Bo ich targał 40 lat po pustyni w te i nazad, tam i z powrotem, a na końcu kazał się osiedlić w jedynym miejscu w okolicy, w którym nie ma ropy.
jak było to wyjebać
O rekordzie niewdzięczności.
Jedna z linii mojej rodziny pochodzi z Przemyśla. Mieszkają tam w kamienicy od ponad 200 lat. Przez wiele lat w kamienicy obok mieszkała pewna rodzina. Gdy w 1939 roku Niemcy zaatakowali Polskę, do ich mieszkania zapukał Żyd pragnący ukryć się przed Niemcami. Cała jego rodzina została wymordowana podczas jednej z pokazowych egzekucji jeszcze w trakcie Kampanii Wrześniowej. On akurat będąc poza rodzinną miejscowością, ocalał.
Rodzina ta przyjęła go i przechowywała, ryzykując życiem. Niemcy rozstrzeliwali całe rodziny, jeśli pomagały Żydom. Nie wzięli od "lokatora" złamanego grosza.
Taka sytuacja trwała do roku 1944, kiedy to Sowieci zajęli Przemyśl. Ukrywany Żyd podziękował Polakom za lata opieki. Łzy się lały, miały miejsce uściski, pocałunki w policzki...
Tego samego dnia nasz "bohater" poszedł do biura NKWD. Tam, w zamian za obietnicę posady w UB zeznał, iż dwóch synów rodziny która go ukrywała, służyło w AK. Obaj zostali poddani torturom i zamordowani. Natomiast cała rodzina została wywieziona w głąb Związku Radzieckiego.
Nikt z nich nie przeżył.
"Niemal ćwierć wieku po upadku żelaznej kurtyny polski rząd nie podjął znaczących działań w celu zwrotu żydowskiej własności prywatnej zagrabionej w czasach Shoah" - napisały w liście otwartym do Bronisława Komorowskiego przedstawicielki żydowskich organizacji.
Ok. 90 proc. z mniej więcej 3,5 miliona Żydów, którzy żyli w Polsce do II wojny światowej, zginęło w Holokauście. Dziesiątki tysięcy właścicieli w Izraelu i na świecie - oraz spadkobiercy ofiar, które były właścicielami mienia w Polsce - pozostaje bez swojej własności" - napisały Colette Avital, sekretarz Światowej Organizacji ds. Restytucji Mienia Żydowskiego i przewodnicząca Centrum Organizacji Ocalałych z Holokaustu w Izraelu oraz Lilli Haber, przewodnicząca Stowarzyszenia Polskich Żydów w Izraelu. List do polskiego prezydenta ukazał się w niedzielę w dzienniku "The Jerusalem Post".
Jak podkreślono organizacja ds. restytucji mienia latami pracowała na rzecz prawodawstwa, które rozwiązałoby ten problem. "Polska jest jedynym ważnym krajem w Europie Środkowej i Wschodniej oraz krajem członkowskim Unii Europejskiej bez takiego prawa. Od kiedy w Polsce zawitała demokracja w 1989 roku przedstawiono wiele propozycji zmierzających do uregulowania sprawy restytucji albo odszkodowań za prywatną własność zagrabioną przez nazistów, a następnie znacjonalizowaną przez reżim komunistyczny. Żadna z nich nie stała się obowiązującym prawem" - głosi list otwarty.
Jego autorki zaznaczają, że zamiast tego strona polska twierdzi, że "domagający się zwrotu mienia powinni sprawiedliwości dociekać przed polskim wymiarem sprawiedliwości, mimo faktu, że w większości przypadków ta złożona, kosztowna, uciążliwa i czasochłonna ścieżka stanowi - i przez lata stanowiła - de facto przeszkodę dla sędziwych ocalałych i ich spadkobierców".
W liście przypomniano Deklarację z Terezina, przyjętą przez ponad 40 krajów w czasie konferencji praskiej w 2009 roku, w której wzywa się kraje do uczynienia wszelkich wysiłków na rzecz "naprawienia konsekwencji niewłaściwego przejęcia własności, w ramach prześladowań niewinnych ludzi i grup".
Avital i Haber zaapelowały następnie do Komorowskiego o wywarcie presji na rząd w celu ustanowienia prawa, które przewiduje: restytucję lub odszkodowania za własność zagrabioną przez nazistów i ich kolaborantów od września 1939 roku; zwrot skonfiskowanej własności, a jeśli nie jest to możliwe, sprawiedliwe i szybkie rekompensaty; usunięcie przeszkód prawnych w dochodzeniu roszczeń.
"Pańska wizyta w Izraelu jest kolejnym dowodem siły" głębokiej przyjaźni między Izraelem a Polską - napisały autorki listu otwartego. "Przyjaźń wymaga wzajemnego wsparcia i otwartości oraz uczciwości w sprawie naszych poglądów i opinii, nawet jeśli czasem są niewygodne dla drugiej strony" - zwróciły się do polskiego prezydenta.
Bronisław Komorowski udał się w niedzielę po południu z trzydniową wizytą do Izraela i Autonomii Palestyńskiej. Odwiedzi Jerozolimę, Tel Awiw i Betlejem. Spotka się z prezydentem Szimonem Peresem, premierem Benjaminem Netanjahu, a także prezydentem Mahmudem Abbasem.