"Dopóki istnieje KRRiT to mamy w Polsce urząd cenzorski i nie możemy liczyć na rzetelność dziennikarską (...) ręczę, że winni obecnego cenzorskiego procederu pójdą do więzienia".
#afery
"Dopóki istnieje KRRiT to mamy w Polsce urząd cenzorski i nie możemy liczyć na rzetelność dziennikarską (...) ręczę, że winni obecnego cenzorskiego procederu pójdą do więzienia".
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
POLACY żądają od żydów zamieszkałych w POLSCE spłat szkód, jakich dopuścili się wobec NARODU POLSKIEGO, w okresie od rozpoczęcia II WŚ do chwili obecnej! – 1 transza to ok. 2 tyś bilion (bn) zł + odsetki!
POLSKA najbogatszym krajem świata – mlekiem i miodem płynącym!?
Tak właśnie jest. Ponieważ POLSKA ma 2 tyś bilionów (bn) zł do odebrania od żydów zamieszkałych w POLSCE i od IZRAELA! Tylko taki drobiazg: POLACY muszą przejąć uprzednio rządy w POLSCE od żydów. Tak nam POLAKOM, dopomóż BÓG!
Wyliczenia należności przysługujących NARODOWI POLSKIEMU od żydów, mam z Facebooka od znajomego, który je też ma od znajomych na FB: Maciej Stępień. Dzięki mojemu znajomemu z FB Jerzy Kowalski: „UDOSTĘPNIAM dzięki Pani Teresie Sikorze i dzięki mojemu znajomemu z FB”.
CZEMU BANDA ZDRAJCÓW RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ ZAJMUJE SIĘ UKRAINĄ, NIOSĄC ZAGROŻENIE DLA POLSKI, KIEDY SAMA JEST ZANURZONA W SZAMBIE PO USZY!!! ZNOWU TROCHĘ CIEKAWYCH SPRAW:
Afery, grabieże i straty Polski
Grabież srebra i złota FONplus cztery miliony dolarów przywiezionych z Londynu do Polski przez gen. Tatara.Strata FON – 4 miliony złotych.
"Urwanie łba"195 wielkich afer dokonanych przez prominentów żydo-komuny (PRL). Dane w/g informacji prasowych lat 80-tych.Strata 12 bilionów złotych.
Grabież dobytku 300 rodzin tzw.,wrogów ludu z Krakowaoraz występujących w mniejszym zakresie na terenie całego kraju wysiedleń w okresie bitwy o handel. Polegało to na wytypowaniu właściciela bogatego domu lub mieszkania. Wtajemniczeni UB-ecy właściciela zabijali lub aresztowali a majątek ich był przechwytywany przez morderców z Bezpieki.Straty 1 bilion złotych.
Urwanie łba"sprawie "wystrzał"”(kradzież depozytów, wymuszanie okupu od cinkciarzy). Udziałowcami afery byli pułkownicy i generałowie MSW.Straty skarbu państwa - 2 biliony złotych.
Bitwa o handel z lat 1945-1950 pod nadzorem {Żyda-Minca}. Odebrano wówczas Polakom dorobek całego życia, dorobek wielu pokoleń polskich rodzin.Straty astronomiczne - 200 bilionów złotych.
Ograbienie Skarbu państwa w aferze alkoholowej, przechwycenie i zniszczenie Polskiego monopolu Spirytusowego i Tytoniowego. Straty astronomiczne -50 bilionów złotych.
Ograbienie, okpienie,"wystrychniecie na dudka"półtora miliona Polakówz tytułu przedpłat mieszkaniowych.Bezdomni po 20 latach nie mają ani mieszkań ani pieniędzy.Straty astronomiczne 100 bilionów złotych.
Afera nabranych naiwniaków nabezpieczna kase Grobelnego. Współudział ministra Krzaka.Straty - 3 biliony złotych.
Ograbienie8 milionów emerytów z 40% składek ZUS.Polacy w pocie czoła pracowali za głodowe pensje dla Judeopolonii i w dobrej wierze odkładali ze swego wynagrodzenia 40% dla ZUS. Oszczędności te zostały zagrabione, a obecnie biedne państwo nie posiada funduszy na wypłacenie emerytur.Straty 100 bilionów złotych.
Ograbienie Skarbu państwa i Polaków przeztworzenie uprzywilejowanych przedsiębiorstw i fundacji: żydowskie PAX, INKO, LIBELLA, Fundacja Nisenbauma, wszelkie inne Fundacje. Firmy te przez 47 lat nie płaciły i nadal nie płacą ceł i podatków.Straty 100 bilionów złotych.
Afera przemytnicza MSW żyda gen. Matejewskiego.18 tysięcy dukatów plus złoto.Aferze urwano "łeb" a złoto podzielono miedzy mafiosów MSW.Straty - 18 tys. dukatów.
Afera MSW gen. Milewskiego (żelazo - żądło).Napady, rabunki przemyt złota. Sprawie urwano "łeb" a walory dewizowe podzielono miedzy wtajemniczonych mafiosów MSW.Straty 5 bilionów złotych.
Afera FOZZ.Straty 10 bilionów złotych.
Afera rublowa, transfer z byłego ZSRR.Straty skarbu państwa 8 bilionów złotych.
Afera rublowa, transfer z b. NRD.Straty Skarbu państwa 12 bilionów złotych.
Afera Art-B w tym zniszczenie Ursusa.Straty 20 bilionów złotych.
Afera paszportowa, machloja polskich żydów MSW z angielskimi żydami.Wydmuchanie Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych.Straty Skarbu Państwa 16 milionów dolarów (US)
Afera z zakupem Bella. Machloja amerykańskich żydów z polskimi żydami.Za zniszczenie polskiego przemysłu lotniczego, nasi rodzimi targowiczanie pobrali 5 milionów dolarów łapówki. Z tego powodu 70 tysięcy polskich robotników (wysoko wykwalifikowanych) poszło na bruk. Zdolność obronna Polski została obniżona. Zniszczono fabryki przemysłu lotniczego i obronnego, które były wybudowane po 1918 roku z inicjatywy Kwiatkowskiego (COP) i wysiłkiem całego Narodu. Budowa COP-u miała na celu przygotowanie Polski przed agresja Hitlera i Stalina.Straty 100 bilionów złotych.
Ograbienie Polaków przez odebranie działek budowlanych, ziemi, lokali handlowych, placów prawowitym właścicielom. Tylko w Warszawie odebrano 20 tysięcy działek, które prawem Hazuka przydzielono oczywiście tylko żydom i masonom.Np., przy ul. Sobieskiego, Nowoursynowskiej, Wolicy i wielu dzielnicach Warszawy i kraju. Przy Al. Wilanowskiej w Warszawie na terenie odebranych bezprawnie działek nomenklatura PZPR wybudowała przepiękne wille o czerwonych dachach. Społeczeństwo Warszawy nazywa ten super ekskluzywny zakątek "Zatoka Czerwonych Świn".Należy do tego jeszcze dodać, że Kiszczak i jego kolesie żydowskiego pochodzenia (sama generalicja i pułkownicy), budowali wille siłami żołnierzy poborowych.Budynki te potem sprzedali po spekulacyjnych (przepraszam rynkowych) cenach, na czym zarobili po 100.000 dolarów.Straty w skali kraju 10 bilionów złotych.
Pozbawienie Polaków poszkodowanych przez Trzecią Rzeszę Niemiecką odszkodowań za roboty przymusowe i obozy pracy przymusowej w czasach okupacji.Straty 500 miliardów Marek zachodnioniemieckich.
Koszty stanu wojennego poniesione przez żydo - generalska mafie w obronie swych mafijnych interesów.Straty ekonomiczne 25 miliardów dolarów (US).
Koszty utrzymania mafijnego PRONU przez 10 lat10 bilionów złotych.
Machloje z przekształceniem 1600 największych fabryk polskich.Odebranie Narodowi i przekazanie obcym. Straty astronomiczne. Jest to powtórka bitwy o handel z czasów żyda Minca w latach 1945-1949.Straty 100 bilionów złotych.
Bizantyjska rozrzutność w kancelariach prezydenta i jego dworu. Rozpłyniecie się majątku po byłym PZPR. Około 100 zabytkowych pałaców i ukrytych pieniędzy na różnych kontach przepadło FON.Straty 10 bilionów złotych.
Zniszczenie ciężkiego przemysłu zbrojeniowego. Porwanie 6 handlowców w celu wyeliminowania Polski z arabskich rynków zbytu. Pozbawienie Polski taniej ropy z Iraku i eksportu budownictwa.Straty z tytułu utraty rynków arabskich – 10 miliardów dolarów.
Rakietowa machloja żydo-polskich generałów z żydo-sowieckimi generałami na zakup od sowietów przestarzałych rakiet na wyposażenie Wojska Polskiego. Fakty te opisywał i wyliczył straty płk. Rajski ("Nowy Świat" z 11.03.1992). Polska zapłaciła za złom rakiet.Strata 60 miliardów dolarów.
Grabież 6 ton złota plus monety o wartości numizmatycznej, znalezione zostały w 1982 roku w Lubiążu na Dolnym Śląsku.Poszukiwań dokonali saperzy WP oraz lotnictwo LWP za cenę ogromnych kosztów.Znaleziony skarb został przekazany do żydowskiego banku "Złoty Cielec" - jako własność "Sanhedrynu" (Tajny Rząd żydowski).Monetami srebrnymi i złotymi podzielili się wtajemniczeni mafiosi wybranego narodu "cyklistów": Jaruzelski, Poradko, Kiszczak, Barański, oficerowie SB: Siorek, Liwski i Zbigniew Dzięgielewski, gen. Bula.Resztki tego złota w ilości 2 kg odkryła przypadkowo służba porządkowa w piwnicach Belwederu, które zapomniał gen. Jaruzelski. Ciekawe? Który to Rasputin ukrył złoto? Fakty te opisał "Wprost" z 7.06.1993. Wojskowa Prokuratura w Warszawie na podstawie prawa Talmudu urwała "łeb" sprawie.Straty skarbu państwa - 6 ton złota plus monety złote i srebrne.
Na koszty kampanii wyborczej w wyborach 27 października 1991 roku - Komitety Wyborcze (te wtajemniczone) pobrały pożyczki w NBP w wysokości 6 bilionów złotych.Pieniędzy tych nie zwrócono do banków do dnia dzisiejszego. Na interpelacje poselska w tej sprawie Salcia Waltz wykręciła się tajemnicą bankową. Według Salci Waltz Polski Naród nie może dowiedzieć się prawdy o tym, jak jest okradany. Właśnie za te ukradzione Polakom pieniądze oplakatowano rabinami cala Polskę.Za te pieniądze wybraliśmy 70% "Knesetu" (parlament Izraela) a nie polski Sejm.
Afera Gawronika, który do spółki z płk. Grzybowskim z Wojsk Ochrony Pogranicza, w noc sylwestrowa 1988/89 rękami żołnierzy poborowych pobudowali 80 kantorów wymiany walut na granicach PRL. Wszystkie zezwolenia Gawronik załatwił o godz. 24 w nocy.Polski Kowalski na taka decyzje administracyjna czekałby miesiące a nawet cale lata. Afera Gawronika mogła być zrealizowana, bo była wykonywana w interesie "Złotego Cielca" i do Spółki z ówczesnym ministrem finansów, który uprzedził Gawronika o wprowadzeniu wolnej wymiany walut.Łącznie afery Gawronika Art-B, Ursus, kantory przekraczają sumę 5 bilionów złotych.
Afera dewizowa biznesmena z żelaza. Kazimierz Janosz do spółki z IDepartamentem MSW przywiózł z przemytu 200 kg złota. Złoto to rozpłynęło się w depozycie MSW. Zapytajcie Milczanowskiego jakie to krasnoludki ukradły omawiane złoto.Strata skarbu państwa wynosi – 200 kg złota.
Afera pomocy dla bezrobotnych? Polska otrzymała rzekomą
pomoc dla bezrobotnych z banku "Złoty Cielec" w wysokości 100 milionów dolarów na lichwiarskie procenty.Z tej sumy aż 30 milionów (USD) wypłacono doradcom zachodnim.Polscy bezrobotni z tych pieniędzy nie otrzymali ani centa.Właśnie za pieniądze dla bezrobotnych bawią się zagraniczni doradcy w hotelu "Mariot". Miesięcznie ich wynagrodzenie wynosi 40 tys., dolarów.Fakty te omówił w "Listach o gospodarce" red. Bober w styczniu 1994 roku.Straty Skarbu Państwa wynoszą 100 milionów USD kredytu plus odsetki (lichwa) = 100 milionów USD.
Afera banku śląskiego. Dwaj żydzi Kowalec i Borowski rąbnęli z banku śląskiego 10 bilionów złotych.Nie podlegają sadowej odpowiedzialności, ponieważ jako wybrańcy narodu są wyjęci spod polskiego prawa. Podlegają pod prawo Mojżeszowe.Straty Skarbu Państwa - 10 bilionów złotych.
Razem straty Skarbu Państwa wynoszą: - 954 bilionów złotych, - 6 ton 200 kg złota, - 18 tysięcy dukatów, - 500 miliardów DM, - 95 miliardów 20 milionów US Dolarów do tego bilansu należałoby doliczyć nigdy nie wypłacone wielomiliardowe odszkodowania za agresje, zniszczeniawojenne, ludobójstwa od Niemiec, Rosji, Izraela, (żydostwo masowo brało udział po stronie hitlerowskich Niemiec i żydobolszewickiej sowieckiej Rosji w rzeziach ludobójczych dokonywanych na Polakach, a po wojnie w stalinowskim aparacie terroru)
Oblicza się, że straty Polski w wyniku niemieckiej agresji 1939 - 1945, wynosiły około 500 mld USD (można przyjąć, że przejęte przez ZSRR polskie ziemie z istniejącym na nich majątkiem stanowią stratę porównywalną), odszkodowania za zdradę i złamanie umów i paktów od USA i Anglii, oraz za zdradliwe oddanie Polski w niewolę Stalinowi i 45 lat żydokomunizmu.
W wyniku akcesji do UE Polska straciła (wg. różnych źródeł) od 600 mld USD do 2 bln USD.
W wyniku akcesji do UE i spłat długów Polska w latach 2004-2006, ponosi straty w wysokości ok. 80 mld USD rocznie. W tym strasznym rejestrze pogrzebana jest przyczyna polskiego kryzysu i luka w budżecie państwa. Wartość zagrabionych walorów dewizowych przekracza dwukrotnie roczny budżet państwa.
Gdyby rząd Polski powołał specjalne organa w tej sprawie i odzyskał zagrabione fundusze, to Polska stałaby się najbogatszym krajem świata - mlekiem i miodem płynącym. (przy jednoczesnym zreformowaniu systemu monetarnego likwidującego całkowicie żydowska lichwę).
Niestety! Żydzi są wszędzie, sędziowie, prokuratorzy, prawnicy, politycy urywają łeb lub nie wszczynają śledztwa w każdej sprawie, gdzie sprawcami są żydzi, bo prawo talmudu jest nadrzędnym prawem nad polskim prawem tubylczym.
