#śmierć
"Tata włożył Bastiena do pralki, bo był niegrzeczny w przedszkolu" - tak miała powiedzieć sąsiadom siostra zamordowanego we Francji 3-latka. Do szokującego zdarzenia doszło w 2011 roku. Proces rodziców dziecka ruszył dopiero teraz.
Ojciec Bastiena - Christophe Champenois - usłyszał już zarzut zabójstwa. Żona mordercy została oskarżona o współudział w zbrodni.
Do brutalnego zdarzenia doszło 4 lata temu. 32-letni wówczas Christophe Champenois umieścił syna w pralce i włączył tryb wirowania, a następnie prania. Podczas, gdy dziecko krzyczało, próbując wydostać się z urządzenia, jego ojciec spokojnie przeglądał internet, a matka układała puzzle z 5-letnią córką. Gehenna dziecka trwała około godziny. Gdy ojciec w końcu wyjął poturbowanego syna z pralki, ten był martwy. Zobaczywszy to, Christophe Champenois miał powiedzieć do żony: Przynajmniej teraz nie będzie sprawiał problemów.
Prawdę wyznała siostra 3-latka
Mężczyzna przyznał w sądzie, że jest alkoholikiem. Twierdzi, że choroba powoduje u niego demencję. Upiera się, że nie pamięta dnia śmierci swojego dziecka. Wiadomo, że to on wezwał karetkę pogotowia do martwego dziecka. Do zdarzenia doszło w ciągu dnia, a służby zaalarmował wieczorem. Powiedział, że syn spadł ze schodów. Później utrzymywał wersję, że 3-latek utopił się w wannie. Prawdę ujawniła dopiero siostra Bastiena, która powiedziała sąsiadom: "Tata włożył Bastiena do pralki, bo był niegrzeczny w przedszkolu". Miało chodzić o to, że chłopiec spuścił w toalecie rysunek kolegi z przedszkola.
Znęcał się nad synem, zamykał go w szafie
Matka dziecka przyznaje, że widziała, jak jej mąż wkłada dziecko do pralki. Utrzymuje, że próbowała go powstrzymać, ale odepchnął ją z całej siły. Zeznała też, że mężczyzna regularnie znęcał się nad ich synem. Pewnego razu miał zamknąć dziecko w szafie i mocno związać mu ręce. Dzień przed zabójstwem, ojciec chłopca miał napisać do jednego z pracowników opieki społecznej: "Zrzucę Bastiena z drugiego piętra, nawet jeśli miałbym pójść na 15 lat do więzienia".
Pojebana ta Francja
- Po śmierci wszyscy idziemy do nieba synku.
- Nie o to mi chodzi, będę mógł sobie wziąć twój PS4 i telewizor?
Ranny został pilot, który zmarł w wyniku obrażeń.
(kłopoty od 0:50)
Do tragedii doszło na lotnisku Hirt, w pobliżu miasta Friesach (Karyntia).
Rzecznik miejscowej policji przekazał austriackim mediom, że pilot stracił kontrolę nad maszyną w czasie wykonywania akrobacji.
Samolot spadł na ziemię i się rozbił. 50-letni pilot zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.
Po wypadku zawieszono resztę pokazów.
Ranny został pilot, który zmarł
no po prostu kurwa mistrz!
-Może to przez to, że byli gorzej wyszkoleni...?-pomyślał. -A może nie powinienem dawać każdemu kamuflażu w kolorze skóry?
- Nu, ty gawarisz kak nasz, ty pijesz kak nasz, nu ale ty nie nasz!
- paczemu ty tak dumajesz? - pyta skonsternowany Amerykanin.
- a potomu, szto u nas cziornych niet!
Można powiedzieć, że schizofrenia zabija.
A nie mozna bylo wezwać panów od białych kaftanów? Czy w tamtym kraju wszystkim zajmuje sie policja i wszystko załatwia opróżnianiem magazynka? Jak ucieka lew z zoo to tez oni przyjezdzaja i paf paf pafpaf?
U nas swego czasu, jak uciekł tygrys to zabili weterynarza...
Przepraszam tych z was dla ktorych takie widoki to zwykla codziennosc.