury, która coś daje, a nie jakiś jebany egzamin zawodowy (chuja wart).
Ktoś spyta "a zawód"? Poza tym że po szkole zawód jest duży, to do zawodu w sensie pracy nie przygotują zupełnie.