Żródło
Jest ona dobrym przykładem, w jaki sposób tego rodzaju zjawiska mogą być generowane przez ułomne regulacje prawne. Przy czym najciekawsze jest to, że pojawiają się osoby, które od początku wiedzą o tychże ułomnościach i potrafią z nich czerpać korzyści. Pojawia się zatem problem zorganizowanych grup interesów, które są w stanie wywrzeć wpływ na proces legislacyjny (czy też na decyzje wysokich urzędników państwa). Jest to z pewnością jeden z ważniejszych mechanizmów generujących afery (przykładem późniejszym jest chociażby "afera hazardowa").
2. W roku 1990 pojawiły się pierwsze krytyczne wzmianki o działalności Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego. Fundusz, który miał zajmować się skupowaniem długu zagranicznego Polski, został powołany dużo wcześniej (początki to rok 1986). Ponieważ cele funduszu były niezgodne z obowiązującym wówczas prawem międzynarodowym, prowadził on działalność w sposób tajny i w efekcie osłabiona była kontrola państwa nad jego operacjami finansowymi. Tymczasem zakup wierzytelności okazał się tylko przykryciem dla wyprowadzania ogromnych środków, przekazanych FOZZ przez Ministerstwo Finansów. Wbrew deklarowanemu celowi działania, FOZZ udzielał kredytów, przyjmował pożyczki, dokonywał skomplikowanych i świadomie zawikłanych operacji na międzynarodowych rynkach finansowych. Tylko część operacji była dokumentowana, a istniejące księgi prowadzono wadliwie. Dodatkowo dziś wydaje się pewne, że FOZZ został powołany przez wojskowe i cywilne tajne służby PRL. W związku z tym współuczestniczył w operacjach finansowych tajnych służb razem z przedsiębiorstwami państwowymi handlu zagranicznego i spółkami handlowymi handlu zagranicznego, kontrolowanymi przez państwo.
Zakończył on działalność w styczniu 1991 r. i został poddany kontroli NIK, co doprowadziło do ujawnienia afery. I tu zaczął się interesujący epizod związany z FOZZ: mianowicie rozpoczęły się procesy sądowe. Od skierowania do sądu pierwszego aktu oskarżenia w 1993 r., sprawa ciągnęła się przez kilkanaście lat i zakończyła dopiero w 2007 r. W międzyczasie część zarzutów się przedawniła.
"Afera FOZZ" jest interesująca z wielu względów, ale dwa jej aspekty są charakterystyczne dla afer gospodarczych III RP. Po pierwsze, w wielu tego rodzaju sprawach przewijają się osoby wywodzące się ze środowiska służb specjalnych. Po drugie, znaczna część afer jest zadziwiającym przykładem słabości polskiego sądownictwa. Ciągnące się latami procesy i stosowanie wszelakich kruczków prawnych dla ich wydłużania, przedawnienia, zadziwiające umorzenia postępowań - to coś "normalnego" w tych przypadkach.
3. Rok 1991 był niewątpliwie rokiem firmy Art-B. Na początku tego roku firma była jedną z najjaśniejszych gwiazd polskiej gospodarki. W drugiej połowie roku jej właściciele - Bogusław Bagsik i Andrzej Gąsiorowski - stali się modelowym wręcz przykładem aferzystów. Jeśli idzie o "aferę Art-B", wiele rzeczy nie jest do dziś jasnych. Wiemy, że wykorzystując hiperinflację i powolny przepływ informacji między bankami, spółka Art-B lokowała "te same pieniądze" w wielu bankach, stosując mechanizm tzw. oscylatora ekonomicznego. Wyłudzone czeki były wielokrotnie oprocentowywane. Dodatkowo, Art-B wykorzystywała sztywny kursu dolara względem złotówki, co w połączeniu z wewnętrzną wymienialnością złotówki i wysokimi stopami procentowymi pozwalało na zarabianie na różnicy między oprocentowaniem lokat złotówkowych a oprocentowaniem lokat dewizowych poza granicami kraju. Wykorzystywano do tego celu tzw. zasłonowe transakcje towarowe.
Mechanizm w uproszczeniu był następujący. Po pierwsze, uzyskiwano list gwarancyjny na dużą sumę w dolarach od zagranicznego banku. Po zapłaceniu owym papierem wartościowym za importowany do Polski towar, był on sprzedawany w kraju, nawet po zaniżonej cenie. Następnie pieniądze ze sprzedaży wpłacane były na lokatę terminową w banku polskim. Wreszcie następowało wybranie lokaty wraz z dużymi odsetkami, wykupienie listu gwarancyjnego i spłata kredytu. Tego rodzaju działania to tylko część aktywności Art-B. Do tej pory nie wiadomo m.in., skąd Art-B posiadała znaczny kapitał, niezbędny do opłacalnego zainwestowania w oscylator.
"Afera Art-B" jest doskonałą ilustracją tego, jak - przynajmniej po części - powstawała elita finansowa wolnej Polski. Naprawdę duże pieniądze zarabiane były nie poprzez produkcję, inwestycje czy innowacje. Mechanizmem wykorzystywanym w akumulacji kapitału była inżynieria finansowa, której celem było "przepompowanie" jak największej ilości zasobów publicznych w ręce prywatne.
4. Pierwszy Komercyjny Bank w Lublinie był jednym z pierwszych, które otrzymały licencję bankową po 1989 r. Jego głównym udziałowcem był David Bogatin, obywatel amerykański. Zakładając bank oraz pozyskując środki na jego prowadzenie, Bogatin dopuszczał się działań będących de facto oszustwami. PKBL oferował bardzo wysokie odsetki od lokat - celem było zgromadzenie dużych zasobów, które następnie byłyby wyprowadzane z banku przez udzielanie kredytów, które nie zostałyby spłacone. W 1992 r. wybuchła "afera Bogatina" - okazało się, że właściciel banku jest poszukiwany w USA za przestępstwa podatkowe. Pojawienie się tej informacji w przestrzeni medialnej spowodowało paniczne wycofywanie wkładów. Natomiast sam Bogatin został przekazany władzom amerykańskim.
"Afera Bogatina" nie była szczególnie ważna. Owszem - została nagłośniona medialnie, ale raczej za sprawą ekstradycji Bogatina do Stanów Zjednoczonych. Przywołuję ją z jednego powodu - otóż przyglądając się rozmaitym aferom gospodarczym, łatwo dostrzec, że w miarę regularnie przewijają się w nich te same osoby. Podobnie było i w tym przypadku - ze sprawą PKBL powiązane są osoby, które wcześniej i później pojawiały się w innych zjawiskach aferalnych (takich jak "afera FOZZ" - komisarzem PKBL był Janusz Rejent, dość ważna postać w Funduszu; "afera Polisy" - wspólnikiem Bogatina był Antoni Pieniążek, jeden z uprzywilejowanych akcjonariuszy Polisy; "afera PZU" - w PKBL pracował Grzegorz Wieczerzak). I to, co jest najbardziej frapujące w tym kontekście, to właśnie owo nieustanne krążenie pewnych osób i zasobów, tworzących razem sieć powiązań, co sprawia, że na znaczną część afer nie można patrzeć jako na zjawiska niezależne od siebie.
5. W 1993 r. Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych powołał spółkę Normiko Holding. Nie przynosiła ona dochodów, inwestowała w przedsięwzięcia przynoszące straty, co wydawało się być działaniem zamierzonym. Weźmy chociażby operacje finansowe związane z ratowaniem Banku "Posnania". Normiko przeznaczyła na ten cel 3 mln zł i założyła w tym upadającym banku lokatę terminową. Lokatą zapłaciła za bezwartościowe udziały w spółce Jaxa Press, powiązanej z Elektromisem. Elektromis był właścicielem Banku "Posnania", którego zadłużenie spadło dzięki opisanej operacji o 3 mln zł. Podobnych przykładów można podać więcej. Jedynym źródłem utrzymania Normiko były pieniądze z PFRON. W momencie powstania w 1993 r. spółka otrzymała 20 mln złotych, w rok później kredyt na 4,7 mln złotych. W 1999 r. oceniano, że w latach 1993-1997 PFRON zainwestował w Normiko ponad 45 mln złotych. Część z tych pieniędzy została bezpowrotnie zmarnotrawiona.
Jednym z często spotykanych mechanizmów aferalnych, czego przykład stanowi właśnie "afera Normiko", jest drenaż środków ze Skarbu Państwa, przeprowadzony w taki sposób, że w agencji państwowej utracona zostaje kontrola nad sposobem, w jaki wydawane są owe środki. Stwarza to okazję do nadużyć, które mogą w niektórych przypadkach przybrać trwały charakter. Należy dodać, że "afera Normiko" to tylko jedna z afer związanych z PFRON.
6. W roku 1994 rozpoczęła się tzw. afera sprzętowa. Oszuści przekonywali kierownictwo sanepidów i szpitali, że są gotowi zapewnić od producentów darowiznę w postaci specjalistycznego sprzętu medycznego. Manipulując kierownictwem instytucji, skłaniali je do podpisania dokumentów, które miały być rzekomo tylko nieistotną formalnością. Dyrekcje kilkudziesięciu szpitali i kilku sanepidów dały się oszukać i przyjęły "darowiznę". Po pewnym czasie pojawiało się żądanie dokonania zapłaty za "darowiznę". Naliczane były przy tym odsetki. Kolejny etap to sprzedaż długów - na rynku wierzytelności były one cenione, jako należące do jednostek budżetowych.
Co ważne, jeden z członków grupy pracował w Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społecznej, dzięki czemu oszuści przedstawiali dokument wydany przez to ministerstwo, który miał stanowić gwarancję zapłaty za sprzęt ze środków publicznych. Śledztwo wykazało, że oszuści działali wspólnie w spółkach polskich i szwajcarskich. Na ich konta w bankach szwajcarskich wpływały pieniądze z tych spółek. Postacią kluczową dla sprawy był dyrektor Biura do Spraw Prywatyzacji i Zamówień Publicznych MZiOS (w latach 1993-1995), a później doradca ministra zdrowia - to jego listem polecającym posługiwali się oszuści. Co ciekawe, osoba ta do roku 1986 była dyrektorem Departamentu Techniki Medycznej w MZiOS, zwolnionym po kontroli NIK. Zwolnienie to było skutkiem działania bardzo podobnego do tego przeprowadzonego w latach 1994-1996.
Pewna część afer, szczególnie tych z lat 90. miała swoje wyraźne korzenie w PRL. Bez odwołania się do wiedzy o tamtych czasach nie da się zrozumieć rzeczywistości nas otaczającej (przy tym nie idzie tu o banalną konstatację, że większość aferzystów funkcjonowała jakoś wcześniej w poprzednim systemie). Przypadek "afery sprzętowej" jest szczególny: oto w latach 90. w pewnym sensie powtórzony zostaje mechanizm aferalny, sprawdzony już w latach 80., a zatem w innym kontekście społeczno-politycznym. Mechanizm ten ponownie okazuje się skuteczny...
7. W 1995 r. zakończyła się prywatyzacja Cementowni Ożarów (rozpoczęta w 1992 r.). 75% akcji kupił Holding Cement Polski (powiązany z kapitałem irlandzkim). W raporcie NIK z 1997 r. wskazywano na szereg nieprawidłowości związanych z przebiegiem tej prywatyzacji. Kontrolerzy NIK zwracali na przykład uwagę na preferowanie przez Ministerstwo Przekształceń Własnościowych oferty HCP, mimo że finansowo była porównywalna z innymi, a dodatkowo budziła pewne zastrzeżenia. Dużo później okazało się, jakie były tego przyczyny. Otóż negocjacje w imieniu inwestorów prowadził Marek Dochnal. Po aresztowaniu tego ostatniego, stwierdzono, że przekazał on łapówkę dyrektorowi generalnemu w Ministerstwie Przekształceń Własnościowych (do dziś jest ścigany listem gończym). Dlatego zapewne oferta HCP okazała się bezkonkurencyjna.
Nie może dziwić, że prywatyzacje są procesami generującymi afery. Rozważmy rzecz z takiej oto perspektywy: to dzięki prywatyzacji (a raczej dzięki "podłączeniu się" pod prywatyzację) można radykalnie powiększyć majątek i - metaforycznie rzecz ujmując - przeskoczyć z ligi okręgowej do ekstraklasy. Innymi słowy, kluczowe są tu pojęcia pośrednictwa i własności. Nie może więc dziwić, że afery prywatyzacyjne są relatywnie częste. W powyższym przykładzie należy podkreślić jeszcze jedną rzecz: otóż w wielu przypadkach raporty NIK wskazują na nieprawidłowości związane z procesami prywatyzacji, rzadko się jednak zdarza uzupełnienie tej wiedzy o dodatkowy kontekst. W tym przypadku raport NIK, czytany jednocześnie z informacjami o działaniach Marka Dochnala, pokazuje, jak rzeczywiście przebiegała ta konkretna prywatyzacja. Można domniemywać, że w wielu innych przypadkach wyglądało to podobnie.
8. W 1996 r. w ramach Programu Powszechnej Prywatyzacji 512 przedsiębiorstw państwowych (ówcześnie było to ok. 10% majątku Skarbu Państwa) zostało przekształconych w spółki akcyjne, których akcje posiadały Narodowe Fundusze Inwestycyjne. NFI zarządzane były przez firmy, których wynagrodzenie nie było powiązane z wynikami funduszy. Z kontroli NIK wynikało, że działalność NFI wskazuje na scenariusz mający na celu maksymalizację zysków firm zarządzających, a nie maksymalizację wartości majątku funduszy. Jak się wydaje, cały proces tworzenia i zarządzania NFI był po prostu mechanizmem służącym uwłaszczeniu części klasy politycznej.
Jadwiga Staniszkis wielokrotnie w swoich pracach posługiwała się pojęciem kapitalizmu politycznego. Kategoria ta odnosi się m.in. do działań, poprzez które kapitał polityczny w sposób zorganizowany przekształca się w kapitał finansowy (czy też szerzej - związany z własnością), znajdujący się w rękach prywatnych. Jak się wydaje, "afera NFI" jest doskonałym przykładem ilustrującym to zjawisko: oto politycy arbitralnie wybierają firmy, którym przekazywana jest kontrola nad majątkiem Skarbu Państwa. I jedyne zyski, które się pojawiają, to właśnie zyski owych firm i rad nadzorczych funduszy (pozostających całkowicie pod kontrolą polityków).
9. W marcu 1997 r. Ministerstwo Finansów (mimo negatywnych opinii niektórych departamentów) pozytywnie zaopiniowało wniosek Laboratorium Frakcjonowania Osocza o poręczenie kredytu inwestycyjnego, udzielonego przez konsorcjum banków. Był to jeden z najważniejszych elementów tzw. afery LFO. Punkt wyjścia był następujący: w Mielcu miała zostać wybudowana fabryka osocza krwi, co miało uniezależnić Polskę od dostaw z zagranicy. Pierwsze plany pojawiły się już w roku 1994. Szybko zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Skończyło się na tym, że firma - nie będąca technicznie w stanie wybudować fabryki - wyłudziła od państwa poręczenie kredytu na wykonanie tej strategicznej inwestycji. Państwo zobowiązało się wobec konsorcjum bankowego do zagwarantowania spłaty kredytu, a inwestycja nie została zrealizowana. Mimo niedopełnienia warunków umowy i dezaktualizacji zobowiązania państwa, banki otrzymały pieniądze. W całej sprawie pojawiły się niejasne powiązania polityczne i finansowe głównych aktorów - także z podmiotami zagranicznymi.
W przypadku "afery LFO" (ale też wspomnianej wcześniej "afery sprzętowej") można zobaczyć, w jaki sposób lokalne mechanizmy aferalne powiązane są z działaniami firm zagranicznych. Aż prosi się w tym wypadku o użycie kategorii wziętych z teorii zależności. Z tej perspektywy Polska jest krajem peryferyjnym czy półperyferyjnym i idzie o to, by tę peryferyjność utrzymać. Aby tak się stało - czyli w tym przypadku, żeby nie powstało krajowe laboratorium frakcjonowania osocza - prowadzone są działania, które uniemożliwiają powstanie instytucji konkurencyjnych dla tych umiejscowionych w państwach centrum.
10. W roku 1998 kończyło powoli swoje istnienie towarzystwo ubezpieczeniowe Polisa. Jego działalność była w tym czasie opisywana przez media, stała się też przedmiotem zainteresowania NIK. W 1992 r. Polisa rozpoczęła sprzedaż akcji w obrocie pozagiełdowym. Co istotne - spółki Skarbu Państwa, powiązane ze znajomymi kierownictwa Polisy, ubezpieczały się w niej oraz zostawały jej akcjonariuszami. Emitowane były akcje uprzywilejowane, których sprzedaż ograniczona została do wybranych nabywców. Głównymi posiadaczami pakietów akcji uprzywilejowanych były osoby związane z najwyższymi władzami w państwie (zasadniczo były to osoby powiązane również z SdRP). Mimo braku znaczących zysków z działalności ubezpieczeniowej, Polisa wypłacała wysokie dywidendy akcjonariuszom, a zarazem fałszowane były jej sprawozdania finansowe. Jednocześnie organ uprawniony do nadzoru nad Polisą, czyli Państwowy Urząd Nadzoru Ubezpieczeń, zwlekał z interwencją mimo posiadanych informacji o nieprawidłowościach.
Była już mowa o kapitalizmie politycznym. Inną kategorią, również spopularyzowaną przez Jadwigę Staniszkis, którą należy wspomnieć w kontekście afer w latach 90., jest postkomunizm. Postkomunizm to coś więcej niż dziedzictwo PRL. To cały kompleks powiązań i zależności nomenklaturowych (w szerokim znaczeniu), który przetrwał upadek komunizmu i stał się platformą dla rozmaitych działań. Część z tych działań, jak w przypadku Polisy, miała niewątpliwie charakter aferalny.
11. W 1999 r. z funkcji prezesa PKP został odwołany Jan Janik. Z jego działalnością od 1996 r. związana jest "afera wekslowa". Przy wykorzystaniu zasobów spółek Skarbu Państwa powiązanych z PKP, wystawione zostały przez zarządzające nią osoby weksle, które umożliwiały wytransferowanie pieniędzy z PKP. Członkowie zarządu PKP podejmowali niekorzystne ekonomicznie decyzje dotyczące spółek powiązanych z PKP. W raporcie NIK z 2001 r. można przeczytać: Stwierdzono, że środki z dotacji budżetowych i kredytów bankowych wykorzystywane były przez PKP z naruszeniem zasad legalności, celowości, rzetelności i gospodarności. Kontrola wykazała przy tym, że działania niektórych członków Zarządu PKP oraz prezesów spółek Kolsped Sp. z o.o. i Viafer S.A. miały charakter korupcyjny i uzasadniają podejrzenie popełnienia przez te osoby przestępstwa. Ogólna kwota środków wydatkowana lub rozdysponowana z naruszeniem prawa lub niegospodarnie zamknęła się kwotą blisko 500 mln zł. Istnieje również groźba powstania zobowiązań wekslowych na kwotę ponad 580 mln zł.
W największym skrócie można powiedzieć, że "afera wekslowa" wydaje się sztandarowym przypadkiem traktowania instytucji państwowej jako pasa transmisyjnego dla zdobycia zasobów. Co ważne - tego rodzaju instrumentalne traktowanie instytucji państwowych i samorządowych wydaje się być powszechne, aczkolwiek zazwyczaj nie przyjmuje aż tak skrajnej postaci.
12. W roku 2000 miało miejsce zdarzenie, które później zostało określone jako "afera TON AGRO". Towarzystwo Obrotu Nieruchomościami AGRO S.A. to spółka zależna Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. Celem jej utworzenia było zapewnienie AWRSP zysków ze sprzedaży szczególnie wartościowych gruntów należących do Skarbu Państwa. AWRSP zaobserwowała bowiem, że nabywcy ziemi położonej w szczególnie korzystnych lokalizacjach, szybko ją odrolniają i mogą sprzedać po dużo wyższych cenach. W ten sposób pośrednie ogniwo zarabiało najwięcej, a traciła Agencja.
Okazało się jednak, że TON AGRO nie zawsze spełniało dobrze swoje zadania - w niektórych przypadkach było wręcz przeciwnie. Najprawdopodobniej dochodziło bowiem do przekazywania poufnych informacji na temat planowanego przekształcenia gruntów rolnych w budowlane. Dzięki temu nabywca płacił za ziemię uprawną i mógł ją po przekształceniu sprzedać drożej jako grunty przeznaczone pod inne cele niż rolnicze lub wykorzystać na potrzeby własnej inwestycji.
Najbardziej znana sprawa, w ramach której TON AGRO miało doprowadzić do strat AWRSP i Skarbu Państwa, to sprzedaż działek w Bielanach Wrocławskich. Było to 20,6 hektara leżących w gminie Kobierzyce, koło trasy wylotowej z Wrocławia, przy planowanej autostradzie. AWRSP chciała, by grunty sprzedano po uprzednim ich odrolnieniu i zleciła to zadanie TON AGRO Wrocław. Jednak według władz tej spółki, wójt gminy Kobierzyce twierdził, że nie zgodzi się na zmianę w planie zagospodarowania przestrzennego, ponieważ planuje w pierwszym rzędzie korzystnie sprzedać działki należące do samorządu. Prywatni inwestorzy pomimo takiego postawienia sprawy kupili te 20,6 ha w styczniu 2000 r., jako ziemię uprawną, za 20,9 mln złotych płatne w ratach. Po zaledwie miesiącu Rada Gminy Kobierzyce na ich wniosek rozpoczęła procedurę wprowadzania zmian w planie zagospodarowania przestrzennego, o co miało się rzekomo bezskutecznie dopominać TON AGRO Wrocław (nie znaleziono śladów takich prób). W lipcu 2001 r. doszło do sprzedaży już odrolnionych działek za 41,6 mln złotych warszawskiej spółce. Następnego dnia tę samą ziemię spółka sprzedała za 53,4 mln zł francuskiemu koncernowi Auchan. Półtora roku dzielące styczeń 2000 i lipiec 2001 r. doprowadziło do osiągnięcia zysku w wysokości 32,5 mln zł.
W lutym 2003 r. został zatrzymany prezes TON AGRO Wrocław. Zostały mu postawione zarzuty związane m.in. z niegospodarnością przy sprzedaży gruntów, na których budowany był hipermarket Auchan. W lutym 2005 r. do sądu trafił akt oskarżenia w sprawie niegospodarności przy tej transakcji. Oprócz prezesa, oskarżono jego zastępcę i trzy osoby z warszawskiej centrali AWRSP, które nadzorowały i zaakceptowały transakcję. Linia obrony opierała się na "hipotetyczności strat", jakie miał ponieść Skarb Państwa. Nie sposób bowiem ustalić, czy straty w ogóle zaistniały. Przy braku rzeczywistej i możliwej do ustalenia szkody nie można udowodnić zajścia przestępstwa. Sędzia prowadzący sprawę zaakceptował takie rozumowanie i uznał, że nie udowodniono oskarżonym złamania prawa, a tym samym muszą oni zostać uznani za niewinnych. Wyrok tej treści zapadł w czerwcu 2008 r.
"Afera TON AGRO" wskazuje na pewną fundamentalną sprawę, jeśli idzie o afery gospodarcze. Otóż znaczna część przywoływanych tutaj przez mnie przypadków, to zjawiska, które przebiegały w sposób legalny, bez złamania prawa, albo też prawo zostało złamane jedynie gdzieś na marginesie całej sprawy. Inaczej rzecz ujmując, cechą charakterystyczną znacznej części afer jest to, że litera prawa nie została naruszona, a mimo to dobro wspólne wyraźnie ucierpiało.
13. Rok 2001 to apogeum tzw. afery Stella Maris. SM to wydawnictwo Archidiecezji Gdańskiej, założone w 1989 r. Około 1998 r. jego kierownictwo zaczęło handlować fakturami. Osoby kierujące spółkami zawierały umowy-zlecenia, umowy o dzieło oraz umowy związane z zapłatą prowizji, które w rzeczywistości nie miały związku z wykonaną pracą. Przedstawiane faktury były jednak podstawą zapłaty. Pieniądze trafiały na konta spółek konsultingowych, które po potrąceniu prowizji przelewały je na konta spółki kościelnej jako podwykonawcy. Z kont spółki kościelnej, po potrąceniu kolejnej prowizji, pieniądze powracały do osób, które zatwierdziły fikcyjne umowy. Spółka kościelna mogła wykazywać dowolnie wysokie zyski, ponieważ była zwolniona z płacenia podatku dochodowego na mocy przepisów regulujących działanie tego typu instytucji. Chociaż sprawę kwalifikowano jako pranie brudnych pieniędzy, mechanizm w niej wykorzystany należy nazwać raczej "brudzeniem pieniędzy" - wyprowadzaniem ich z legalnego obrotu na prywatne konta lub do "funduszy specjalnych" firm. System działał do roku 2002 i ok. 30 spółek przepuściło przez niego ok. 67 mln złotych.
Wspomniałem już wcześniej o zasobach aferowych i krążących osobach. Jak się wydaje z pewnej perspektywy, większość afer polega na umiejętnej konwersji różnych typów kapitałów. Najczęściej jest to konwersja kapitału politycznego na ekonomiczny. Ale nie tylko - w przypadku "afery Stella Maris" (ale też nieco mniej znanej "afery salezjańskiej") miała miejsce konwersja kapitału społecznego instytucji religijnych na kapitał ekonomiczny.
14. W 2002 r. nastąpiła prywatyzacja Fabryki Wagon S.A. Zakłady te, zajmujące się budową i remontami wagonów oraz lokomotyw, zostały włączone do Programu Powszechnej Prywatyzacji i ich akcje przekazano NFI. NFI Hetman ogłosił przetarg na 33% akcji Fabryki Wagon S.A. w marcu 2002 r. Jeszcze przed nadejściem terminu wskazanego w ogłoszeniu o przetargu, postępowanie zostało zamknięte, ponieważ jako nabywcę wybrano szwajcarską spółkę Partner Marketing AG, powiązaną z inwestorami pochodzącymi ze Słowacji. Nie miała ona jednak odpowiednich zezwoleń wymaganych do nabycia ponad 25% akcji spółki i wniosła o rozwiązanie umowy. NFI Hetman zgodził się na to i przystał na podzielenie akcji na dwie części - 24% dla Partner Marketing AG i 9% dla jej warszawskiej spółki-córki Partner Group Sp. z o.o. Nie przeprowadzono ponownego postępowania przetargowego i nie doszło do rozpatrzenia, czy inne oferty nie są korzystniejsze. Tymczasem spółka powiązana z Partner Marketing AG - Tetrawagon AG - posiadała już 19,29% akcji FW S.A., kupionych od NFI Jupiter. W ten sposób na przełomie marca i kwietnia 2002 r. "grupa słowacka" (osoby kontrolujące Tetrawagon i Partner Marketing) zdobyła pakiet kontrolny w FW S.A. - 52,29% udziałów.
Po sprzedaży FW S.A. nastąpiło drastyczne pogorszenie sytuacji finansowej spółki. Jej majątek został w dużej części wytransferowany do stworzonej przez Słowaków szwajcarskiej spółki Fabryka Wagon Holding AG. Działo się tak poprzez umowy dotyczące m.in. pośrednictwa spółki szwajcarskiej w zakupie materiałów do produkcji wagonów czy pośrednictwa i działań marketingowych. Spółce FWH AG płacono za pośrednictwo, ale nie doprowadziła ona do podpisania żadnego nowego kontraktu. Przez półtora roku działalności "grupy słowackiej" w FW S.A. pogarszały się wyniki finansowe przedsiębiorstwa. Wreszcie 11 września 2003 r. została ogłoszona jego upadłość.
Była już mowa o prywatyzacjach i o tym, dlaczego towarzyszą im zjawiska, które można określić mianem afer. Trzeba to uzupełnić o jeszcze jeden element. Otóż o ile w przypadku cementowni z Ożarowa firma zmieniła właściciela, ale przetrwała i nadal funkcjonuje, to pewna część działań tego rodzaju prowadzi do upadłości prywatyzowanych przedsiębiorstw, po wytransferowaniu ich zasobów. Przypadek Fabryki Wagon jest tu modelowy.
15. 10 kwietnia 2003 r. w Sejmie uchwalono Ustawę o zmianie ustawy o grach losowych, zakładach wzajemnych i grach na automatach. W sierpniu tego roku pojawiły się podejrzenia wobec Jerzego Jaskierni i innych posłów uczestniczących w pracach nad ustawą - zarzucano im korupcję i niejasne związki (także biznesowe) z przedsiębiorcami lobbującymi na rzecz jak najmniejszego opodatkowania zysków z automatów do gier. Główny wątek "afery hazardowej" czy też "afery jednorękich bandytów", dotyczył właśnie opodatkowania tychże automatów. W projekcie ustawy przyjęto, że zryczałtowany podatek będzie wynosił 200 euro miesięcznie od automatu. Kontrowersje i podejrzenia o korupcję były związane ze zmianą tego ustalenia w czasie prac sejmowych na podatek wynoszący 50 euro miesięcznie, który miał rosnąć co roku, aż do osiągnięcia sumy 125 euro miesięcznie. Ustawę forsowano w Sejmie pomimo negatywnych opinii policji - nie wprowadzała ona bowiem rozwiązań uniemożliwiających pranie brudnych pieniędzy za pomocą automatów.
Cechą charakterystyczną pewnej części afer gospodarczych jest udział osób, które znajdują się bardzo blisko elit władzy. W "aferze hazardowej" (tej opisywanej powyżej i tej świeżej, ujawnionej w 2009 r.) widać to doskonale. Wiąże się z tym zjawisko konfliktu interesów. Mamy oto sytuację podwójnej lojalności osób istotnych dla procesu legislacyjnego: względem państwa i względem ludzi, z którymi prowadzi się interesy albo pozostaje w bliskiej zażyłości.
16. Do roku 2004 przez dziesięć lat trwała "afera korupcyjna w Ministerstwie Finansów". Grupa skorumpowanych urzędników ministerialnych, działając wspólnie z gangsterami, zapewniała przedsiębiorcom możliwość uzyskiwania znaczących ulg podatkowych. Za odpowiednią opłatą dochodziło do wydawania korzystnych dla określonych podatników interpretacji przepisów, co było sprzeczne z interesem Skarbu Państwa. Najbardziej znany wymiar tej afery związany jest z uzyskaniem przez Henryka Stokłosę uchylenia na poziomie Ministerstwa Finansów decyzji dotyczących podatków. W latach 1999-2001 wysocy rangą urzędnicy MF uchylili pięć decyzji wydanych przez Izbę Skarbową w Pile, które dotyczyły zobowiązania Stokłosy do zapłacenia zaległych podatków.
Zjawiskiem organicznie powiązanym z aferami jest korupcja. Możemy o niej mówić w przypadku większości afer, przy czym czasami jest to istota afery (jak w tym przypadku), a czasami występuje ona tylko na jej marginesie. Warto też dodać, że korupcja to jedna z przyczyn pozostawania w sytuacji konfliktu interesów.
17. W grudniu 2005 r. sprzedaż swoich usług rozpoczęła firma Digit Serve. Jej oferta związana była z inwestycjami na rynku walutowym (forex), a jedną z osób, które firmowały przedsięwzięcie, był Bogusław Bagsik, kluczowy bohater "afery Art-B". Oferując duże zwroty z inwestycji, firma wyłudzała pieniądze. Dopóki pojawiali się nowi klienci, Digit Serve pozyskiwał środki na wypłacanie - w rzeczywistości nieistniejących - zysków. Pierwsze oznaki zniecierpliwienia klientów żądających zwrotu zainwestowanych środków spowodowały wytransferowanie zysków aferzystów poza zasięg polskiego wymiaru sprawiedliwości. Na przełomie czerwca i lipca 2007 r. przerwano wypłaty dla klientów i rozpoczęto maskowanie śladów działalności.
Wspominałem już o krążeniu ludzi i zasobów w kontekście poszczególnych afer - dotyczyło to jednak przede wszystkim postaci z drugiego planu. Tymczasem zdarzają się też spektakularne powroty aferzystów, jak w "aferze Digit Serve". Jak się wydaje, jest to przypadek wiele mówiący o postrzeganiu świata przez osoby chcące pomnożyć swoje zasoby. Zdawałoby się, że wchodzenie w interesy z Bogusławem Bagsikiem, w kontekście wiedzy o tej osobie, to przedsięwzięcie bardzo ryzykowne. Tymczasem nie brakowało chętnych do inwestowania z nim. Być może kryje się za tym pewien typ racjonalności - spróbujmy go zatem zrekonstruować. Otóż Bagsik (zapewne również inni aferzyści) jest postrzegany jako osoba, która wie, jak zarobić pieniądze. A że będzie to najprawdopodobniej działanie po części nielegalne? Cóż - to przecież jedyny sposób, żeby się dorobić. Nie może zatem dziwić, że afery traktowane są jako coś "normalnego".
18. W 2006 r. zakończyła się "afera Warszawskiej Grupy Inwestycyjnej" - w kwietniu tego roku Komisja Papierów Wartościowych i Giełd odebrała WGI licencję maklerską. WGI była firmą zajmującą się inwestowaniem pieniędzy klientów na rynkach wysokiego ryzyka. Dzięki wytworzeniu odpowiedniej aury, zatrudnieniu polityków i medialnych ekspertów oraz sponsorowaniu sportu i popularnonaukowych wykładów, pozyskała wielu klientów. W pewnym momencie organa kontrolne rynku finansowego odkryły nieprawidłowości w działaniu firmy. Przed zablokowaniem konta inwestycyjnego WGI, prowadzonego przez amerykańską instytucję finansową Wachovia Securities, z konta tego wychodziły środki na różne, często niejasne inwestycje. Odzyskano tylko część pieniędzy, które zostały ostatecznie zajęte przez amerykański wymiar sprawiedliwości. Większość pieniędzy zainwestowanych przez klientów zniknęła. Z powodu braków w dokumentacji nie można ustalić, jak duża część to straty wynikające z nieudolnego zarządzania powierzonymi pieniędzmi oraz czy i w jakim stopniu doszło do defraudacji. Niemniej jednak wiele wskazuje, że była to świadoma polityka firmy.
Sporo działań aferalnych, nakierowanych na drenowanie nie zasobów państwowych, ale raczej oszczędności ludzi, osiąga sukces dzięki stworzeniu wizji swego rodzaju elitarności czy też ekskluzywności podejmowanych działań. Stwarza się aurę okazji, z której trzeba skorzystać. Podobnie zresztą było w przypadku "afery Digit Serve". Jak się wydaje, również wiele mówi to o części społeczeństwa polskiego i o istniejących przekonaniach na temat tego, w jaki sposób można zarobić.
19. Na początku 2007 r. Komisja Nadzoru Finansowego rozpoczęła postępowanie kontrolne w sprawie spółki Interbrok. Była to firma zajmująca się pośrednictwem i doradztwem finansowym. W 2001 r. zaczęła inwestować na rynku transakcji walutowych (forex). Szybko zaczęła oferować niezwykle atrakcyjne stopy zwrotów z inwestycji. Co ważne: kolejni klienci mogli powierzać swoje pieniądze tylko dzięki poleceniu ich przez innego, już zaangażowanego inwestora. Początkowo spółka osiągała zyski, lecz później działała jak typowa piramida finansowa: to napływ klientów zapewniał Interbrok płynność finansową. Spółka nie reklamowała się, a jedynie korzystała z tzw. marketingu szeptanego. Takie postępowanie umożliwiało roztaczanie aury wyjątkowości i elitarności. Wreszcie w lutym 2007 r. KNF powiadomiła prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez właścicieli.
Przykład "afery Interbrok" pokazuje, że tzw. piramidy finansowe to nie tylko początek lat 90. (można tu przypomnieć Bezpieczną Kasę Oszczędności Lecha Grobelnego) i transformacja ustrojowa, ale zjawisko, które regularnie powraca w nowych wcieleniach. Żywotność tego mechanizmu wydaje się być charakterystyczna dla systemu kapitalistycznego w ogóle.
20. W listopadzie 2008 r. rozpoczęto śledztwo w sprawie niegospodarności w spółce Chemia Polska. Jego podstawą było zawiadomienie ze strony NIK, stanowiące efekt kolejnego raportu dotyczącego tak zwanego Trójkąta Buchacza. Cała sprawa rozpoczęła się dużo wcześniej - jej początki to rok 1994. To wówczas skomplikowane przekształcenia własnościowe doprowadziły do tego, że powoływane przez państwo spółki (Polski Fundusz Gwarancyjny, Międzynarodowa Korporacja Gwarancyjna oraz Chemia Polska), które zasilane były przede wszystkim należącymi do Skarbu Państwa akcjami przedsiębiorstw, obejmowały nawzajem swoje akcje. W ten sposób trzy spółki kontrolowały się nawzajem, a Skarb Państwa stał się w nich mniejszościowym udziałowcem. Kolejne rządy nie mogły odzyskać kontroli nad majątkiem należącym do Skarbu Państwa, z powodu braku na to zgody osób zarządzających spółkami z "trójkąta". Tymczasem pieniądze tych spółek były marnotrawione (m.in. przez błędne decyzje o poręczeniu kredytów), a one same nie realizowały swoich zadań statutowych. Mimo formalnego odzyskania kontroli przez Skarb Państwa w 2002 r. - "trójkąt" (choć już bez Polskiego Funduszu Gwarancyjnego) funkcjonuje do dnia dzisiejszego.
Pan wojewoda Kozłowski od początku swej kadencji zarządzania województwem mazowieckim zajmuje się głównie cyklicznym zamykaniem stadionu Legii Warszawa. Uaktywnia się niemal zawsze, gdy warszawska Legia gra mecz u siebie, strasząc, że zamknie stadion. Powód? Pirotechnika. Platforma zrobiła sobie ustawę „o imprezach masowych”. Według jej założeń, racę stawia się na równi z materiałami wybuchowymi, aby było o czym mówić w wiadomościach, by można pokazywać, że coś się robi, rozprawiając się z wyimaginowanym wrogiem, czyli kibolami. Jak wiadomo, pan wojewoda uaktywnił się ostatnio zamykając stadion przy ul. Łazienkowskiej 3 podczas meczu Legia – Ruch (2-0).
Po tej akcji uaktywniła się redakcja „DL” i zajęła się kimś kim nie ma sensu się zajmować z zasady, ale cóż… skoro „wywołano wilka z lasu”… Dorzucę coś.
Wojewoda chyba załapał do czego służy dym z rac, i tak nawija o tych racach, że media głównego nurtu nie chciały zapewne zauważyć, że główny anty piroman tak zarządza mazowieckim, że nie jest w stanie płacić tzw. podatku „janosikowego”.
Janosikowe to system subwencji, w ramach którego bogatsze samorządy przekazują biedniejszym część dochodów. W listopadzie Sejm przyjął nowelizację ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego odnoszącą się do janosikowego, które ma uiścić województwo mazowieckie w 2014 r. Województwo miało zapłacić 640 mln zł, jednak na mocy noweli kwota ma być zmniejszona do 400 mln zł, a pozostałe 240 mln zł ma zostać zapłacone w latach 2015-2017.
W Senacie PO zgłosiła poprawkę do ustawy, tak aby udało się pożyczyć pieniądze wojewodzie z budżetu…, aby wpłacił te pieniądze z powrotem do tego budżetu.
Warunek jest taki, że w zamian ograniczy wydatki i „zracjonalizuje budżet”. Znając życie cięcia dopadną zwykłych mieszkańców, koledzy którzy trzymają z władzą swoje zarobią, na promocję gender i innych zboczeń się znajdzie, bądź HGW (płezydent Warszawy) wspomoże kolegę z partii, jak już miała w zwyczaju.
Jaskrawy przykład populizmu, Platformy (Kolesi). Nie potrafią radzić sobie, i nie chcą z faktycznymi problemami. Bardzo często sami do nich doprowadzają poprzez niegospodarność i złodziejstwo.
Jedyne na co ich stać to tworzyć mitycznych chuliganów i krwiożercze trybuny gdzie odpala się „dwie race na krzyż”, tylko po to by mieć temat zastępczy dla zmanipulowanych mas.
Mój pierwszy post więc chyba nie mogę podać link do źródła skąd wziąłem tekst. Polecam również ich e-zina "Droga Legionisty".
PREMIERZE, to nie wiem, czy to relacja z wydarzenia kulturalnego, czy
kolejny skandal seksualny.
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Uczniowie w dzień języka niemieckiego puścili "Rotę". Dyrektorka zawiesza radio, a prawica oskarża ją o germanizację
Nauczyciele i uczniowie przez kilka tygodni przygotowywali się do obchodów dnia języka niemieckiego. Miały być flagi, piosenki, loterie i ciekawostki związane z naszym zachodnim sąsiadem. Niektórzy nastolatkowie postanowili nieco pokrzyżować te plany. Z głośników szkolnego radia zamiast niemieckich piosenek poleciała "Rota". Efekt? Dyrektorka zawiesza radio, prawicowy portal doszukuje się w tym tłamszenia patriotycznych zrywów i prób germanizacji, a dyrekcja i uczniowie przerażeni wywołanym skandalem tłumaczą, że to po prostu niesmaczny żart.
Nowa dyrektorka Zespołu Szkół nr 3 im. Jana III Sobieskiego w Szczytnie nie przypuszczała, że już na początku pracy w szkole zostanie posądzona o germanizację, represje i tłamszenie patriotycznych zrywów wśród uczniów.
A jednak.
Środa, piąty grudnia. Z głośników szkolnego radia poleciała "Rota", która zaczyna się od słów: "Nie rzucim ziemi, skąd nasz ród. Nie damy pogrześć mowy, Polski my naród, polski lud…". Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że tego samego dnia w szkole odbywał się – przygotowywany od tygodni – dzień kultury krajów niemieckojęzycznych. Z tej okazji w zespole szkół pojawiła się seria akcji powiązanych z naszymi zachodnimi sąsiadami: flagi, plakaty, kiermasze, loterie, konkursy. Jedną z atrakcji miało być puszczanie niemieckich piosenek w radiu, które nadaje w każdej przerwie pomiędzy lekcjami.
– Dzień zorganizowali nauczyciele języka niemieckiego, ale w przygotowania była zaangażowana cała szkoła. Miało się to odbyć na takiej samej zasadzie jak obchodzimy np. dzień kultury krajów anglojęzycznych – mówi w rozmowie z naTemat dyrektor szkoły, dr Mariola Jaworska. Jeżeli chodzi o piosenki, które miały polecieć w radiowęźle to – jak mówi – wcześniej wybierali je sami uczniowie. Na tym etapie nikt nie zgłaszał pretensji.
Miało być śmiesznie
Wszystko wyglądało na dopięte do momentu, gdy do gry wszedł szkolny radiowęzeł. Z głośników zamiast niemieckich piosenek na cały budynek poleciała… "Rota". I bynajmniej nie był to przypadek. Jeden z uczniów mówi nam anonimowo, że wszyscy w szkole wiedzieli o dniu języka niemieckiego. – Dzień wcześniej ktoś na Facebooku napisał, że będzie śmiesznie, jak w radiu puszczą "Rotę". Ktoś to podłapał i efekt końcowy już znamy – słyszymy.
Źródło
Po prostu mają kretyńską dyrektorkę która przesadziła z reakcją...
Typowy przypadek debilizmu i niezrozumienia tematu - a jakby byl "dzień geografii" to jakby protestowali, wywieszali transparenty "Żydzi na Madagaskar!"?
Ja się tak kurwa zastanawiam co ty jeszcze tutaj robisz...?
Nie lubisz bycia polakiem, nie lubisz naszej historii, patriota z ciebie żaden, widzisz ideały gdzieś kurwa na zachodzie to może jedź tam? Albo przynajmniej korzystaj z zachodnich witryn www zamiast z polskich...?
A tu nie ma co rozumieć. Żarcik zwykły paru ludzi nielubiących języka i tyle.
- Odbita CBA zyskuje nowe niekonstytucyjne uprawnienia, a do tego nie będzie juz zajmować się tylko zwalczaniem korupcji. „Pomysły są niebezpieczne i szkodliwe. To zamach na wolność obywatelską” – mówi „DGP” prof. Piotr Kruszyński, ekspert od prawa karnego oraz konsultant sejmowy
– Szef ABW, K. Bondyrak chciał utajnienia podsłuchów nawet przed operatorem telekomunikacyjnym. Wprowadził bazę danych o przesyłkach pocztowych i skaner który czyta listy bez ich otwierania. Wcześniej ten szef służb specjalnych pracował w Erze. Jego brat Marek organizował ogromne przemyty złota z Belgii do Kaliningradu.
– Wiceszefem ABW został Zdzisław Skorża, znajomy Edwarda Mazura, w „nocnej zmianie” mówi wyłącznie po rosyjsku!. Wcześniej był w SB.
– Podpułkownik Barbara P. popełnia samobójstwo bezpośrednio po rozmowie z przełożonymi z delegatury ABW w Poznaniu i centrali w Warszawie. W liście pożegnalnym oskarża szefów o mobbing. Jak twierdzą dziennikarze, podpułkownik Barbara P. odpowiadała w służbach za sprawy finansowe. Dlatego wielokrotnie miała być przesłuchiwana przez nowe kierownictwo służb, szukające dowodów na bezprawne działania szefów ABW w czasach rządów PiS: Witolda Marczuka i Bogdana Święczkowskiego – czytamy w „Dzienniku”.
– Platforma specustawą umożliwiła powrót nie zweryfikowanych pozytywnie żołnierzom WSI do Służb Kontrwywiadu Wojskowego i Służb Wywiadu Wojskowego.
– Nowym wiceszefem CBA zostaje osoba zamieszana w sprawę śmierci Olewnika.
– CBŚ na usługach „układu z Trójmiasta”. CBŚ zbierało dowody dla Kaczmarka, Kornatowskiego i Marca gdy już nie pełnili żadnej funkcji.
– Sprawa Wojciecha Brochwicza. Najbardziej wpływowa osoba w tajnych służbach, zanim odszedł obsadził wszystkie najważniejsze stanowiska swoimi ludźmi. Człowiek PO, były wiceszef MSWiA. On miał stać za aferą przez którą Cimoszewicz musiał zaprzestać kandydowania na prezydenta. Dziś jest adwokatem Janusza Kaczmarka (pamiętacie jak Kaczmarek kłamał, ze nie spotkał się w hotelu z Krauzym?), zasiada w zarządzie Biotonu jednej z najbardziej znanych firm R.Krauzego. Ryszard Krauze jest znany z kolekcjonowania dawnych agentów. Co ciekawe, do jego leśniczówki często przyjeżdżali na polowanie Komorowski i Palikot. Komorowski silnie lobbował w sejmie za nie rozwiązywaniem WSI
– ABW podsłuchiwało prywatne rozmowy dziennikarzy, Cezarego Gmyza i Bogdana Rymanowskiego z Wojciechem Sumlińskim.
– Głośna sprawa próby samobójczej Wojciecha Sumlińskiego w kościele. ABW zatrzymała dziennikarza który badał sprawę wycieku aneksu, sprawę w której marszałek Komorowski mieszał z zeznaniach i zatajał spotkania z dawnymi SBkami. Dziennikarzowi przeszukano dom a nawet wsadzono palec w odbyt aby sprawdzić czy nic nie ukrywa. Sam dziennikarz przyznał, ze już jest zniszczony, nawet jak okaże się niewinny to wszystko co miał było na kredyt który nie jest teraz w stanie spłacić. Ma żonę i dzieci. Zatrzymano go po oskarżeniach eSBka.
– Raport Pitery (dokument rządowy) ginie w niewyjaśnionych okolicznościach. Pitera pracuje ale nie wykryła jeszcze żadnej korupcji, jedynie dorsza za 8,20zł. Jej mąż to agent SB o pseudonimie TW „Piotr”
– PO dała pracę absolwentom MGIMO ? Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych. Dyplom z tej uczelni wiązał sie z przepustka do kariery w KGB. 46 z nich pracuje w centrali MSZ a 37 w placówkach dyplomatycznych.
– Graś cieciem u Niemca którego firma nie istnieje od 20 lat a jednocześnie w tym czasie był koordynatorem do służb specjalnych. Co ciekawe, ten Niemiec Paul Rogler zawiązał inną spółkę z kolegą ministra Grada Franciszekiem Grybosiem i wydzierżawili od państwa atrakcyjny obiekt sportowy w jednym z najbarsziej malowniczych miejsc na Podlasiu. Gryboś posiada tez udział w spółce żony ministra Grada w której siedział on sam i jego syn Paweł. Gryboś i inni szefowie MGGP w 2005 dali 80tyś na kampanię dla Grada a w 2007 z racji limitów dali 42 tyś.
– MSWiA ma plan zmuszać ICP do zbierania danych o użytkownikach Internetu.
– Dodatkowo ma powstać czarna lista domen które maja być blokowane. Rząd szykuje art. 170a.
– Urząd Komunikacji Elektronicznej, bez naszej wiedzy, rozpoczął spis powszechny wszystkich Internautów w Polsce
– Z Polski do białoruskiego KGB wyciekły setki danych o transakcjach obywateli Białorusi w naszym kraju – pisze „Gazeta Wyborcza.
– Funkcjonariusze Służby Kontrwywiadu Wojskowego pojawili się w urzędach miejskim, powiatowym i gminnym szukali informacji dotyczących majątku generała Waldemara Skrzypczaka (ma on certyfikat do tajemnic NATO) który ma krytyczny stosunek do rządów Bogdana Klicha.
– PO chce inwigilować obywateli, wiedzieć z kim i skąd dzwonią, kontrolować Internet. Helsińska Fundacja Praw Człowieka interweniuje. Przeczytajcie art. „Obywatel w sieci pod lupą”
– Sprawa senatora Piesiewicza i udział tajnych służb, mężczyzna odpowiedzialny za szantaż zeznał, ze był agentem WSI.
– Projekt Pl.ID, wiele organizacji jest przerażonych wielkością zbieranych informacji przez MSWiA, baza będzie zawierać wszystko ,od ewidencji gruntów po akta stany cywilnego. przeczytaj art. „Wielka baza danych budzi kontrowersje”
– Projekt INDECT, wdrażany w Polsce. Wielki brat który będzie monitorował Internet w tym nawet p2p i Usnet, fora dosłownie wszystko. Analizował dane z kamer ulicznych, cyfrowo rozpoznawał twarze.
– Słynna już akcja internautów „Stop cenzurze”, która była pokłosiem afery hazardowej. pod apelem do prezydenta o zawetowanie ustawy podpisało się już ponad stu dziennikarzy, prawników i przedsiębiorców. Tusk debatował z wyselekcjonowanymi internautami.
– CBA powiedziało Rosołowi kiedy przyjdą przeszukać mu dom. Mimo że ten wyczyścił mieszkanie po skandalicznej wizycie tajnych służb to i tak odzyskano pendriva liste pytań jakie ma zadać komisja hazardowa Kamińskiemu.
– Major Szczęsny odwołany z funkcji eksperta po tym jak zaproponował oddanie prokuraturze sprawy narażania żołnierzy na niebezpieczeństwo utraty życia.
– Zaraz po katastrofie smoleńskiej (3 godziny) ABW na wniosek Komorowskiego wchodzi do domu zmarłych parlamentarzystów pod pretekstem zebrania DNA a zabrali dokumenty i laptopy.
Nowa ustawa przemocowa przewiduje zbieranie wrażliwych danych o rodzinach tylko na podstawie podejrzenia lub donosu tzw. Niebieska karta. Definicja przemocy: dawanie klapsów, zawstydzanie, krytykowanie, jednorazowe albo powtarzające się działanie lub zaniechanie naruszające wolność.
Sprawa nazywana MEGA przekrętem, polska kupuje gaz od Rosji za 400 dolarów za 1000m3, Polska sprzedała prawa do gazu łupkowego za 1% wartości za 5,63 złotego za 1000m3. Szacuje sie że straciliśmy na tym 2 biliony złotych. Sprzedaliśmy bo nie mamy obecnie technologii wydobycia. Komorowski o wydobywaniu gazu mówił „Nie warto, bo mamy dobry kontrakt z Rosją”
– Polska umarza 1,2 miliarda złotych za transfer gazu w zamian Gazprom zmniejszy nam ceny o 1%. Ekonomiści juz wyliczyli, że ten 1 jest wart max 15 mln dolarów a my im umorzymy 1,2 miliarda zł. Winnych nie ma.
– PO zobowiązała nasz kraj do kupowania gazu od Rosji do 2037 roku w sytuacji gdy sami możemy być w niedługim czasie potęgą gazową. Nawet niemiecka prasa pisze o kontrowersjach. Transakcja ma wartość ok. 100 miliardów dolarów. Sprawę z gazu Tusk uzgodnił z Putinem w czasie spotkania w Smoleńsku, sami rosyjscy dziennikarzy byli zdziwieni.
– Państwo przeznaczyło 113 milionów złotych na reklamę matematyki ale tych reklam nie zobaczycie w TVP tylko TV4 która w 90% należy do Solorza i w 10% do ITI
– Prywatyzacja gdańskiej „Energii”. Firma przyniosła w 2009r 900mln zysku. Rząd PO chce ją sprzedać za 4,9mld. Czyli nabywcy wydatek zwróci się po 5 latach, spółkę chce kupić Kulczyk Investments.
– Pierwsza decyzja Tuska i NBP, 182 mln. euro w błoto
– PO zmniejsza składkę przekazywaną z OFE do ZUS, ekonomiści już twierdzą, ze w przyszłości może nam zabraknąć na emerytury! przeczytajcie art. „Rząd szykuje bombę emerytalną”
– Eureko zostało zwolnione z podatku od 4 miliardów złotych dywidendy.
– Upadek Stoczni. Rząd niezgodnie z prawem faworyzował w przetargu handlarza bronią z Kataru. Wynajął firmie PR do przygotowania upadku stoczni od strony medialnej w czasie gdy sam Tusk dawał jeszcze nadzieje stoczniowcom. UE odrzuciła rządowe plany naprawy stoczni bo rząd ich samodzielnie nie napisał a zlecił Ukraińcom. Polecam artykuł „Ustawa ułożona pod przekręt”
– Zlikwidowanie polskiej większości w spółce EuRoPol Gaz w porozumieniu z Gazpromem
– ITI dostaje 456 mln od miasta Warszawy. To najwyższa subwencja sportowa w historii stołecznego samorządu. Ekonomiści zgodnie podkreślają, że państwo na tym traci a drużyna piłkarska wchodzi niedługo na giełdę. Subwencja tylko podniosła jej wartość za która zostanie sprzedana. Wcześniej ITI była jednym ze sponsorów kampanii wyborczej HGW.
– Spółce J&S w której zarządzie zasiada Jacek Dubois, pełnomocnik prawny Platformy Obywatelskiej zmniejszono karę o pół miliarda złotych! Ale to nie wszystko, PO wynajmuje jego kancelarie do obrony swoich ludzi. Ostatnio zasłyną obrona Beaty Sawickiej której bronił za darmo i nawet pożyczył jej 300tyś na kaucję. Dodatkowo kancelaria dostała bez przetargu kontrakt na 600tys zł za pomoc prawną przy budowie stadionu.
– MSWiA pozbyła się resortowego osiedla na warszawskich Kabatach za 10% wartości. To kupił? Swoi, mieszkania służbowe wykupili współpracownicy G. Schetyny z ministerstwa w tym. K. Bondyrak i W. Brochowicz
– Hanna Gronkiewicz-Waltz buduje oczyszczalnie ścieków za 564 mln euro, najdroższą na świecie. To o 265 mln euro drożej niż w najtańszej ofercie. Ta sama firma buduje identyczna oczyszczalnię w Turcji za 108 mln euro. Podoba oczyszczalnia została wybudowana w Budapeszcie za 250mln. euro.
– Mirosław Drzewiecki, czyli słynny „Miro” lobbował za 50 krotnym zmniejszeniem podatku dla pól golfowych. Jan Wejchert, współwłaściciel „grupy ITI”, telewizji „TVN” i „Wejchert Golf Club” nie będzie teraz musiał zapłacić 700 tys. zł a niespełna 13 tys. podatku.
– Grupa Eskadra, agencja reklamowa, która była zaangażowana w kampanię wyborczą Platformy Obywatelskiej dostaje zlecenia z rządu. W większości bez przetargu
– Norbert Wojnarowski PO jest jest prywatnie udziałowcem firmy handlującej długami szpitali i wspólnie z żoną ma 48% udziałów w firmie Progres. Zgłosił ustawę w której wierzyciele mogą przejąć szpital za długi.
– NFZ zabrał 80tyś. obłożnie chorych domowe pielęgniarki.
– Wielka dziura w ZUS, brak pieniędzy na bieżące wypłaty. Deficyt funduszy ubezpieczeniowych w zeszłym roku przekroczył 9 mld zł. Trzeba było powiadamiać UE. prof. Stanisław Gomułka z BBC twierdzi, ze to wina rządu.
– Europejska Agencja do spraw Leków odrzuca wszystkie argumenty resortu zdrowia, który nie chce kupić szczepionek na nową grypę. A Ewę Kopacz nazywa populistką. Lobbysta firm farmaceutycznych zasiadła w ławach sejmowych podczas debaty o szczepionkach.
– Mirosław Sekuła z PO umorzył długi a następnie sprzedał hutę Zabrze za 750tyś zł. Biznesmen który kupił hutę zaraz sprzedał zarabiając kilkaset razy więcej.
– Resort finansów przygotowuje rewolucyjne zmiany w opłatach za samochody. Najwięcej zapłacą kierowcy jeżdżący motoryzacyjnymi starociami: 3 tys. zł za auto sprzed 1992 r. Właściciele pojazdów, których wiek nie przekracza 9 lat, zapłacą około 500 zł
– Ministrowie naciskali na Urząd Skarbowy aby nie egzekwował 900 milionów zł podatku od Rafinerii Trzebinia której szef zamieszany jest w nielegalny handel i oszukiwanie fiskusa. CBA i prokuratura bada sprawę.
– Narodowy Fundusz Zdrowia zakazał leczenia chemioterapia niestandardową tym szpitalom, w których nie pracują wojewódzcy konsultanci ds. onkologii. Liczba placówek w których można uzyskać pomoc gwałtownie się zmniejszyła. Zaprzestanie Leczenia oznacza progresję choroby a to oznacza odmowę NFZ na kontynuacje leczenia.
– Ministerstwo rolnictwa blokowało inwestycje IKEI za 380mln euro jak sie później okazało do inwestycji jednak doszło. Minister nie chciał oddać ugorów pod fabrykę nazywając cenne rolniczo.
– Kolejna restrykcja, aby dostać becikowe matka musi przedstawić dokument, że od 10 tygodnia ciąży jest pod opieka ginekologa. Nie przewidziano tylko, że niektóre kobiety miesiączkują będąc w ciąży lub nie chcą na siłę iść do lekarza.
– Jeśli ktoś płacił w czasie swojego życia częściowo KRUS i ZUS to jeśli będzie chciał np. dostac emeryturę z KRUS to składki wpłacone za ZUS przepadają.
– Ministerstwo Zdrowia zakazuje sklepom zielarsko-medycznym sprzedaży kolejnych podstawowych produktów leczniczych, a to grozi ich likwidacją – alarmuje Urszula Jarosz z Izby Zielarskiej.
– Od początku rządów koalicji PO-PSL zatrudnienie w administracji wzrosło o 10 procent – pisze „Rzeczpospolita” wynagrodzenia dla urzędników doszły do kwoty 25 miliardów złotych.
– Rząd sprzedaje akcje PZU po zaniżonej cenie, kupujący od razu zyskują 231%
– Obecny minister MSWiA Jerzy Miler bez przetargu wybrał system informatyczny za 4 miliony
– Sikorski kupił 76 foteli po 10tys każdy
– Nieoczekiwane odwołanie przez premiera Przemysława Guły z funkcji szefa Rządowego Centrum Bezpieczeństwa wywołało lawinę rezygnacji. W geście protestu z pracy odeszło 10 osób, w tym wszyscy eksperci z kluczowego wydziału analiz zagrożeń
Bruksela zarzuca Polsce, że nie wdrożyła dyrektywy przeciwpowodziowej i mamy co mamy.
- Afera Kudryckiej ? kontrola na UJ w związku z jedną pracą magisterską
– Donald i Grzechu grali w piłkę zamiast głosować. Tego dnia głosowano nad emeryturami dla policjantów
– Ponad 300 naukowców napisało „List w obronie rozumu” do Minister Jolanty Fedak
– Umorzenie śledztwa Kulczyk ? Auganow
– Powstała czarna lista działaczy polonijnych którzy krytykują rząd.
– Cofnięcie nakazy aresztowania dla Ryszarda Krauze bo sam się zgłosił, odmówił złożenia zeznań, z powrotem wrócił zagranicę
– Siłowe usuniecie ludzi z KDT
– Podręczniki do polskiej historii tylko te uzgodnione z Niemcami i Rosją.
– Ministerstwo Edukacji chciało aby z jedynkami można było przejść do następnej klasy. nauczyciele w szoku.
– Zespół Elektrowni Wodnych Niedzica ? łup wyborczy Platformy Obywatelskiej. Działacze partii Tuska wzięli wszystkie kluczowe stanowiska w państwowej spółce.
– Ryszard Makowski satyryk z kabaretu OTTO stracił pracę w domu kultury bo naśmiewał się z PO
– Należące do Skarbu Państwa spółki węglowe oraz koncern PKN Orlen finansowały działalność fundacji Instytut Studiów Strategicznych żony Bogdana Klicha.
– Agencja reklamowa Lowe GGK należąca do koncernu, z którym do początku lutego związany był poseł PO Andrzej Halicki, wygrała przetarg na przeprowadzenie kampanii reklamowej dla rządowej agencji.
– „Chłopcy Drzewieckiego” ze spółki PL.2012 dali sobie premię, 110 tysięcy 846 złotych netto dla każdego członka zarządu.
– Senator Jan Olechaza za ponad 30 metrowe pomieszczenie płaci gminie niecałe dwieście złotych miesięcznie. Co najmniej pięć razy mniej niż przeciętna cena rynkowa,
– Miliony złotych na nagrody, 8 z 17 ministerstw wypłaciło już ponad 30 milionów zł nagród za 2009r.
– Tuska na mecze wożą trzy rządowe limuzyny.
– Komisja „Przyjazne Państwo” zgłosiła projekt ustawy tzw. „Szczypiorkowej”, w myśl której można by wsadzić do więzienia babcię handlującą na ulicy szczypiorkiem ? ustalił „Wprost24″. To nie żart.
– Senatorowie PO chcą walczyć z szarą strefą wśród rolników, którzy sprzedają własne sery, dżemy czy wędliny i nie płacą od tego podatków.
– Przekazy dnia aby politycy wiedzieli co mówić.
– Posłanka PO Krystyna Skowrońska głosowała na 4 ręce, ale nie ma afery. Gdy zrobili to politycy SLD skończyło sie na odebraniu immunitetów.
– Prezydent Szczecina Piotr Krzystka PO, pozwał do sądu internautów którzy go krytykowali. Teraz pozna ich tożsamość. Komentarze to finał afery mieszkaniowej w którą Krzystek był uwikłany (wyrok sądowy zmusił go do oddania 170-metrowego mieszkania komunalnego, które w 2000 r. bezprawnie otrzymał, a potem za grosze wykupił na własność). W zawiadomieniu do prokuratury cytował wpisy: „kompletny gamoń”, „zakłamany drań i oszust”, „łgarz” czy „nędzny złodziejaszek”.
– Maciej Grabowski doradzał zarówno Platformie, jak i doradzał i pracował dla Casinos Poland Sobiesiaka, największej sieci kasyn w Polsce. Grabowski jest jednym z najbardziej zaufanych ludzi PO, współtwórcą jej sukcesów w wyborach. To on przygotował Donalda Tuska przed ostatnimi wyborami do wygranej debaty telewizyjnej z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim.
– Ministerstwo Sportu zorganizowało szkolenie dla samorządowców ws. Euro w… hotelu Marriott za 691zl za noc. Oprócz drogich noclegów i posiłków podatnicy ufundowali im salę fitness, basen i saunę. W zawiadomieniu o warsztatach przestrzegano ich uczestników, by ?podczas pakowania podróżnych bagaży? nie zapomnieli slipek. Impreza kosztowała 29 800 a polegała na wysłuchaniu konferencji na której wystąpiła pro-gejowska organizacja.
– Miasto Warszawa hojnie wspiera duże imprezy. Dali dotacje 600tys zł na dofinansowanie koncertu AC/DC, 1,4 miliona na turniej tenisowy.
– Miasto Warszawa wydało prawie 440tyś zł na szkolenia pracowników ratusza z języka angileskiego. Bez przetargu bo urzędnicy zajmują sie powodzią i nie mieli na to czasu.
– Miasto Warszawa za sponsorowało spotkanie „integracyjno-rekreacyjne” dla pracowników Metra Warszawskiego i ich rodzin za 200tyś. Firma która je organizowała dostała zlecenie bez przetargu.
– Druga afera pompowania kół. Pierwsza miała miejsce przed rządami PO, wtedy G. Schetyna zapisywał do partii fikcyjnych ludzi i nieboszczyków. Teraz jak PO rządzi znowu robią jaja, politycy PO za jednym zamachem chcieli zapisać do partii 4,5 tys. fikcyjnych członków! Próbę ostatecznie udaremniły władze Platformy. Najwięcej dusz było w Krakowie, Katarzyna Matusik-Lipiec i Łukasz Gibała chcieli zapisać 700 osób. W Gorzowie Wielkopolskim (szefową regionu jest posłanka Bożenna Bukiewicz), doszło do próby dopisania 500 fikcyjnych członków.
– Składka zdrowotna pójdzie w górę w zamian za ulgę podatkową na prywatną polisę medyczną – ujawnia „Dziennik Gazeta Prawna” A mówili obniżymy podatki a polisa ma wzrosnąć do 12%. Czy ta prywatna polisa medyczna nie jest początkiem prywatyzacji medycyny?
– Nowe podatki od gazu, prądu i paliwa pod płaszczykiem ochrony środowiska. Adam Ambrozik z Konfederacji Pracodawców Polskich mówi wprost: rząd chce wprowadzić tylnymi drzwiami kolejne daniny
– PO i PSL wstrzymało sie od głosu w sprawie debaty o krzyżach co dało pole do popisu zwolennikom usuwania krzyży ze szkół.
– Szef Szpitala Psychiatrycznego w Żurawicy wygrał w sądzie z Kopacz za niepłacenie za zabiegi. Duża część szpitali myśli nad tym samym. Po przekroczeniu limitu NFZ juz nie płaci szpitalom za wykonane zabiegi które nie ratują życia a pacjenci przychodzą. Szpital w Wolsztynie (Wielkopolska) odwołał ponad 150 operacji ponieważ nie było pewne czy ratują życie.
– Pisarze, tłumacze, redaktorzy, wydawcy i bibliotekarze – ok. dwustu osób podpisało się pod listem otwartym do premiera Donalda Tuska protestującym przeciwko likwidacji bibliotek w małych miejscowościach. Minister Hall chce likwidować biblioteki ponieważ nie przynoszą zysku.
– Minister zdrowia zmieniło listę leków dostępnych dla punktów aptecznych. Inne leki może sprzedawać apteka w mieście a inne apteka na wsi.
– Rząd PO-PSL przekroczył wszystkie granice, za wyjazdy urzędników za granice płacimy 1 miliard zł. Nasi urzędnicy upodobali sobie kraje egzotyczne na wyjazdy na szkolenia. Nepal, Korea południowa, Wietnam, tam wyjeżdżają urzędnicy z ministerstwa pracy mimo że takie same szkolenia odbywają się w Europie. Ministerstwo Kultury upodobało sobie Senegal, Togo i Kubę, a celem wyjazdu jest… ochrona polskich zabytków i dóbr kultury. Tak ogromne sumy przeznaczane na zagraniczne wyjazdy dowodzą całkowitej nieodpowiedzialności polskich urzędników w gospodarowaniu publicznymi pieniędzmi – mówi Andrzej Sadowski, ekonomista z Centrum im. Adama Smitha. Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa ma 516 służbowych aut, ZUS ponad 300 aut. We wszystkich ministerstwach jest ponad 100tyś służbowych telefonów.
– Po raz pierwszy Polska dopłaciła do budżetu Unii, i to 1,5 miliarda. fachowcy z PO-PSL nie wykonali nawet swojego budżetu, pozyskali mniej o 20 miliardów. Przeczytaj art. „Kolejny cud Tuska: dopłacamy do Unii”
– PO, Zbigniew Chlebowski po aferze zabunkrował się w domu na dwa miesiące ale sam sobie napisał usprawiedliwienie i dostał 25tyś poborów z czasu gdy nie pracował.
– Wojewoda PO nie dopuścił do usunięcia pomniku wdzięczności dla armii czerwonej w Legnicy.
– Polityk PO „W życiu tak już jest, że nie raz planujemy różne rzeczy, a potem natrafiamy na trudności. Dzieciom to nie zaszkodzi (zabranie z domu) nauczy je odporności na podobne problemy w przyszłości”
– Lobbyści z TESCO napisali sobie ustawę w ramach przyjaznego państwa Palikota
– Lobbyści z stowarzyszenia „Bez Dioksyn” napisali sobie projekt nowelizacji ustawy w ramach komisji Palikota.
– Komandosi GROM grali w piłke z Tuskiem. To niewyobrażalny skandal – ocenił w Radiu ZET Jerzy Szmajdziński z SLD
– Ministerstwo Środowiska płaciło za sponsorowane artykuły Gazecie Wyborczej. Kosztowało to 61,22tyś zł. W sumie były to dwa artykuły za 47,8 tys. zł i wyświetlenie na stronie gazety za 13,42 tys. zł.
– Warszawa nie lepsza, HGW daje kontrakt Agorze na 220tys, mowa nie została opublikowana w Księdze Zamówień Publicznych
– Polska odnotowuje wielka porażkę w UE w czasie gdy Sikorski nie wiedział czy kandyduje na szefa NATO. Chodzi o projekt kształtu służb zewnętrznych UE (EEAS) w której nie be dzie miejsca dla Polaków.
– Senator PO z Wrocławia wynajął pomieszczenie biurowe od magistratu za 300zł gdzie za taka cenę trudno znaleźć studentowi mieszkanie i to w nienajlepszym miejscu. A senator wynajął pomieszczenie na biur w atrakcyjnym miejscu w którym stawka za m2 to min. 50zł
– Afera z PARP, pieniądze nie dostali najlepsi a pierwsi z listy.
– Bronisław Komorowski żądał od byłej szefowej Kancelarii Sejmu przekazywania sprawozdań o wizytach u posłów. Nie ugięła się, więc straciła stanowisko. Ceniona przez posłów wszystkich partii politycznych, Fidelus-Ninkiewicz pracowała w Kancelarii Sejmu 11 lat.
– Bocheńskie starostwo płaciło agencji reklamowej „Wenecja” za poprawienie wizerunku urzędy, właścicielem agencji jest żona Andrzeja Wyrobca, obecnego skarbnika Platformy Obywatelskiej
– Premier zamiast głosować o dodatku do emerytur grał w piłkę. PO i PSL przegłosowali brak dodatku.
– Pijani ludzie Komorowskiego nad grobem Anny Walentynowicz
Na Damiana Raczkowskiego (szef podlaskiej PO) głosowało więcej osób niz było wyborców. Skandal.
- Naciski na prokuratorów aby oskarżali poprzednia ekipę za czasów PIS „To mnie za to przeniosą do Gołdapi lub Suwałk” za to, ze prokurator nie chciał oskarżyć Ziobry,
– Odwołano szefową Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie za brak postępów i nie wszczynanie sprawy „łapówkarskiej” przeciwko Kamińskiemu
– Czuma mianował na prokuratora krajowego Edwarda Zalewskiego, eSBka który szantażem wymuszał współpracę z bezpieką. Trzeci minister sprawiedliwości zanim powołał nowego prokuratora generalnego to obsadził na stanowiskach nowych prokuratorów ludzi Edwarda Zalewskiego.
– W sprawie Olewnika trzech morderców i strażnik więzienny popełniają samobójstwo.
– Samobójstwo popełnia dyrektor generalny Kancelarii Premiera Grzegorz Michniewicz, w trakcie badania przez prokuraturę ewentualnego przecieku z kancelarii premiera ws. afery hazardowej.
– Samobójstwo popełnia „Iwan” świadek ws. zabójstwa Papały. Media piszą, że bał sie o rodzinę.
– Samobójstwo przez głodówkę Rumuna zatrzymanego Claudiu Crulica zatrzymanego za domniemana kradzież, po śmierci znajduje się świadek który dał mu alibi.
– Prokuratura wszczyna postępowania dyscyplinarne dla prokuratorów krytykujących swoich przełożonych. Zarzuty usłyszała Małgorzata Bednarek prezes stowarzyszenia „Ad Vocem”. Obwinionym jest też prokurator Jarosław Duś. Przed sejmową komisją śledczą powiedział, że jest szykanowany przez swoich przełożonych. Zaś mediom ujawnił, że nie pozwolono mu przesłuchać Stefana Niesiołowskiego z PO. Kłopoty ma też słupski prokurator Marcin Natkaniec, który chciał stawiać zarzuty lokalnemu wójtowi
– Warszawski prokurator zaproponował kobiecie seks w zamian za umorzenie sprawy. Przyłapano go, gdy w swoim gabinecie stał rozebrany do slipów i zamierzał odbyć stosunek ze sklepową złodziejką. Mimo że od tych zdarzeń minęło półtora miesiąca Konrad P. nadal nie ma postawionych zarzutów!!!
– 178 aptekarzy wytoczy proces ministerstwu zdrowia. Chodzi o przepisy pełne wad które mogą świadczyć o niekompetencji urzędników.
– Rodziny ofiar żołnierzy z Afganistanu prowadzą własne śledztwa w sprawie śmierci ich członów rodzin. Robią tak ponieważ wykryli, ze wojsko kręci wałki nt. ich śmierci. Opowiastki wojskowych nie zgadzają się z sekcja zwłok. Jest też wątek w którym ludzie Bogdana Klicha wysłał chorążego aby dowodził oficerami ponieważ chorąży bez doświadczenia nie będzie negował wskazówek dowództwa.
– UE skazała nas na karę 31 799 euro za każdy dzień zwłoki w poprawieniu ustawy regulującej hazard
Ministerstwo Sprawiedliwości odkryło nieprawidłowości w ochronie tajnych danych w kilku prokuraturach. Zamiast sprawdzić pozostałe, kontrole zawieszono, a kontrolerów wyrzucono z pracy – ustalił „Dziennik Gazeta Prawna”. Szefem resortu był wtedy Zbigniew Ćwiąkalski
A to wypowiedzi polityków:
Palikot
„Prezydent jest chorym, tragicznym człowiekiem. Powinna mu pomóc rodzina. To chora i psychopatyczna postać.”
„Kaczyńscy są małymi zakompleksionymi ludźmi, którzy nigdy tego nie zrozumieją.
„Apeluję do Lecha Kaczyńskiego, żeby wytrzeźwiał i wreszcie przedstawił opinii publicznej, co naprawdę myśli w pełni swoich przytomnych sił. „
„Czy prezydent Lech Kaczyński nadużywa alkoholu? Czy prawdą jest, że jego pobyty w szpitalach mają związek z terapią antyalkoholową? Czy ucieczki do Juraty i czerwone wino to nie środki terapeutyczne, stosowane przezeń w reakcji na problemy w relacjach rodzinnych z bratem i matką? „
„Działacze Solidarności sami zachowują się jak wieprze, bo chcą tylko dla siebie. Sami sobie przykleili ten świński pysk.”
„Ja ? niepytany ? oświadczam, że jednoznacznie preferuję kobiety. A Pan, Panie Jarosławie? „
„Czy Jarosław jest Jarosławą? Czy Jarosław Kaczyński jest kobietą”
„Wśród bliźniaków jednojajowych często jedno z nich jest homoseksualistą. Tak przynajmniej twierdzą medycy. Jarosław, w przeciwieństwie do Lecha, nie ma żony, dzieci, z kobietami trudno go spotkać, a mieszka z mamą i kotem. „
„On zachowuje się jak człowiek z podpalona głową, z płonącym mózgiem.”
„Przykro mi, że prostytucja w polityce sięga nawet pani minister Gęsickiej. „
„Raz na kilka miesięcy ożywiona hałasem partyjnego wołania podnosi się z politycznych katakumb Zyta Gilowska. Dziwne to jakieś: strzygą, horrorem i cmentarzyskiem zalatuje.”
„W szlachetnym geście postanawiam ratować ich złajdaczony honor, i niniejszym publicznie ogłaszam, iż chętnie mieszkanie od Zbigniewa Ziobry odkupię, aby mógł jak mężczyzna długi swoje spłacić i odejść bez rozgłosu oraz wstydu dla kolegów.
Prezydent odniósł sukces w Brukseli, bo zdobył krzesło. Jeśli to ma być miarą jego sukcesu, to ja bym się na jego miejscu spalił ze wstydu. (Bronisław Komorowski)
Prezydent może być niski, ale nie mały. (Radosław Sikorski)
Jest pytanie o znaczenie pecha w polityce, gdyż rzeczywiście pan prezydent Kaczyński ma pecha, to widać, że ma pecha. Kolejne wizyty, i coś tam szwankuje. (Bronisław Komorowski)
Lech Kaczyński potrzebuje kuracji, która doprowadzi jego systemnerwowy do porządku. Pytanie, czy to chwilowa zapaść, nerwica czy trwałe uszkodzenie, które wcześniej czy później skończy na komisji lekarskiej. (Stefan Niesiołowski)
Jeśli to zamach, to bym powiedział: jaka wizyta, taki zamach. Bo żeby nie trafić z 30 metrów w samochód to trzeba ślepego snajpera. (Bronisław Komorowski)
Bolszewicki temperament Kaczyńskiego i socjalistyczne poglądy na rolę państwa i na gospodarkę upodabniają go, nawet nie do Kwaśniewskiego, lecz do starszych kolegów byłego prezydenta, tych których nazywano kiedyś betonem PZPR ( Donald Tusk)
Drogi są coraz gorsze, ale na ulicach pojawiły się fotoradary. Utrudnić ludziom życie do maksimum, a na końcu ich skontrolować ? to jest filozofia PiS. Tylko facet, który nie ma prawa jazdy, może wydawać pieniądze na fotoradary, a nie na drogi. (Donald Tusk)
Ja „poza krawatami i opalenizną” nie jestem w stanie rozróżnić Jarosława Kaczyńskiego od Andrzeja Leppera. (Donald Tusk)
Jarosław Kaczyński jest zakompleksiony(W. Bartoszewski)
Kaczyńscy są źródłem wszelkiego zła. Zwłaszcza Jarosław Kaczyński(Niesiołowski)
Kiedy ktoś mnie po pijaku obrzyga w autobusie, to nie jest obraza. To jest obrzydliwość. Nie każdy może mnie obrazić. Prezes PiS nie ma życiorysu, który by mu na to pozwolił. Jestem ponad to. (W. Bartoszewski)
Konferencja Jarosława Kaczyńskiego to żałosny pisk zazdrości i zawiści.(Sławomir Nowak)
Jeżeli by Polska miałaby spaść do rangi zainteresowania, jakim obdarzana jest Ruanda, Burundi w świecie, to byłby najlepszy argument za wybraniem człowieka, który ma doświadczenie w hodowli zwierząt futerkowych. Natomiast nie ma doświadczenia bycia ojcem czegokolwiek i czyimkolwiek(W. Bartoszewski)
Nie warto frustratów komentować. To temat dla psychoanalityka. Takimi sprawami można się zajmować w kategoriach psychologicznej traumy, którą ten pan, odkąd przestał być premierem, przeżywa. (Niesiołowski)
Podobieństwo Kaczyńskiego do Gomułki jest uderzające (Niesiołowski)
Tak sobie myślę już po ludzku, ten chłop chociaż powinien się cieszyć, że bratu odpadł naprawdę groźny konkurent. (D. Tusk)
Nienawiść zalewa mu mózg. (Niesiołowski)
Widok Jarosława Kaczyńskiego w kąpielówkach uwłaczałby godności i powadze PiS (Paweł Graś)
Jestem ze Śląska, czyli Znikąd. Bo kim są Ślązacy? Trochę mówią po polsku, trochę po niemiecku. Odporni na mity niepodległościowe. Naród niewolników, naród pracy. (Kutz)
Kaczyńscy mają w sobie to szczególne nawiedzenie. Widać w dzieciństwie mieli jakieś fatalne zabawki i zamiast jeździć na rowerze i kopać piłkę, czytali patriotyczne czytanki. I to im się w tych głowach zalęgło.(Kutz)
Palikot jest politykiem nowej generacji, przyszedł do polityki z literatury, z Gombrowicza. W pojedynkę wodzi za nos całą opozycję. Więcej Palikotów. (Kutz)
To są maniery Mao Tse-Tunga: kandydat na prezydenta w czerniach, pani też cały czas w żałobie. (Kutz)
Warszawa jest bardzo brzydka. Jest pewien żart ? przyznaję okropny ? że to takie miejsce między Moskwą a Berlinem, gdzie krowa zrobiła kupę i jeszcze w tę kupę wdepnęła. (Kutz)
Jeszcze jedna bitwa, jeszcze dorżniemy watahy, wygramy tę batalię (Sikorski)
Można być prezydentem, ale można być też chamem. (Sikorski)
Jest prezydentem jednej partii. Stronniczym, zacietrzewionym, mściwym. Wykreśla z listy znajomych Władysława Bartoszewskiego, kompromituje Polskę za granicą, wdaje się w awanturę o kartofla (Niesiołowski)
Jeśli ktoś nie pił taniego wina, to dla mnie jest podejrzany. Bo albo był wychowany w jakimś obrzydliwym luksusie i nie zna życia, albo nigdy nie był młody. (Niesiołowski)
Kaczyński zachowuje się jak Komunistyczna Partia Polski (Niesiołowski)
Pan Bóg tak stworzył kurczaki, że są inteligentniejsze od kaczek. Podobno kaczki są dość tępe. (Niesiołowski)
Pan Kaczyński, z nową fryzurą, że tak powiem, mógłby bardziej fantazyjnie się uczesać. Natomiast te trzy egerie są bardzo mało wiarygodne, ponieważ jedna kłamie, druga ujada, a trzecia nie ma nic do powiedzenia. (Niesiołowski)
Ten pakt należy nazwać ?paktem trzy razy P? ? politycznego paranoika, przestępcy i przestraszonego. (Niesiołowski)
Więcej warte było hasło Aleksandra Kwaśniewskiego „wspólna Polska”. Bo to coś znaczyło. A „najważniejsza Polska” – czy są ludzie, dla których ona nie jest ważna? Przeciwko komu to jest skierowane? (Niesiołowski)
To jest konwergencja, teoria biologii. Jeżeli upodabnia się do ryby, chociaż nie pochodzi foka od ryby, to Kaczyński upodobnił się do Gomułki, choć PiS nie pochodzi od PZPR. (Niesiołowski)
Ty, jak to szło, guten morgen ? butem w mordę? (Niesiołowski)
Wydawałoby się, że z Lechem Kaczyńskim niewiele mnie łączy, ale to nieścisłość. W latach 70. zajmowaliśmy się Leninem, tyle że ja wysadzałem w powietrze jego pomniki, a on cytował jego dzieła w swojej pracy doktorskiej. (Niesiołowski)
- „Pośredniak platformy Obywatelskiej” poszukajcie w sieci, działacze PO nie maja problemów ze znalezieniem pracy w administracji.
– W spółce Elewarr w Wąbrzeźnie pracuje Andrzej Kłopotek, brat posła Eugeniusza Kłopotka z PSL, specjalista ds. kontraktacji – wykształcenie podstawowe.
– Wiesław Raboszuk, radny PO z warszawskiego Targówka został szefem Mazowieckiej Jednostki Wdrażania Programów Unijnych. Jest osobą bez doświadczeń w zarządzaniu funduszami. Wśród zatrudnionych jest ok. 60 działaczy PO z rodzinami.
– Ministerstwo Finansów ogłosiło w lutym konkurs na naczelników 201 urzędów skarbowych ale to nic nie dało. Prymusi zostali odrzucenie bo nie mieli zaufania ministra. Dariusz Przysucha zdobył najwięcej punktów w konkursie, od 15 lat pracuje w skarbówce, nie dostał żadnej posady. Andrzej Jarosiński zdobył najmniejsza liczbę punktów i dostał pracę, był wcześniej w ABW.
– w zespole doradców strategicznych premiera Tuska pracują dzieci wysoko postawionych osób zaprzyjaźnionych z Michałem Bonim min. Paweł Bochniarz, syn Henryki Bochniarz, prezes Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan, współpracującej z Bonim w rządzie Bieleckiego.
Pracuje w nim też Mikołaj Herbst, syn Ireny, byłej wiceminister gospodarki, a obecnie doradcy zarządu Lewiatana
– Wiceminister Finansów Jacek kapica wsadza swoich ludzi. Wszyscy robią błyskawiczne kariery i awanse w państwowych spółkach. Średnio trzy stopnie awansu w trzy lata.
– Po prostu tu jestem – mówi o swojej nowej posadzie Tomasz Mencina (PO), były burmistrz Ursynowa. Odchodził z urzędu w niesławie, bo naraził miasto na gigantyczną stratę. Teraz dostał strategiczną posadę w warszawskich wodociągach.
– Neporyzm w NFZ w Gdańsku, znajoma dyrektora, bez kwalifikacji, robi straty na miliony złotych.
– Szefem jednej z największych spółek podległych marszałkowi województwa Max-Film (zarządza kinami w całym kraju) został Lech Jaworski, radny PO, jeden z najbliższych współpracowników Hanny Gronkiewicz-Waltz.
– Piotr Chajderowski i Marian Gawrylczyk zarabiają na życie jako członkowie rad nadzorczych Lotosu i Cefarmu Wrocław. Obaj byli kiedyś współwłaścicielami spółki Signum Promotion, którą założył obecny szef gabinetu politycznego premiera. Sławomir Nowak w Kontrwywiadzie RMF FM stwierdził, że nie ma z tym nic wspólnego.
– Lokalny polityk PO Arkadiusz Gierałt oprócz dyrektorskiej pensji bierze pieniądze za zasiadanie w aż czterech radach nadzorczych spółek podległych KGHM. Żaden z awansowanych polityków w KGHM i spółkach zależnych nie brał udziału w konkursie na dyrektorskie stanowisko. Inkasuje miesięcznie 50tyś.
– Senator PO Tadeusz Maćka, który został dyrektorem do spraw pracowniczych w podległej KGHM kopani. Sprawa budzi kontrowersje, bo ten były prezydent Lublina jest oskarżony o narażenie miasta na stratę 1,6 miliona złotych
– Norbert Wojnarowski z PO wsadził swoja żoneędo KGHM bez konkursu, wynagrodzenie 30tys. miesięcznie
– Karol Szczepaniak, radny Platformy Obywatelskiej z Głogowa. Bez konkursu został dyrektorem w spółce zależnej od KGHM – Pol-Miedź Trans
– członek PO z Legnicy i były radny Jerzy Bednarz został wiceprezesem w zarządzie spółki-córki KGHM Inova
– radny Platformy Eric Alira, dostał pracę w należącym do KGHM klubie piłkarskim Zagłębie Lubin
– Marcin Kulicki, działacz mazowieckiej PO, były ZOMOwiec został szefem państwowej Krajowej Spółki Cukrowej nie mając doświadczenia.
– nepotyzm w Totalizatorze Sportowym, Michał Chyczewski na szefa TS wybrał znajomego a ten na członka zarządu kolejnego znajomego.
– Sprawa Stanisława Gawłowskiego
– Nepotyzm Klicha to juz historia, przytoczę tylko nazwiska, Jarosław Hodura, Marcin Idzik, Krzysztof Kuczmański,Marcin Pyzik, Marcin Dulian, Grzegorz Lipiec, Grzegorz Stawowy, Katarzyna Góralczyk czy egzotyczny Kajetan d’Obyrn
– Nepotyzm ministra sprawiedliwości Czumy, Bogusław Mazur i jego synalek (znany też z listy kapusiów)
– „Układ Pawlaka” wpiszcie w Google bo to tez juz historia
– Elżbieta Lanc, w przeszłości wpływowa działaczka PSL, dziś w sejmikowym klubie PO dostała z kolei pracę w Przedsiębiorstwie Gospodarki Maszynami „Warszawa”. – Szukałam pracy, zapisałam się do klubu PO i udało się – wyznała „Gazecie” Lanc, z wykształcenia polonistka.
– Sejmikowy radny PO Krzysztof Skolimowski, historyk z wykształcenia został oddelegowany do rady nadzorczej warszawskiej spółki miejskiej Szybka Kolej Miejska i jak powiedział „od zawsze interesował się ogólnie rozumianym transportem”.
– Szefem PERN Przyjaźń, właściciela strategicznych ropociągów, pompujących rosyjską ropę do rafinerii w Polsce i Niemczech został Robert Soszyński z PO. Wcześniej minister odwołał prezesa wyłonionego w konkursie
– W oddziale Agencji Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa w Gorzowie dyrektorem został Tomasz Możejko, sekretarz lubuskiej PO – z zawodu nauczyciel historii. Wygrał dopiero w drugim konkursie, w pierwszym komisja rekrutacyjna uznała, że nie ma kwalifikacji. To zaufany człowiek poseł Bożenny Bukiewicz, szefowej lubuskiej PO.
– W Łodzi zarząd Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska podzieliły między siebie rządzące w sejmiku województwa łódzkiego PO i PSL. Prezesem jest Andrzej Budzyński (wiceszef PO w Opocznie). Wiceprezesem m.in. Wiesław Łukomski (PO), nauczyciel historii.
– W Toruniu szefem Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa jest szef toruńskiego PSL Andrzej Gross
– Julian Golak – b. radny wojewódzki PiS – przeszedł w połowie ub. roku do obozu PO i zaczął popierać koalicję w dolnośląskim sejmiku. Trafił do rady nadzorczej spółki Avista Media (ta należy Dialogu, własności KGHM). Ma średnie wykształcenie, skończył trzyletnie Archidiecezjalne Studium Teologiczne. I zaprzecza, że pracę zawdzięcza przejściu do klubu PO. – Po prostu wysłałem podanie i zostałem przyjęty.
– Elżbieta Zakrzewska (Unia Pracy) – w marcu 2008 r. dołączyła w sejmiku do klubu PO, w czerwcu została dyrektorką szpitala MSWiA w Jeleniej Górze.
– Robert Banasiak został wiceprezesem Dialogu. To zaufany człowiek wicepremiera Grzegorza Schetyny, który wcześniej pracował w dolnośląskim urzędzie marszałkowskim jako dyrektor departamentu spraw społecznych.
– Szef Biura Informacji Sejmu Krzysztof Luft (PO) w radzie nadzorczej Radia Gdańsk
– W zarządzie PERN i radzie nadzorczej Portu Gdańskiego znalazł się Marek Litka, ekonomista – członek PO. Prezesem Morskiego Portu Gdańsk jest Ryszard Strzyżewicz, skarbnik gdyńskiej PO
– Prezesem Gliwickiej Agencji Turystycznej jest wiceszef sejmiku z PO Marcin Kędracki.
– WORD w Bielsku Białej dostał b. poseł PO Edward Płonka (znany z tego, że trzymał na żółwia łańcuszku).
– Śląskim Ogrodem Zoologicznym kieruje Jolanta Kopiec, była posłanka SLD (w sejmiku SLD jest w koalicji z PO).
– Wojewódzkim Parkiem Kultury i Wypoczynku kieruje Andrzej Kotala (PO).
– W śląskim oddziale regionalnym Agencji Modernizacji i Restrukturyzacji w Częstochowie wiceszefem został Bartłomiej Sabat (PO), szef klubu częstochowskich radnych PO, były asystent europoseł Małgorzaty Handzlik i były dyrektor biura częstochowskiego posła PO Grzegorza Sztolcmana. Agencja to jego pierwsza praca poza partią.
– PKS w Radomiu to Leszek Ruszczyk, radny Sejmiku z PO. Niedawno zatrudnił na szefa stacji obsługi Wojciecha Lisa, brata minister zdrowia Ewy Kopacz. Lis jest mechanikiem samochodowym. Nie było konkursu. – Złożył podanie, jak ktoś szuka pracy to znajdzie – tłumaczy nam Ruszczyk.
– Wiceszefem Agencji Nieruchomości Rolnych w Rzeszowie został matematyk Jerzy Borcz czynny polityk PO, radny sejmiku wojewódzkiego. Nim wystartował w konkursie podkarpacka PO pozytywnie zaopiniowała jego kandydaturę.
– Wiceszefową Agencji Nieruchomości Rolnych w Olsztynie została bez konkursu w 2008 r. Janina Filipiuk z PSL.
– Szefem Warmińsko-Mazurskiego Funduszu Ochrony Środowiska jest poseł PSL Adam Krzyśków. Pensję bierze z Funduszu, nie z Sejmu – bo jest większa. W radzie nadzorczej Funduszu jest też poseł Platformy Miron Sycz – nie pobiera pensji. Ale w ubiegłym roku stowarzyszenie żony parlamentarzysty dostało dotację z WFOŚ na drewnianą wiatę. Sprawa budziła kontrowersje i doprowadziła do zawieszenia posła w klubie PO.
– Prezesem wydającego dziesiątki milionów złotych Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska został Wojciech Piekarczyk z PSL, jego zastępcą Andrzej Gajak z PO.
– w kierownictwie oddziału Agencji Nieruchomości Rolnych w Lublinie dyrektorem oddziału został Leszek Świętochowski – członek zarządu wojewódzkiego PSL, jego zastępcami po konkursach: Grzegorz Kurczuk (b. minister sprawiedliwości z SLD, prawnik) oraz Leszek Daniewski (miejski radny PO). Niedługo potem szefem KRUS został b. lubelski poseł PSL Henryk Smolarz.
– PSL ma też firmę PKS „Wschód” – Teresę Królikowską z PSL wskazała wojewoda Tokarska – zamiast Tomasza Fulary z PO. Ta zmiana oburzyła posła Janusza Palikota. Dlatego wiceprezesem PKS został Leszek Piotr-Krajecki, sekretarz zarządu regionu PO. Niedawno zrezygnował ze stanowiska.
– PKS w Radomiu przejmuje radny sejmiku z PO Leszek Ruszczyk.
-Do rady Przedsiębiorstwa Państwowej Komunikacji Samochodowej w Radomiu trafiło dwóch polityków PO – Włodzimierz Konecki, radny Radomia, i Marek Kordecki, radny Siedlec
– Na Mazowszu, na 30 nowych dyrektorów spółek państwowych wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski (PO) 15 to członkowie koalicji rządzącej.
– We władzach Herbapolu pojawiła się Teresa Bogiel, była radna PSL w powiecie płockim i zaufana współpracowniczka Adama Struzika (PSL), marszałka Mazowsza. Z partyjnej rekomendacji zasiada też w radzie nadzorczej Mazowieckiego Funduszu Poręczeń Kredytowych.
– Do rady Państwowych Magazynów Usługowych w Pruszkowie dostał się Andrzej Łuczycki, były senator PO z Radomia
– Lasy Państwowe obsadzone z klucza politycznego PO. Mariana Pigana został szefem, jego opublikowane CV składa się z siedmiu zdań.
– Jan Harhaj, sekretarz Platformy na Warmii i Mazurach dostał pracę w radzie nadzorczej Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska.
– Miejska spółka ciepłownicza płaciła pensje sportowcom i trenerom trzecioligowej Stali Kraśnik, której prezesem jest poseł PO. Piłkarze pracowali tylko na papierze ? twierdzi NIK
PO zwolniła fachowca a by wsadzić swojego do Poczty Polskiej. Przeczytajcie art. „Platforma czyści pocztę Polska”
- Afera hazardowa. Wszyscy zamieszani w wałki na hazardzie znali się od dawna. Chlebowski, Schetyna, Sobiesiak, Drzewiecki, Rosół. Stenogramy i dużo info jest w internecie. Dodatkowo spotkania na cmentarzu i wkręcanie córki Sobiesiaka do totalizatora. Sama śmietanka Platformy to wałkarze. Straty podatników to 500mln zł. Jest tez drugie dno, oni robili interesy już dużo wcześniej przy wyciągach z prezesem koła PO w Czorsztynie Lechem Janczym.
– Wiceprzewodniczący PO Waldy Dzikowski był podejrzany o korupcje przy inwestycjach za 5mln. ale PO nie pozwolił na uchylenie immunitetu aby proces mógłby sie rozpocząć. Sprawa będzie umorzona do czasu wygaśnięcia immunitetu.
– Afera Tomasza Misiaka i firmy Work Service. Biznes na zwolnionych stoczniowcach bez przetargu i pisanie ustawy pod firmę. Misiak robił też interesy z poczta na kwotę 12 mln gdy w tym samym czasie pracował nad zmianami w poczcie.
– Spółka MGGP żony Grada i kolegi wygrywa rządowe przetargi. Kosztuje to polskich podatników 400mln unijnej kary
– Afery korupcyjne Prezydenta Sopotu. PO broni swojego człowieka. Gangsterzy zatrudniają syna członka PO.
– Afera Zbigniewa Pawłowicza, senatora PO. 10 milionów państwowej dotacji dla swojej kliniki.
– Radny PO Leszek N. chronił gangsterów ze Szczecina
– Cezary Jakubowski z PO to złapany łapówkarz
– Radny Majdan chciał udowodnić przed sądem, że policjant chciał mu dać „z główki” w kolano ale sąd nie dał wiary i go skazał.
– Sprawa kupna aneksu do raportu o likwidacji WSI i niechlubna rola w nim Komorowskiego i jego kolegi dwukrotnie szkolonego przez KGB w latach 80, miotanie się w zeznaniach Komorowskiego
– Szef krakowskiej PO Paweł Sularz zamieszany w sprawę prania brudnych pieniędzy w spółce Creation. Spółka wykręciła wałek na 50 milionów euro.
– Prezes ZUS Sylwester R z PO zatrzymany za korupcję przy budowie siedziby za 30 milionów. Grozi mu 10 lat.
– Michał Ł. i Cezary A złapani za posiadanie narkotyków. Ten drugi ja sam mówił, dorobił sie pierwszego miliona pracując fizycznie zbierając truskawki za granicą. Chyba były ze złota.
– przyjazne państwo i ustawa o odrolnieniu działek. Czyli jak zbić fortunę w jeden dzień
– Lody Palikota (jest on wiceprzewodniczący partii) i Zdrojewskiego w warszawskich łazienkach
– Lody Palikota i Studentów co wpłacali na jego kampanię po 20tyś ze swojego kieszonkowego. Dziś ci studenci pracują w urzędach.
– Lobbyści Tesco napisali sobie ustawę pod przykrywka komisji Palikota.
– Krzysztof Grzegorek, wiceministrowi usnęło się na podłodze korytarzu a Sławomira Miłeka z pijaństwa zabrała karetka. Dodatkowo Grzegorek podejrzewany o przekupstwo i mataczenie.
– Wiceminister Maciej Trzeciak i jego wały na dopłatach UE
– Wałki przy zakupach w MON, wynegocjowane ceny za Bryzy były trzy razy większe niż ich rynkowa wartość. Klich chciał kupić łudź podwodna bez przetargu i bez zapoznania się z parametrami technicznymi.
– Syn ministra kultury Stanisław Z. dwa razy został złapany na handlu narkotykami, został zwolniony bo to była niska szkodliwość społeczna czynu
– wiceminister edukacji Krzysztof Stanowski wygrywa konkurs współorganizowany przez MEN i otrzyma 650 tys. zł publicznej dotacji
– Żona wiceministra środowiska Stanisława Gawłowskiego robi interesy z ministerstwem środowiska
– Miliard euro straciliśmy ponieważ resort pisał ustawę pod fundacje ministra, Maciejowi Nowickiemu miało zależeć, by ogromnymi pieniędzmi ze sprzedaży praw do emisji gazów cieplarnianych obracała fundacja, której był prezesem przez 15 lat.
– Afera senatora PO Abgarowicza. Wielokrotnie kłamał i wykręcił wała na 700tyś zł.
– Poseł PO Norbert Wojnarowski handlował długami szpitali i jednocześnie pracował nad ustawa o ZOZach
– Piotr Czubiński PO podejrzewany o korupcję
– Sprawa Długów Posła Chlebowskiego w Żarowie. Nowy burmistrz od razu zrezygnował z funkcji gdy zobaczył, ze długi sięgają 70% rocznych dochodów.
– Łukasz Lorentowicz, były asystent posłanki Beaty Sawickiej, twierdzi, że Sawicka, a także Mirosław Drzewiecki, naciskali na niego, by składał korzystne dla Platformy zeznania.
– Wałki przy budowy orlikow, faworyzowano konkretne firmy. Sprawa zajęła się CBA
– NIK stwierdził, że ekipa Hanny Gronkiewicz-Waltz ustawiała konkursy w ratuszu pod konkretnych ludzi.
– Łukasz J. Brud, sekretarz warszawskiej Platformy i szef ochockiego OSiR-u ma zarzuty prokuratorskie.
– Doradcą Kopacz, Jan Gołąb opłacany przez koncerny farmaceutyczne. Inny doradca Lech Barycki opłacany przez firmę Falck Medycyna
– Posłanka PO Lidia Staroń kupiła działkę pod swoim pawilonem usługowym za 749zł. Ziemie miała w dzierżawie. Okazuje się, ze wszystkie dokumenty o wybudowaniu pawilonu zniknęły. Dodatkowo zataiła dochody z oświadczeniu majątkowym.
– Mirosław B z PO, były dyrektor departamentu mienia i inwestycji w Urzędzie Marszałkowskim w Lublinie chciał sprzedac za łapówkę pałac Potockich w Olesinie koło Kurowa. Złapali go. Chciał 80tyś a pałac warty 8 milionów.
– Senator PO Roman Ludwiczuk wywiną wała na 138 531 zł miastu Wałbrzych
– Poseł Miron Sycz z PO wykręcił wałka na 40tyś Wojewódzkiemu Funduszowi Ochrony Środowiska
– Sawimed, spółka M.Sawickiego (PSL) i jego żony stara się o 4,5mln. zł od wojewody mazowieckiego… tez z PSL. Wcześniej Już spółka wywineła wałka przy nabywaniu ziemi w ustnym przetargu gdzie M.Sawicki był wójtem.
– Piotr Czubiński z PO usłyszał zarzuty w związku z nieprawidłowościami w finansach SUK i braki w kasie. Prokuratura ma też podobno mocne dowody na jego korupcję ale na razie nic nie ujawniają, czekają na ekspertyzę. Broni go Palikot.
– Krzysztof Lisek to prominentny polityk PO i jeden z bliskich współpracowników premiera Donalda Tuska. Jest on członkiem Rady Krajowej oraz wiceprzewodniczącym Regionu Pomorskiego Platformy Obywatelskiej. Pierwszy polski Europoseł pozbawiany immunitetu.
– Firma Zony Sławomira Nitrasa (PO) E-Plus dostaje zlecenia państwowe w zachodniopomorskim, sprawę bada CBA. Chodzi tez o spółkę Żwirex, w której udziały ma ojciec radnego PO i szwagra Nitrasa Stanisław Gzyl
– Przedsiębiorca, który wygrał ponad pięćdziesiąt przetargów na budowę boisk, ma zarzuty korupcyjne. Chodzi o Konrada Sobeckiego, i jego firma Tamex, prokuratura postawiła mu sześć zarzutów tzw. korupcji czynnej. Wszystkie mają związek z zamówieniami publicznymi na budowę lub modernizację obiektów sportowych
– Marcin Rosół z PO, człowiek z przeszłością który bardzo szybko awansował. Potchneła mu się noga gdy chciał wkręcić córkę Sobiesiaka do władz totalizatora.
– Szczeciński radny PO Paweł Gzyl zataił dochody w swoim oświadczeniu majątkowym. Zapomniał dopisać, ze że zasiadał w dwóch radach nadzorczych: Pogoni Szczecin i Bioenergetyki Polskiej S.A i że w ciągu roku wzbogacił się o 1,5 miliona złotych ale CBA przyłapało radnego.
– Lokalni politycy PO z podwrocławskiego Milicza szantażowali i zwalniali z pracy niewygodnych aby zapewnić sobie rządy. Próby szantażu zostały nagrane.
– Brat „Mira” Drzewieckiego Dariusz składał propozycje kontraktów na orliki, budowę stadionów na Euro i odcinka autostrady A2 austriackiej spółce. Dareczek nie jest głupi, jest restauratorem a do koordynacji projektów wynajął wille pod Łodzia. Został złapany przez CBA.
– Wały w szefostwa Terminalu Promowego Świnoujście, zamieszani politycy z platformy, Bartłomiej Pachis, szef polickiej PO, działacz PO Jarosław Siergiej. Chodziło o umowę na ponad 500 tys. zł zawartą z Danielem Dziwulskim, wieloletnim współorganizatorem kampanii wyborczych poseł PO Magdaleny Kochan
– Agenci CBA zatrzymali w poniedziałek kierownika szprotawskiego biura Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa Mirosława K., jednocześnie szefa PO w powiecie żagańskim.
– Treść listu gen. Petelickiego do premiera Tuska i wały Bogdana Klicha, warto poczytać.
Posłanka PO Iwona Guzowska ma poważne kłopoty. Niegdyś sportsmenka (Kick-boxing) oraz celebrytka (Brała udział w programie „BAR V.I.P), stanęła przed sądem jako oskarżona o oszustwo.
ŹRÓDŁO
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów